Wielka Brytania: islam w natarciu, chrześcijaństwo w odwrocie

2011-12-08 00:00:00
Wielka Brytania: islam w natarciu, chrześcijaństwo w odwrocie


Brytyjski sąd rozpatrzy precedensową sprawę, która ma wykazać, że chrześcijanie są gorzej traktowani przez pracodawców niż muzułmanie. Była pracownica lotniska Heathrow w Londynie, Nohada Halawi, pozwała pracodawcę za nieuzasadnione zwolnienie z pracy, z powodu przekonań religijnych. Kobieta twierdzi, że nie tylko ona, ale także inni pracownicy chrześcijańscy byli – za przyzwoleniem pracodawcy – systematycznie dręczeni przez muzułmanów.

Halawi otrzymała wsparcie Chrześcijańskiego Centrum Prawniczego (CLC). Organizacja ta zwraca uwagę, że jej sprawa jest precedensowa, bo dotyczy wielkiego problemu odmiennego traktowania muzułmanów i chrześcijan przez pracodawców.

Nohada Halawi wyemigrowała do Wielkiej Brytanii z Libanu w 1977 roku. Przez 13 lat pracowała jako sprzedawczyni w strefie bezcłowej. W lipcu tego roku została zwolniona z pracy. Stało się to w w następstwie skargi pięciu muzułmanów, którzy twierdzili, że jest „anty-islamska".

Halawi mówi, że jej problemy z muzułmanami zaczęły się wtedy, gdy zaangażowała się w obronę chrześcijańskiej przyjaciółki, zatrudnionej w tym samym sklepie. Kobieta była szykanowana przez muzułmańskich pracowników z powodu krzyżyka, który nosiła na szyi.

Sprawy uległy pogorszeniu wtedy, gdy Halawi nazwała muzułmańskiego pracownika „allawhi”, co w języku arabskim oznacza „mąż Boży”. Inny pracownik, który usłyszał tę uwagę był przekonany, że kobieta nazwała jego kolegę „Alawi” – słowo to odnosi się do odłamu islamu, charakteryzującego się wiarą w reinkarnację, który czerpie elementy z religii chrześcijańskiej. Nieporozumienie doprowadziło do gorącej dyskusji, po której Halawi została zawieszona w prawach pracownika, a następnie zwolniona.

Kobieta żaliła się, że była nagminnie szykanowana przez muzułmańskich pracowników, którzy używali wulgarnych określeń o Panu Jezusie. Muzułmanie przynosili do pracy także materiały dotyczące ich religii i Koran, żądając od Halawi i innych chrześcijan, aby się z nimi zapoznali.

Andrea Minichiello Williams, dyrektor CLC, napisała w specjalnym oświadczeniu, że sprawa Halawi jest bardzo poważna i dotyczy istotnych kwestii. Jako pierwszą wymieniła problem fundamentalizmu islamskiego, który szerzy się w zastraszającym tempie na Wyspach Brytyjskich. Zwróciła także uwagę na realne zagrożenie dyskryminacją religijną chrześcijan, którą władze tolerują, wykorzystując luki w prawie pracy.

Na Wyspach narastają obawy o to, że chrześcijaństwo będzie coraz bardziej marginalizowane. W tym samym czasie islam szybko się rozprzestrzenia, a sami muzułmanie stają się coraz bardziej natarczywi.

Brytyjski poseł David Simpson zauważa, że panuje już taka sytuacja, iż religia chrześcijańska może być wyszydzana, podczas gdy islamowi przyznaje się specjalną ochronę. – Wydaje się, że zgodnie z realizowaną w Wielkiej Brytanii polityką, dopóki ludzie nie zaczną obrażać islamu, mogą robić co chcą z chrześcijaństwem, krytykować lub bluźnić imieniu Chrystusa – mówił deputowany w czasie niedawnej debaty w Izbie Gmin.

W Londynie burzę protestów wywołała zapowiedź dostarczania do 52. szkół publicznych jedzenia przygotowanego zgodnie z zasadą halal. Rodzice są oburzeni, że mięso przygotowane zgodnie z islamskim prawem szariatu jest propagowane wbrew ich woli wśród dzieci niemuzułmańskich. 

Mówi się, że już wkrótce większość posiłków w czasie lotu brytyjskimi liniami British Airways może być halal. Szefostwo linii dopuszcza noszenie przez muzułmańskie pracownice chust zakrywających głowę, nie pozwala jednak chrześcijanom nosić krzyżyków. (sic!)

W całym kraju muzułmańskie autobusy i taksówki odmawiają przewożenia osób niewidomych z psami przewodnikami, gdyż pies jest zgodnie z muzułmańską tradycją zwierzęciem nieczystym. Problem jest tak poważny, że sprawa ta była poruszana w Izbie Lordów.

Politycznie poprawne wzmacnianie islamu kosztem chrześcijaństwa w Wielkiej Brytanii zostało prawnie usankcjonowane w 2006 r. przez ustawę o zwalczaniu nienawiści rasowej i religijnej, która miała służyć łagodzeniu napięć religijnych wśród szybko powiększającej się populacji muzułmańskiej. Kraj ten, zamieszkały przez około 2,5 mln wyznawców Mahometa, zajmuje pod tym względem trzecie miejsce w Europie, po Niemczech i Francji. Wspomniana ustawa wymierzona jest przede wszystkim w chrześcijan.

W Nottingham, szkoła podstawowa w Greenwood odwołała bożonarodzeniowe przedstawienia, ponieważ ingerowały one w muzułmańskie święto Eid al-Adha. W Scarborough, Yorkshire Coast College w ogóle usunął z kalendarza święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy, by nie obrażać muzułmanów. W Szkocji policja z Tayside przeprosiła za wykorzystanie szczeniaka owczarka niemieckiego w reklamie nowego numeru telefonu alarmowego. Pocztówki reklamowe policji uznano za potencjalnie obraźliwe dla liczącej trzy tysiące osób wspólnoty muzułmańskiej, zamieszkującej miasto.

W Glasgow zwolniony z pracy został gospodarz audycji zatytułowanej: „Czy Jezus jest drogą, prawdą i życiem”, w której, obok przedstawiciela chrześcijaństwa, uczestniczył muzułmanin. W Birmingham dwóch chrześcijan zostało poinformowanych przez policję, że „nie mogą głosić swoich przekonań w tym miejscu, bo to domena muzułmanów”. W Cheshire dwóch studentów z Wyższej Szkoły Alsager zostało ukaranych przez nauczyciela za odmowę modlenia się do Allaha, w ramach edukacji religijnej. Również w Cheshire 14-letnia dziewczynka uczęszczająca do katolickiego liceum w Ellesmer Port, która nie chciała ubrać się jak muzułmanka i odmówiła pójścia do meczetu, została uznana przez nauczycieli za wagarowiczkę.

W Liverpoolu chrześcijańskie małżeństwo zostało zmuszone do sprzedaży swojego hotelu, gdyż spotkało ich wiele szykan ze strony muzułmanów, którzy oskarżyli ich o znieważenie muzułmanki podczas rozmowy na temat islamu.

Komik Rory Bremner, żali się, że za każdym razem, kiedy coś pisze na temat islamu, musi się dobrze zastanowić, by nikogo nie obrazić. Zdaje sobie sprawę, że każdy jego artykuł to potencjalny wyrok śmierci.

Scotland Yard twierdzi, że muzułmanie, którzy wyśmiewają się i szydzą z innych religii, mogą to robić, gdyż mieści się to w „symbolice muzułmańskiej”. (sic!)

Rada miasta w Tower Hamlets zgodziła się pościć w okresie Ramadanu. Dostosowała także terminarz posiedzeń, uwzględniając w nim czas na modlitwę muzułmańską.

