– Nasze pokolenie jest pokoleniem opowiadającym się za życiem – twierdzi Kristan Hawkins, dyrektor wykonawcza Students for Life of America. Ma ona nadzieję, że jej pokoleniu uda się wreszcie unieważnić orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie Roe przeciw Wade, które wprowadziło w USA tzw. prawo do aborcji. Nowe pokolenie to blisko 60 mln osób urodzonych w okresie od końca lat 70. do końca lat 90.
Wygląda na to, że Hawkins ma rację, bo wynika tak m.in. z kilku niezależnych badań przeprowadzonych przez różne ośrodki badawcze. Carl Anderson należący do zakonu Rycerzy Kolumba w swojej najnowszej książce zatytułowanej „Beyond a House Divided: The Moral Consensus Ignored by Washington, Wall Street and the Media”, wydanej w tym roku twierdzi, że młodzi ludzie w Ameryce są w większości obrońcami życia. Podaje, że 58 proc. młodych ludzi w wieku pomiędzy 18. a 29. rokiem życia uważa, że aborcja jest złem moralnym. 60 proc. osób w wieku pomiędzy 30. a 44. rokiem życia twierdzi tak samo.
W maju 2009 r. Instytut Gallupa ogłosił wyniki badań dot. wartości wyznawanych przez społeczeństwo amerykańskie, z których wynikało, że po raz pierwszy od 1951 r. większość (51 proc.) Amerykanów opowiedziała się przeciw aborcji. 42 proc. wciąż jest za tzw. prawem wyboru.
Zmiana stanowiska wobec aborcji w społeczeństwie amerykańskim wyraźnie przekłada się na wzrost ilości organizacji pro life. Jak podaje Hawkins w kampusach ilość oddziałów jej organizacji, Students for Life in America wzrosła ze 181 w 2006 r. do ponad 570 obecnie. W ubiegłorocznej konwencji pro life brało udział ponad 1150 młodych ludzi ze 150 uniwersytetów. I była to największa na świecie konferencja studentów pro life.
Steve Phelan z organizacji Human Life International zwraca uwagę na pewne zjawisko. Jego zdaniem, w społeczeństwach, w których aborcja zapuści mocno korzenie w pewnym momencie ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, z czym mają do czynienia i dążą do odwrócenia sytuacji. To zjawisko obserwuje się na całym świecie. Zauważył również, że ostatnia przegrana w wyborach Demokratów jest odpowiedzią na agresywną politykę obecnej administracji prezydenta Obamy, wspierającej aborcję.
Wielkie ożywienie w sprawie obrony życia obserwuje się zwłaszcza podczas marszów pro life, które zamieniają się w wielosettysięczne manifestacje. Rozwój nauki, zwłaszcza nowe technologie pozwalają przekonywać innych, że dziecko poczęte nie jest tylko zarodkiem, lecz samodzielną, niepowtarzalną istotą zasługującą na najwyższy szacunek. Obrońcy życia podkreślają jednak, że wciąż mają wiele do zrobienia, że muszą przede wszystkim przebudzić sumienia najbardziej zatwardziałych zwolenników tzw. prawa wyboru i sprawić, aby wszyscy w społeczeństwie z odpowiednim szacunkiem odnosili się do życia zarówno dzieci poczętych, jak i osób starszych, niepełnosprawnych i terminalnie chorych.
Źródło: NationalCatolicRegister.com, AS