”New York Times” opublikował zdjęcia ofiar aborcji

2009-10-21 00:00:00

– Około 50 proc. zdjęć ofiar aborcji, które znajdziecie Państwo w Internecie są prawdopodobnie moimi fotografiami – stwierdziła w wywiadzie udzielonym na początku października gazecie „The New York Times” Monica Miller, profesor teologii w Madonna University w Orchard Lake w stanie Michigan. Ten opiniotwórczy dziennik opublikował na stronie poświęconej m.in. fotografii artykuł i wywiad z Monicą Miller, opatrzony drastycznymi zdjęciami, przedstawiającymi ofiary aborcji, wywołując w ten sposób zdziwienie w środowiskach pro-life – donosi portal LifeSiteNews.com.

Wywiad z prof. Miller wywołał wielkie poruszenie wśród obrońców życia, głównie dlatego, że dziennik „The New York Times” dołączył do niego szereg makabrycznych zdjęć, ukazujących ofiary aborcji. W ten sposób stał się jedyną mainstreamową gazetą na świecie, która to uczyniła.

Autor artykułu, dziennikarz Damien Cave, rozpoczynając swoją historię zaczął od tego, że często zastanawiał się, kto jest autorem zdjęć, które nieraz prezentowali w ramach protestu przeciw zabijaniu dzieci nienarodzonych aktywiści środowisk pro-life, w tym m.in. zamordowany ostatnio James Pouillon.

Zdaniem autorki zdjęć, to czego dokonała gazeta „The New York Times”, to „zamach stanu”, który na pewno sprowokuje poważną debatę w kraju. – Być może po raz pierwszy w historii ruchu pro- life, uznana w kraju gazeta celowo opublikowała (wreszcie!) zdjęcia ofiar aborcji – podkreśliła w wypowiedzi udzielonej portalowi LifeSiteNews.com prof. Miller. – Musimy się modlić, aby serca ludzi uległy przemianie. Naszym celem jest pokazanie i mówienie prawdy o niesprawiedliwości aborcji. Mam nadzieję, że ta historia pomoże przebudzić serca i umysły innych – dodała.

Zdaniem obserwatorów, jest to poważny cios dla zwolenników aborcji, którzy zawsze starali się zdyskredytować zdjęcia „abortowanych” płodów ludzkich. Opublikowanie ich przez liczącą się na całym świecie, lewicową gazetę zadaje im poważny cios.

Autorka zdjęć, mówiąc o swojej motywacji do robienia tego typu fotografii powiedziała, że chciała pokazać ponurą rzeczywistość aborcji. Przyznała, że jest niezwykle trudno zrobić ujęcie bardzo małych płodów. Lecz dzięki zastosowaniu specjalnych soczewek możliwe jest prezentowanie milimetrowych rozmiarów rączek i nóżek uśmierconych dzieci.

Na zdjęciach Miller widać stosunkowo dokładnie palce u stóp i rąk nienarodzonych dzieci. Dodatkowo Miller nie tylko robi zdjęcia płodów dzieci „abortowanych”, ale też zawsze podaje miejsce i czas zrobienia zdjęcia oraz wiek płodu.

Dzieci, które zostały sfotografowane, często były znajdowane na różnego rodzaju wysypiskach odpadów medycznych.

W 1988 r. Miller wraz z innymi osobami odkryła, że laboratorium badania patologii w Northbrook w stanie Illinois było wykorzystywane jako wysypisko odpadów dla 10-12 klinik aborcyjnych. Pomiędzy lutym a wrześniem 1988 r. odkryła ona wraz z innymi działaczami pro-life zwłoki około 4000 „abortowanych” dzieci, które dostarczyły tam kliniki aborcyjne. Wiele z tych płodów zostało później pochowanych w ceremonii pogrzebowej, której przewodniczył kardynał Joseph Bernardin, arcybiskup Chicago.

Miller wraz z przyjaciółmi wyszukiwała martwe płody dzieci pochodzące z aborcji m.in., w miejscach, gdzie składowano odpady ze szpitali. Pośród zużytych rękawiczek i zakrwawionych narzędzi chirurgicznych odnajdywano ich ciała.

Kobieta przyznała, że robiła zdjęcia tych dzieci, by pokazać, że to już są istoty ludzkie. – Wyrzucanie na śmietnik istot ludzkich powinno nas szokować, a nawet obrażać – mówiła w 2008 r.

Monika Miller jeszcze zanim zaczęła robić zdjęcia „abortowanych” płodów była mocno zaangażowana w ruch obrońców życia dzieci nienarodzonych. Znalazła się też w gronie osób, którym w latach 80. wytoczono proces za działalność pro–life. Sprawa zakończyła się uniewinnieniem przez Sąd Najwyższy.

Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Ubiegłoroczny sukces „Podsumowania Roku” skłania nas do kontynuowania tego ciekawego formatu dyskusyjnego. Już w środę 22 stycznia 2025 r. spotkają się z Państwem: Witold Gadowski, Arkadiusz Stelmach i Krystian Kratiuk. Program poprowadzi Łukasz Karpiel. Wstęp wolny – zapraszamy!
Gdy 35 lat temu upadał w Polsce komunizm wydawało nam się, że okres szykanowania Kościoła i wiernych skończył się raz na zawsze. Niestety, tak nam się tylko wydawało. Dzisiaj ponownie zadajemy sobie pytanie – jaka będzie nasza Ojczyzna? Odpowiedzi na tę kwestię będzie można poszukać już 18 stycznia, podczas spotkania Klubu „Polonia Christiana” z red. Krystianem Kratiukiem...
W piątek 17 stycznia o godzinie 18:00 w Hotelu Golden Tulip na krakowskim Kazimierzu (ul. Krakowska 28) odbędzie się wyjątkowe spotkanie autorskie z biskupem Athanasiusem Schneiderem. Wydarzenie będzie poświęcone jego najnowszej książce pt. „Credo. Kompendium wiary katolickiej” – niezwykłemu katechizmowi, który w prosty i przejrzysty sposób tłumaczy fundamenty wiary katolickiej.
Klub „Polonia Christiana” w Lublinie zaprasza na debatę pt. „Neomarksistowski eksperyment na narodzie. Wyzwania na 2025 rok”, która odbędzie się w sobotę 11 stycznia 2025 roku o godzinie 17:00. Gościem specjalnym klubowego spotkania będzie prof. Ryszard Zajączkowski, filozof związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim (KUL) i założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Naukowych.
W piątek 3 stycznia wieczorem, w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Na ten dzień swoje protesty zapowiedzieli rolnicy z całej Polski, sprzeciwiający się destrukcyjnej polityce UE w zakresie rolnictwa czy tzw. Zielonego Ładu. Wbrew oczekiwaniom rolników do Warszawy nie przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, firmująca pogłębiający się w Europie chaos ekonomiczny i społeczny.