Wolność Kościoła w państwie komunistycznym
2007-01-05 00:00:00
WPROWADZENIE
Czytelnicy czasopisma "Catolicismo" przyjmowali zawsze z zainteresowaniem rozprawy dotyczące problemu stosunków między Kościołem a państwem, przypuszczam więc, że przyjmą z sympatią kilka refleksji o dzisiejszym aspekcie tego zagadnienia, mianowicie o wolności Kościoła w państwie komunistycznym.
Opublikowałem zatem w numerze 152 tego pisma z sierpnia 1963 roku rozprawę, którą "Catolicismo" zachęcony wielkim zainteresowaniem wywołanym przez to zagadnienie, obecnie publikuje ponownie, uzupełnioną różnymi dodatkami, zamieszczonymi bądź na prośbę przyjaciół, bądź w odpowiedzi na zarzuty zwolenników strony przeciwnej.
Nim przejdę do rzeczy, wydaje mi się koniecznym określić naturalne ramy tej pracy. Stanowi ona studium nad dopuszczalnością pokojowej koegzystencji między Kościołem a ustrojem komunistycznym w krajach, w których ten ustrój panuje.
Nie należy mieszać tego tematu z innym, dotyczącym koegzystencji pokojowej na płaszczyźnie międzynarodowej między państwami żyjącymi w różnych ustrojach politycznymi, gospodarczymi lub społecznymi; ani też z innym, tyczącym się stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolską a narodami poddanymi jarzmu komunistycznemu. Poruszenie, choćby ogólne, tych dwóch tematów o specyficznych charakterystykach i perspektywach, spowodowałoby nadmierne rozszerzenie niniejszej rozprawy; dlatego też nie pojawiają się one na tych stronicach, poświęconych wyłącznie dociekaniom czy, i na jakich warunkach, może prawdziwie wolny Kościół współistnieć z ustrojem komunistycznym.
Również nie omawiamy tu problemu współdziałania między katolikami a komunistami w krajach niekomunistycznych.
Po tych uwagach przechodzimy wprost do zagadnienia, rozpoczynając od analizy faktów.
I - FAKTY
1. Przez dłuższy czas postępowanie rządów komunistycznych, nie tylko w stosunku do Kościoła Katolickiego, ale w stosunku do religii w ogóle, było boleśnie jasne i konsekwentne.
a) Według doktryny komunistycznej każda religia jest mitem, który wiąże człowieka z wymyśloną istotą wyższą, czyli z Bogiem. Klasy uciskające posługują się tym mitem, aby zachować swe panowanie nad proletariatem. Nadzieja życia pozagrobowego, obiecywana zrezygnowanym robotnikom jako nagroda za ich cierpliwość, ma działać na nich jako opium, aby się nie buntowali przeciw ciężkim warunkom życia, nałożonym przez społeczeństwo kapitalistyczne.
b) Zatem w micie religijnym wszystko jest fałszywe i szkodliwe dla człowieka. Boga nie ma i nie ma życia pozagrobowego. Jedyną rzeczywistością jest materia w stanie ciągłej ewolucji. Głównym celem tej ewolucji jest uwolnienie człowieka we wszystkim co się odnosi do jakiegokolwiek podporządkowania się panom rzeczywistym czy urojonym. Ewolucja przeto, na której swobodnym rozwoju zasadza się najwyższe dobro ludzkości, natrafia na poważną przeszkodę w każdym micie religijnym.
c) Dlatego jest obowiązkiem Państwa komunistycznego, które za pomocą dyktatury proletariatu ma otworzyć drogę do ewolucyjnej emancypacji mas, radykalne wykorzenienie jakiejkolwiek religii i w tym celu winno na terytorium, które mu podlega - w krótszym czy dłuższym okresie czasu - zależnie od postawy danej ludności - zamknąć wszystkie kościoły, usunąć kompletnie duchowieństwo, zabronić wszelkiego kultu, wszelkiego wyznania wiary, wszelkiego apostolstwa.
- Póki nie można osiągnąć w pełni tego celu, należy zachować wobec kultów istniejących postawę wrogiej tolerancji, wielostronnego szpiegostwa i ciągłego ograniczania ich działalności,
- wprowadzać komunistów do istniejących hierarchii kościelnych, posługując się skrycie religią jako środkiem szerzenia komunizmu,
- przeprowadzać wszelkimi środkami będącymi w mocy rządu i partii komunistycznej, ateizację mas.
Od chwili jak w Rosji zapanowała dyktatura komunistyczna aż mniej więcej do czasu napadu na Związek Sowiecki wojsk nazistowskich, postępowanie rządu sowieckiego w stosunku do różnych religii kierowane było powyższymi zasadami.
W ciągu tej pierwszej fazy propaganda komunistyczna otwarcie ujawniała wobec świata swój zamiar wytępienia religii i dawała wyraźnie poznać, że nawet w wypadku tolerowania którejś z nich, czyniła to po to, by ją tym pewniej zlikwidować.
Klub „Polonia Christiana” w Lublinie zaprasza na debatę pt. „Neomarksistowski eksperyment na narodzie. Wyzwania na 2025 rok”, która odbędzie się w sobotę 11 stycznia 2025 roku o godzinie 17:00. Gościem specjalnym klubowego spotkania będzie prof. Ryszard Zajączkowski, filozof związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim (KUL) i założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Naukowych.
W piątek 3 stycznia wieczorem, w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Na ten dzień swoje protesty zapowiedzieli rolnicy z całej Polski, sprzeciwiający się destrukcyjnej polityce UE w zakresie rolnictwa czy tzw. Zielonego Ładu. Wbrew oczekiwaniom rolników do Warszawy nie przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, firmująca pogłębiający się w Europie chaos ekonomiczny i społeczny.
2025 rok będzie niewątpliwie rokiem, w którym lewackie środowiska będą chciały osiągnąć jeden z swoich ideologicznych celów – wprowadzenie (pod pretekstem zwiększania świadomości na temat zdrowia) edukacji seksualnej według własnej wizji. Czym takie eksperymenty kończą się widzimy, czytając wiadomości z krajów zachodniej Europy o demoralizujących zajęciach prowadzonych już nawet w przedszkolach i pierwszych klasach szkół podstawowych. W styczniu obrońcy normalności w polskich szkołach organizują protesty w obronie polskiej szkoły – w stolicach Małopolski i Pomorza Zachodniego.
Kontynuując inicjatywę SKCh im. Ks. Piotra Skargi i grupy Apostolatu Fatimy, spotykamy się w najbliższy piątek 3 stycznia 2025 r. na wspólnej modlitwie. Gorąco zachęcamy Państwa do dołączenia, co można uczynić osobiście (w Krakowie) lub zdalnie za pośrednictwem transmisji na żywo przez serwis YouTube.
Miło nam poinformować, iż w mijającym roku 2024 do siedziby naszego Stowarzyszenia ponownie napłynęły bardzo liczne życzenia z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego. Wśród nadawców życzeń, za które składamy serdeczne Bóg zapłać, nie zabrakło biskupa, kapłanów z różnych parafii, jak też i i licznego grona świeckich, w tym Apostołów Fatimy.