W wielu miejscach w Wielkiej Brytanii skreśla się z rejestru matek zastępczych chrześcijanki, by uniemożliwić im opiekę nad muzułmańskimi dziećmi, które mogłyby być nawracane na chrześcijaństwo.

W niektórych brytyjskich więzieniach radykalne muzułmańskie gangi narzucają prawo szariatu niemuzułmańskim więźniom, zakazując im słuchania zachodniej muzyki, jedzenia kiełbasy itp. Często niemuzułmańscy więźniowie przymuszani są do przyjęcia islamu.

W Leeds ponad 200 muzułmańskich więźniów wytoczyło proces, domagając się horrendalnego odszkodowania od władz, z powodu zaoferowania im kanapek z szynką podczas Ramadamu. Mówią, że zostały naruszone ich prawa człowieka. Jednocześnie muzułmańscy przestępcy seksualni w brytyjskich więzieniach odmawiają uczestnictwa w zajęciach z udziałem psychoterapeuty, tłumacząc, że ich religia zabrania opowiadania o swoich przestępstwach.

W West Yorkshire elektryk pracujący dla spółdzielni mieszkaniowej w Wakefield został zwolniony z pracy z powodu umieszczenia w samochodzie na desce rozdzielczej krzyżyka. Jego pracodawca powiedział mu, że krzyż może być obraźliwy dla muzułmanów.

Londyńska stacja radiowo-telewizyjna BBC przestała używać tradycyjnych określeń Anno Domini i Before Christ, zastępując je bardziej neutralnymi nazwami: nasza era i przed naszą erą. Przypadków absurdalnych decyzji władz i instytucji publicznych, uprzywilejowujących islam jest bardzo wiele.

Źródło: Hudson New York, AS

W niedzielę 1 grudnia o godzinie 12.00 na Placu Zamkowym w Warszawie będziemy protestować przeciwko degradacji procesów edukacyjnych w naszej Ojczyźnie. Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi jest współorganizatorem tego wydarzenia. W szczególności wyrazimy nasz sprzeciw wobec niebezpiecznych dla młodych ludzi zmian w szkolnictwie, które zakładają m.in. deprawację dzieci i młodzieży pod pretekstem edukacji zdrowotnej.
Do Jego grobu w Annaji w Libanie pielgrzymują setki tysięcy wiernych, szukających uzdrowień, wsparcia i pomocy. Nie zrażają się nawet trwającymi tam obecnie konfliktami zbrojnymi. O wyjątkowości świętego Szarbela oraz o cudach, jakich doświadczamy po jego śmierci opowie działacz społeczny i znawca żywotów świętych Jacek Kotula.
W środę 20 listopada 2024 r. poznański Klub „Polonia Christiana” organizuje spotkanie z mec. Rafałem Dorosińskim – członkiem zarządu Instytutu Ordo Iuris. Temat nie tylko ciekawy, ale i ważny z uwagi na nadciągające zagrożenie masowym terrorem i represjami, jakie wprowadzono już w wielu zachodnich państwach pod pretekstem tzw. mowy nienawiści.
Od 4 do 8 listopada br. 20-osobowa grupa Duchowej Rodziny Czcicieli Matki Bożej Fatimskiej, czyli Apostolatu Fatimy, odbyła coroczną pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Fatimie w Portugalii. – Pielgrzymka do Matki Bożej w Fatimie to wielkie przeżycie duchowe, umocnienie wiary i doznanie daru wielkiej nadziei na ostateczne zwycięstwo Maryi – mówi Jacek Kotula z Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, które od 25 lat propaguje przesłanie z Fatimy.
W obliczu zagrożeń i wyzwań, przed którymi stanął nasz kraj u końca pierwszego ćwierćwiecza XXI stulecia, jako wierni synowie Kościoła Katolickiego i dzieci naszej umiłowanej Matki – Ojczyzny, pragniemy wyrazić obawy związane ze zmasowanym atakiem na dziedzictwo cywilizacyjne Polski i całej Europy.