Matthew Frank, prezes William E. and Carol G. Simon Center on Religion and the Constitution at the Witherspoon Institute, wykładowca akademicki, a także publicysta zwrócił ostatnio uwagę na taktykę uciszania stosowaną przez homoseksualistów, zdeterminowanych wprowadzić w USA „małżeństwa” osób tej samej płci. Amerykański publicysta pisze, że nawet na najbardziej prestiżowych uczelniach nie można powiedzieć nic złego na temat dewiacji seksualnej, jaką jest homoseksualizm. Największe jego oburzenie budzi fakt, że homo-lobby jest tak wpływowe, iż próbuje kontrolować wszystkie instytucje publiczne i prywatne w państwie, zaś znane i szanowane do niedawna podmioty rezygnują z uczciwości, pod wpływem presji homoseksualistów, którzy nie szanują żadnych zasad.
Frank podkreśla, że przesiąknięte ideami liberalnymi amerykańskie uczelnie nie zezwalają na swobodę wypowiedzi. Nie wolno negatywnie wypowiadać się na temat idei „małżeństw” jednopłciowych. Jego zdaniem, prawie cały system szkolnictwa, z wyjątkiem najbardziej tradycyjnych szkół religijnych, zmierza do redefinicji małżeństwa i oparcia go na nowych zasadach. Studenci, ale i sami wykładowcy nie mają swobody w dociekaniu prawdy. Muszą bezwzględnie podporządkować się jednej ideologii, by ukończyć studia lub zachować posadę.
Co gorsza, Frank zauważa, że wiele instytucji publicznych i prywatnych odrzuca ideę uczciwości i etykę zawodową. Coraz mniej jest też odważnych ludzi, którzy to piętnują i potrafią się sprzeciwić naciskom pederastów.
Frank przypomina wydarzenia związane z zamieszaniem dot. obrony ustawy federalnej DOMA, zakazującej „małżeństw” jednopłciowych. Obecny prezydent Barack Obama zapowiedział, że nie będzie dłużej bronić ustawy federalnej DOMA, jej zwolennicy zmobilizowali się i wynajęli bardzo wpływowego prawnika, Paula Clementa z kancelarii King and Spalding, a Speaker Izby Reprezentantów John Boehner zażądał od departamentu sprawiedliwości zwrotu pieniędzy, które miały być przeznaczone na walkę w obronie ustawy.
18 kwietnia br., we wszystkich wpływowych mediach pojawiła się informacja na ten temat. Podkreślano, że Clement to doskonały wybór, człowiek bardzo skuteczny, z „najwyższej półki prawniczej”.
Tydzień później, 25 kwietnia szef King & Spalding, Robert Hays ogłosił, że firma wycofuje się z reprezentacji Izby Reprezentantów i interesów Stanów Zjednoczonych w sądzie federalnym. Było to skrajnie nieodpowiedzialne posunięcie. Wszyscy jednak zdawali sobie sprawę, że King & Spalding ugięła się pod presją homo-lobby.
Chociaż Hays tłumaczył, że dokonano "nieodpowiedniej" weryfikacji decyzji o podjęciu sprawy, było oczywiste dla wszystkich, że kancelaria wycofała się z prowadzenia sprawy z powodu nacisków homoseksualnych aktywistów z Human Rights Campaign. Pederaści prowadzili jednocześnie kampanię polityczną i wywierali presję ekonomiczną.
Godzinę po decyzji Haysa nadeszła wiadomość, że Clement rezygnuje z pracy dla kancelarii King & Spalding i decyduje się przejść do firmy prawniczej Bancroft w Waszyngtonie. Poinformowano także, że chce i będzie dalej reprezentował Izbę Reprezentantów oraz interesy USA w sądzie federalnym, stając w obronie DOMA.
W swoim piśmie o rezygnacji z pracy dla King & Spalding, Clement stwierdził, że rezygnację nakazywał mu „honor i szacunek dla zawodu prawnika”. Podkreślił, że "praca prawnika polega na obronie niepopularnych poglądów”. Dodał także, że w przypadku ustawy, zakazującej homo-małżeństw w grę wchodzi rzecz, która jest przeciwna systemowi sprawiedliwości i praworządności. Clement w uzasadnieniu rezygnacji z pracy powołał się na słowa prokuratora generalnego w administracji Cartera: "Nie jesteś zobowiązany do podjęcia każdej sprawy, która jest prezentowana, ale po jej przyjęciu, twoim obowiązkiem jest występowanie w jej obronie do samego końca”.
Zwolennicy Defense of Marriage Act pochwalili Clementa za takie zachowanie. Frank jednak podkreśla, że chociaż trzeba docenić odwagę „orła prawnego”, to jednak nie dokonał on niczego nadzwyczajnego. „Zrobił to, co zrobiłby każdy prawnik, który kieruje się etyką zawodową” – pisze. Jego zdaniem, zwykła uczciwość i obowiązek nakazywały tak postąpić. Prawnik, który raz przyjął sprawę, nie może pod wpływem nacisków, wycofywać się z jej prowadzenia.
Frank nie zostawił suchej nitki na kancelarii prawniczej King & Spalding oraz jej kierownictwie za łamanie kodeksu etycznego, a także Human Rights Campaign za podjęte skandaliczne próby zastraszania. Amerykański publicysta stawia pod znakiem zapytania cały system sprawiedliwości w kraju, w którym obywatele coraz rzadziej mogą liczyć na uczciwość sędziów i pozostałych reprezentantów zawodów prawniczych. Dodał, że ostatnia reakcja kancelarii King & Spalding, to cios dla instytucjonalnej integralności systemu prawnego.
Na koniec pisze, że jest oczywiste, iż „ruch zwolenników małżeństwa osób tej samej płci nie ma szacunku dla norm etycznych i instytucjonalnej integralności, które regulują samorządność w Stanach Zjednoczonych”.
Frank zauważa także, że zachowanie aktywistów homoseksualnych z Human Right Campaign i reakcja kancelarii King & Spalding, oburzyła nawet liberalnych redaktorów gazety „The Los Angeles Times”, którzy są przeciwni DOMA. Słów krytyki nie szczędzili także dziennikarze lewicowej „The Washington Post”.
Publicysta pisze, że osoby piastujące najwyższe urzędy i zajmujące wysokie stanowiska tak w firmach publicznych, jak i prywatnych muszą wykazać się odpornością na takie zastraszanie, by bronić etyki i instytucjonalnej integralności. Powinien to być nawet ich obowiązek, niezależnie od prywatnych poglądów na temat homoseksualizmu czy „małżeństw” osób tej samej płci.
Na koniec dodaje, że jak mówi jego koleżanka, „uczciwość jest czymś, co można mieć, po prostu ją wybierając. Ale trzeba dokonać tego wyboru. To takie proste, a zarazem takie trudne dla niektórych”.
Źródło: MercatorNet, AS
Czyż nie miał racji Ojciec Święty Jan Paweł II przestrzegając, że demokracja bez wartości przeradza się w totalitaryzm? Równie celne jest to, co mówi obecny papież Benedykt XVI wskazując na swoistą „dyktaturę relatywizmu”.
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy