Kongres Deputowanych przyjął na swym ostatnim posiedzeniu przed świętami nową, niezwykle „postępową” ustawę aborcyjną – donosi dziennik „Rzeczpospolita”. Ustawa legalizuje uśmiercanie na życzenie nienarodzonych dzieci w pierwszych 14 tygodniach ciąży. Przeciwko liberalizacji prawa w tej kwestii ostro protestują obrońcy życia i środowisko medyczne.
Aborcyjną ustawę poparło podczas głosowania 184 deputowanych izby niższej Kortezów. 158 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Do socjalistów premiera José Zapatero przyłączyli się nacjonaliści z Kraju Basków, Nawarry i Galicii, separatyści katalońscy i postkomuniści. Przeciwko była prawicowa Partia Ludowa (PP), główna siła opozycyjna w Hiszpanii, i kilka małych partyjek – czytamy w „Rzeczpospolitej”. Ustawa trafiła obecnie do Senatu.
Przeforsowana przez lewicę ustawa nie zezwala formalnie 16- i 17-letnim dziewczętom na aborcję bez konieczności informowania o swoich zamiarach rodziców, jak przewidywał pierwotnie projekt. Nowe prawo pozostawia jednak furtkę, która umożliwi dziewczętom aborcję bez wiedzy i zgody rodziców. Ustawodawca zastrzega bowiem, że gdyby poinformowanie bliskich miało spowodować „przemoc w rodzinie, groźby, środki przymusu lub złe traktowanie”, nastolatki będą mogły się poddać aborcji w tajemnicy – informuje „Rzeczpospolita”
Przeciwko nowej ustawie protestują lekarze. Ich stowarzyszenia przypominają, że zgodnie z kodeksem etycznym, lekarze „służą życiu”. Dziekani wydziałów medycyny nie chcą zmuszać studentów, by uczyli się wykonywania tych „zabiegów” na zajęciach. „Odmawiamy leczenia tragedii, jaką jest niepożądana ciąża, za pomocą jeszcze większej tragedii – aborcji” – napisali w oświadczeniu. „Odmawiamy włączania technik aborcyjnych do programu nauczania”. Uniwersytet Nawarry już uprzedził, że jego studenci nie posiądą tej umiejętności.
Źródło: Rzeczpospolita