Wędrowny kaznodzieja

2011-08-08 00:00:00
Wędrowny kaznodzieja

Św. Dominik zapisał się w dziejach Kościoła jako wróg herezji i założyciel trzech wspólnot zakonnych. Urodził się przed ośmioma wiekami w Kastylii (na północy dzisiejszej Hiszpanii) w miejscowości Caleruega.  Kościół wspomina św. Dominika 8 sierpnia.

Św. Dominik w ikonografii przedstawiany jest z gwiazdą nad głową. Według legendy, podczas chrztu Dominika matka chrzestna zobaczyła gwiazdę błyszczącą nad czołem dziecka.

Zgodnie z oczekiwaniami rodziców

Nie znamy dokładnej daty jego narodzin. Wiemy tylko, że przyszedł na świat ok. 1170 r. jako potomek znaczącego kastylijskiego rodu Guzmanów. Jego ojciec, Feliks, posiadał znaczny majątek. Matka Joanna została wpisana przez Kościół w poczet błogosławionych. Beatyfikacji doczekał się również brat Dominika, Manes.

Rodzice Dominika pragnęli, by ich syn został duchownym, a on spełnił te nadzieje. Początkowo wychowywał się pod pieczą kapłana należącego do rodziny. Później odbył studia teologiczne w szkole katedralnej w Palencji. W 1196 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Niebawem został mianowany kanonikiem katedralnym. Ponieważ był wykształcony i wywodził się z szanowanego rodu, zlecono mu również zadanie przygotowania małżeństwa syna króla Kastylii.

Przeciw heretykom

Dominik u boku biskupa Diego z Azevedo odbył dwie wyprawy do dzisiejszej Danii. Dzięki temu lepiej poznał złożoną sytuację Kościoła w ówczesnej Europie, niepokojonej działaniami grup heretyckich zwanych katarami. Odcinali się oni od Kościoła rzymskiego i głosili własne zasady życia chrześcijańskiego. Dominikowi przyszło wówczas na myśl, że konieczne jest podjęcie wędrownego kaznodziejstwa, by przeciwstawić się odszczepieńcom. Po otrzymaniu aprobaty papieża Dominik wyruszył na tereny opanowane przez heretyków.

Nawrócone kobiety

Dostrzegał, że u źródeł problemu szerzącej się herezji leży szybki rozwój miast, za którym nie nadążały działania Kościoła. W efekcie wielkie skupiska ludzkie często były pozbawione opieki duchowej. Ludzie stawali się podatni na idee głoszone przez katarów.

Widząc rosnące zagrożenie Dominik doszedł do wniosku, że fali tej skutecznie przeciwstawić się może tylko nowe zgromadzenie zakonne, które zapewniałoby kształcenie kaznodziejów dobrze przygotowanych do walki z herezją. Początek temu zgromadzeniu dał klasztor żeński w Prouilhe w Langwedocji - historycznej krainie na południu Francji. Tu w roku 1206 Dominik zgromadził grupę kobiet, które należały wcześniej do sekty katarskiej, lecz duchowny zdołał je nawrócić, i teraz utworzyły zalążek przyszłej wspólnoty.

Siew ziarna

W następnych latach Dominik skupił wokół siebie grupę kaznodziejów gotowych do życia we wspólnocie zakonnej. Zasady jej funkcjonowania oparł na regule św. Augustyna. W roku 1216 papież Honoriusz III zatwierdził nowy zakon. Dominik został przełożonym braci. Ośrodkiem życia zakonnego stała się Tuluza we Francji.

Realizując ideę wędrownego kaznodziejstwa, generał nowego zakonu rozsyłał braci w różne regiony, by we Francji, Hiszpanii i Włoszech zakładali nowe konwenty. Niektórzy współpracownicy Dominika uważali, że jest na to za wcześnie. Twierdzili, że najpierw zakon powinien okrzepnąć, a bracia nabrać doświadczenia. On jednak miał im odpowiedzieć: "Ziarno rozsiane wydaje owoc, ale gdy je zgromadzić w jednym miejscu - gnije".

Sam św. Dominik również wędrował, wizytując nowo powstające klasztory i głosząc Słowo Boże. Jego pracę ceniono coraz wyżej w kurii rzymskiej. W roku 1220 został mianowany legatem papieskim w Lombardii, by stawić czoła tamtejszym heretykom. Wyczerpany intensywną pracą zmarł 6 sierpnia 1221 r. w Bolonii. W roku 1234 został kanonizowany przez papieża Grzegorza IX.

Trzy rodziny dominikańskie

Rezultatem bogatej działalności św. Dominika było powstanie trzech rodzin zakonnych. Siostry dominikanki z dumą podkreślają, że wspólnota żeńska została założona jako pierwsza. Dominikanki wcześnie zawędrowały do wielu krajów Europy, w tym również do Polski. Po stu latach działalności miały już ok. 150 klasztorów. Ich wspólnota, skupiona głównie na modlitwie, stała się duchowym zapleczem działalności kaznodziejskiej braci dominikanów.

Dominikanie w chwili powstania byli nietypowym zakonem. Nieśli ludziom Słowo Boże przemierzając Europę pieszo, w sandałach, z Pismem Świętym w dłoni. Ich praca szybko została doceniona: zakon wzięli pod specjalną opiekę papieże. Konieczność nieustannego kształcenia duszpasterzy sprawiła, że zakonnicy tworzyli szkoły teologiczne i wiązali się z uniwersytetami. Pierwsi polscy dominikanie przyjęli habity jeszcze z rąk samego św. Dominika, zaledwie kilka lat po zatwierdzeniu zgromadzenia przez papieża. Dziś zakon ten jest w naszym kraju jedną z najbardziej znanych wspólnot.

Istnieje też zakon dominikanów świeckich, skupiający tercjarzy. Dążą oni do własnego uświęcenia, czyli podjęcia trudu przemiany serca i coraz głębszego wchodzenia w relację z Bogiem, a także starają się o zbawienie innych osób. Znakiem przynależności do tej wspólnoty jest noszony pod ubraniem mały biały szkaplerz lub medalik.

Źródło: „Nasza Arka” nr 1/2007
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.