Biskupi Wenezueli przyjęli z oburzeniem sugestie prezydenta Hugo Chaveza, jakoby miejscowy Kościół należał do spisku kierującego nieudanym przewrotem wojskowym w kwietniu 2002 r. Ówczesny przewodniczący episkopatu abp Baltazar Porras nazwał te insynuacje "grubymi nićmi szytą manipulacją" - informuje Radio Watykańskie.
W wypowiedzi prasowej abp Porras przypomniał, że to sam Chavez niepewny swego losu dopominał się wtedy o pośrednictwo Kościoła w zażegnaniu kryzysu.
Oskarżając hierarchię kościelną Chavez twierdził m.in., że nieżyjący już kard. Ignacio Velasco próbował go wówczas nakłonić do rezygnacji.
Kardynał Jorge Urosa Sabino oznajmił, że biskupi są jak najdalsi od wszelkich spisków i intryg politycznych. - Naszym zmartwieniem są kwestie, które mogą negatywnie wpłynąć na losy kraju - stwierdził arcybiskup Caracas. - W pierwszym rzędzie chodzi o definicję socjalizmu, o którym mówi prezydent. Są obawy, że chodzi o stworzenie marksistowskiego etatyzmu totalitarnego, a na to nie ma zgody. Jeśli tak nie jest, musimy to wyjaśnić - dodał kard. Urosa.
Jak informuje rozgłośnia watykańska, w związku z napięciem między Kościołem a państwem biskupi Wenezueli poprosili prezydenta Chaveza o spotkanie. - Istnieje pilna potrzeba dialogu - stwierdził przewodniczący episkopatu abp Ubaldo Santana. - I nie chodzi tylko o debatę między nami a władzą, ale o stworzenie kultury dialogu, który pozwoliłby wenezuelskiemu społeczeństwu na wewnętrzne porozumienie i pojednanie.
(źródło: Radio Watykańskie)
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy