Autonomia rodziny w kontekście projektowanych zmian w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie

2010-02-15 00:00:00
Autonomia rodziny w kontekście projektowanych zmian w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie

Rodzina jest specyficzną, jedyną w swoim rodzaju grupą społeczną. Choć wielokrotnie przepowiadano jej koniec, wskazywano na jej niewystarczalność, żadna inna grupa, ani instytucja nie jest w stanie zaspokoić potrzeb jednostki w takim stopniu w jakim mogą to uczynić spokrewnione  osoby. Tylko w rodzinie proces samorealizacji osoby może osiągnąć swoją pełnię, a ukształtowanie się prawidłowej osobowości poza nią jest mało prawdopodobne. Można sądzić, że właśnie z tych względów jest ona przedmiotem szczególnej troski rządów i społeczeństw, czego zewnętrznym przejawem są przepisy prawa regulujące stosunki rodzinne.

Szczególną cechą rodziny, na którą chciałbym zwrócić uwagę w swoim wystąpieniu, jest jej autonomia wobec struktur administracji publicznej. Wynika ona ze specyfiki środowiska rodzinnego, będącego jedyną grupą, w której więzi tworzą się w sposób naturalny i są niemożliwe do zerwania (rodzice pozostają rodzicami nawet, jeśli nie interesują się losem swojego dziecka). Skoro więzi rodzinne mają charakter organiczny, jej wolność nie może polegać na autonomii poszczególnych członków, a na poszanowaniu całego organizmu rodzinnego i specyficznych dlań, międzyosobowych relacji. Ich złożoność sprawia, że rodzina w sposób naturalny wprowadza jednostkę w życie społeczne, stąd też ich rozerwania ma szerokie konsekwencje społeczne.          

O. Prof. J. Woroniecki w „Katolickiej etyce wychowawczej” pisał wprost, że  rozbijanie rodziny zagraża „utrzymaniu ducha ładu i porządku w społeczeństwach”. Szczególnie niebezpieczne jest w moim przekonaniu podkreślanie znaczenia indywidualnych praw poszczególnych członków rodziny, kosztem dobra wspólnego. W ten sposób próbuje się stworzyć wrażenie jakoby rodzina, nie była niczym wyjątkowym, ukazać ją jako jedną z wielu grup społecznych, w której każdy ma swoje odrębne interesy, a pozycja poszczególnych członków jest umowna. W takiej sytuacji prawo zamiast chronić rodzinę prowadzi nadzór nad tym, czy nie zostały uszczuplone indywidualne prawa jej członków, szczególnie dzieci. Pociąga to za sobą konieczność głębszego wniknięcia czynników administracyjnych w strukturę rodziny. Instytucje muszą przecież w jakiś sposób pozyskiwać informacje, musi więc powstać cały system monitorowania (szkoła, służba zdrowia i inne instytucje z większą nieufnością muszą traktować rodziców – każdy siniak może być potencjalnym przejawem znęcania), programy edukacyjne utrwalają obraz rodziny, która nie dąży już do żadnego wspólnego dobra, w której każdy podąża w dowolnie obranym kierunku. Państwo staje się najlepszym gwarantem  i strażnikiem praw dzieci. Można powiedzieć, że staje się „superrodzicem”, czego szczególnym przejawem jest odebranie rodzicom prawa karcenia własnych dzieci. Władza karania pozostaje wyłącznie w gestii czynników administracyjnych. To one w sytuacji przekroczenia uprawnień mają prawo karać dziecko, a nawet, w uzasadnionych przypadkach, do użycia środków przymusu bezpośredniego .  

Z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że stopień niezależności rodziny wobec struktur administracyjnych, stanowi wskaźnik poziomu swobód obywatelskich w państwie. Nietrudno znaleźć przykłady ograniczania wolności rodziny pod pretekstem ochrony praw dziecka.  Znamiennym przykładem obosiecznego działania prawa jest ewangelicka rodzina Roemelke z Niemiec, która uzyskała w ostatnich dniach azyl polityczny w USA z uwagi na niemożność wychowywania dzieci zgodnie z wyznawanymi wartościami religijnymi (za nauczanie dzieci w domu groziło im więzienie).

W Polsce wyjątkowa pozycja rodziny w strukturze społecznej podkreślona jest w wielu dokumentach. Konstytucja RP w art. 47 zobowiązuje państwo do ochrony prywatności życia rodzinnego, art. 48 mówi o prawie rodziców do wychowania dzieci zgodnie z wyznawanymi przekonaniami, a art. 53 gwarantuje rodzicom wolność religijną. W świetle postanowień konstytucji do ingerencji we władzę rodzicielską uprawnione są wyłącznie sądy i to w przypadkach określonych ustawą. Tymczasem w ostatnim okresie dają się zauważyć działania administracji rządowej, zmierzające do zmiany tego stanu rzeczy. Przykładem mogą być zabiegi wokół ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Szczególne wątpliwości budzą propozycje zwiększenia kompetencji organów administracji publicznej w zakresie ingerencji w życie rodzinne i dążenie do całkowitego zakazu stosowania przez rodziców kar cielesnych.
– Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu: jeżeli się podporządkuje pod Prawo Boże, pod prawo Jego Miłości. Inaczej, Moje dziecko, nie ostoi się – usłyszała podczas jednego z objawień Rozalia Celakówna, polska mistyczka żyjąca w pierwszej połowie XX w. Między innymi o treści tego objawienia i misji, którą otrzymała ta wizjonerka, możemy przeczytać w książce Proroctwa nie lekceważcie! Przepowiednie dla Polski autorstwa Pawła Kota i Adama Kowalika.
Jak wygląda sytuacja obrony życia w Polsce? O tym debatowano w warszawskim Klubie Stańczyka podczas konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, wskazując na szerokie spektrum problemu: od cywilizacyjnego, aż po głęboko duchowe.
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”
Każdy ma prawo do życia! W dobie najniższego w historii poziomu dzietności w Polsce, konieczne jest głośne przypomnienie, że każde życie jest bezcenne i wymaga opieki, a samo rodzicielstwo promocji!