Kolejna doradczyni jednej z placówek aborcyjnych Planned Parnethood, Ramona Trevino – obecnie matka czwórki dzieci będąca w ciąży z kolejnym dzieckiem - przyznała że chociaż pracowała w ośrodku, który doradzał w sprawach antykoncepcji i aborcji, sama nigdy by tego nie uczyniła.
– Zawsze byłam pro-life – mówiła, wskazując, że kiedy zaszła w ciążę w wieku 16 lat nawet nie pomyślała o aborcji. Rzuciła szkołę i zajęła się dzieckiem.
Trevino przeciwna jest także stosowaniu antykoncepcji. W tym przekonaniu utwierdził ją m.in. kurs przedmałżeński prowadzony w jej diecezji, na którym uczestnikom rozdawano pyty CD "Antykoncepcja: Dlaczego nie?".
Mimo takiej postawy Trevino zdecydowała się na pracę w jednym z ośrodków Planned Parenthood, który nie dokonywał aborcji, ale świadczył usługi doradcze w zakresie antykoncepcji i dostępności aborcji. Jak mówiła, pracowała tam ze względu na „dobre” warunki płacowe. Niezłe wynagrodzenie za trzy dni pracy w tygodniu.
I chociaż osobiście nie dokonałaby aborcji, ani też nie stosowałaby antykoncepcji, kwestie te uznawała za prywatne sprawy kobiet.
Pierwszy raz, gdy doradzała w sprawie uśmiercenia dziecka czuła się podle. – Za pierwszym razem, gdy doradzałam wykonanie aborcji, już po poradzie poszłam do mojego biura i zaczęłam płakać. To było bardzo trudne, bardzo trudne – mówi. – Czułam się taka winna –dodaje.
Była pracowniczka Planned Parenthood starała się nie nalegać na aborcję. Odsyłała kobiety do centrum kryzysowego, ale kiedy przełożeni zorientowali się, co robi, kazali jej przestać.
Jednocześnie - przyznaje z żalem - nigdy nie próbowała powstrzymać kobiety już zdecydowane uśmiercić swoje dzieci. Trwała także w tej pracy po prostu dlatego, że było jej wygodnie.
Była doradczyni zdecydowała sie zrezygnować z pracy w ośrodku Planned Parenthood w maju tego roku. Wyrzuty sumienia, modlitewne czuwanie w czasie akcji 40 Dni dla Życia, beatyfikacja Jana Pawła II, osobiste zaangażowanie się w odmawianie Różańca św., a także opublikowane wyznania byłych pracowników Planned Parenthood i filmy demaskujące działania organizacji pomogły jej podjąć ostateczną decyzję o rezygnacji z pracy.
Przekonała się, że tak naprawdę firma, która deklaruje, że troszczy się o kobiety, zainteresowana jest pomnażaniem majątku. Jako doradczyni miała ona przekonać jak najwięcej kobiet do aborcji. Prawda ta wyszła na jaw m.in. na spotkaniu z szefostwem organizacji, które wprowadziło większe zabezpieczenia przed „wyciekami” informacji, po serii niedawnych skandali.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy