Doskonałości cierpienia Najświętszej Maryi Dziewicy
Maryja była wolna od grzechu pierworodnego z powodu jedynego w swym rodzaju przywileju udzielonego przez Boga, w przewidywaniu zasług Jezusa Chrystusa. Dlatego nie była Ona poddana złym skłonnościom istniejącym u wszystkich innych ludzi, ani nie musiała znosić udręki, tak jak my, wskutek grzechu pierworodnego. A jednak chciała cierpieć z najwyższych powodów.
We wszystkim pragnęła naśladować swego Boskiego Syna i oddać mu chwałę. Kto kocha, ten pragnie pokazać osobie kochanej, że robi to nie z przymusu, lecz z powodu prawdziwego uczucia, będącego aktem wolnej woli. Ona we wszystkich rzeczach szukała tego, co najbardziej doskonałe, aby pokazać Bogu, jak bardzo pragnęła Jemu się podobać.
Mogła przecież prosić Boga o wszelkiego rodzaju dobra, takie jak, na przykład, wspaniały pałac w pięknym i przyjemnym miejscu. Nie miała go. Z jakiego powodu? Aby nauczyć nas braku przywiązania do dóbr ziemskich.
To tylko niektóre z cennych wzorów, jakie daje nam Matka Boża. Musimy cierpieć w wyniku grzechu pierworodnego i naszych obecnych grzechów. Ona tego nie potrzebowała, ale chciała cierpieć ze względu na miłość do Boga i do jego dzieci poczętych w grzechu pierworodnym. Naśladujmy przykład tak poświęcającej się naszej Matki!
Oto wspaniały przykład do rozważań, zwłaszcza w okresie Wielkiego Tygodnia, w którym tak wielu, zamiast pokuty, oddaje się rozrywkom, popadając w najcięższe grzechy i usiłując uciec jak najdalej od wszelkich cierpień.