Listy od Przyjaciół
 
Listy

List od Marszałka Sejmu RP

Po wyborze Prezydium Sejmu RP Zarząd SKCh im. Ks. Piotra Skargi przesłał list z gratulacjami do nowo wybranego marszałka Marka Jurka. Życzymy, aby Izba Niższa Parlamentu, obradująca pod przewodnictwem Pana Marszałka, uchwalała prawo zgodne z oczekiwaniami katolickiej opinii publicznej, przyczyniając się tym samym do restauracji porządku cywilizacji chrześcijańskiej w naszej Ojczyźnie napisali m.in. w liście do marszałka członkowie Zarządu Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi. W odpowiedzi na gratulacje w specjalnym liście do Stowarzyszenia marszałek sejmu podziękował za życzenia i gratulacje. Dziękuję za wszelką życzliwość i wsparcie, w szczególny sposób zaś za modlitwę w intencji pomyślności działań podejmowanych przez nowy Sejm. Wierzę, że wspólny trud którego się podejmujemy przyniesie owoce odnowy moralnej narodu i umocnienia Polski w oparciu o naukę i mądrość Kościoła – napisał marszałek Marek Jurek, który dodał również, iż liczy w tym względzie na pomoc i wsparcie Stowarzyszenia Ks. Skargi.

***

Szczęść Boże!

Otrzymałam właśnie od Was „Przymierze z Maryją". Pismo to jest dla mnie wsparciem i wlewa w moje serce dużo nadziei. Bardzo Was proszę o modlitwę, bo jest mi bardzo źle i ciężko na sercu. Dzieci bardzo mnie krzywdzą, chociaż oddaję im prawie całą rentę, dlatego proszę Was o modlitwę, żeby stali się lepsi. Ja mam 79 lat, jestem po drugim zawale, ale jestem jeszcze dosyć sprawna, choć ostatnio bardzo bolą mnie nogi i chodzenie zaczyna być dosyć utrudnione. Bardzo się boję tego jak nie będę mogła sama o siebie zadbać, ale wierzę, że dzięki mojej i Waszej modlitwie będzie lepiej. Bóg zapłać za wszystko.

 

Z poważaniem 

Domicela ze Zachodniopomorskiego

 

***

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

 

Pragnę serdecznie podziękować za modlitwy za mnie i moją rodzinę. Rok temu popadliśmy w kłopoty finansowe. Mąż stracił pracę. Popadłam w depresję. W domu zaczęły się kłótnie. Z niepokojem patrzyłam w przyszłość. Płakałam, ból serca był okropny. Teraz gdy piszę do Was ten list, też płaczę. Gdy było mi wtedy tak ciężko, oddałam moją rodzinę pod płaszcz Matki Boskiej. Prosiłam Maryję, aby opiekowała się moimi synami (19- i 18-letnim), gdyby mnie brakło. Czekałam cierpliwie, wszystkie moje sprawy, problemy i cierpienia oddawałam Panu Jezusowi, bo sama nic nie byłam w stanie zrobić. I zostałam wysłuchana. 30 lipca tego roku mąż dostał pracę. Płakałam wtedy: „Boże mój! Ty mnie nigdy nie zostawisz. Wiedziałeś, że nie dam rady. Ty mi pomogłeś. Panie Boże, Matko Najświętsza, dziękuje Wam".
Dziękuję codziennie Bogu i Maryi za pomoc i łaski. Dziękuję Wam za Wasze modlitwy. Tak bardzo potrzebuję lektury „Przymierza z Maryją". Gdy czytam to pismo, jest mi wtedy lżej na duszy, jestem spokojna.
Jeszcze raz za Waszą modlitwę i za wszystko dziękuję Wam – Bóg zapłać!

Wanda z Podkarpackiego

 

***

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Matka Najświętsza!

Współpraca z Wami to najlepsze co mogło mi się przytrafić. Dziękuję za wszystkie przesyłki. Mądre i przemyślane, zawsze na czasie. Uczestnictwo w waszych kampaniach traktuję jako swój obowiązek. Od kiedy zaproponowaliście mi udział w Apostolacie Fatimy, ucieszyłam się. Pomimo trudności uwierzyłam, że dam radę. Od tego czasu wiele się zmieniło zarówno duchowo, jak i materialnie. Człowiek uwierzy w ratunek tylko wtedy, kiedy przestanie się bać. Dziękuję za różaniec św. Benedykta. Tak się składa, że na różańcu modlę się codziennie, więc ten był dla mnie wielką radością. Otrzymałam go w dniu 4 sierpnia br., kiedy moje dzieci poszły na pielgrzymkę do Częstochowy.

Nadal będę Was wspierać. Ja pomagam Wam jak mogę, a Matka Boża pomaga i opiekuje się mną i moją rodziną. Bo jest najważniejsze, żeby uwierzyć i nie bać się, a wszystko można odmienić. Dziękuję wszystkim za modlitwę za mnie i rodzinę. Zostańcie z Bogiem i niech On Wam błogosławi.

 

Elżbieta z Kozienic
***


Szczęść Boże!

Jestem jedenastoletnią dziewczyną i dostałam do skrzynki pierwszą kartę, w której było napisane o Cudownym Medaliku Niepokalanie Poczętej. Postanowiłam napisać, żeby prosić Matkę Najświętszą od Cudownego Medalika o zdrowie, ponieważ chorowałam i bałam się, że będę operowana. Codziennie modliłam się do Maryi o zdrowie i całując medalik prosiłam ją gorąco o zdrowie. Minęło pół roku i byłam na kontroli i czuję się lepiej. W modlitwach – szczególnie różańcu – dziękuję Matce Najświętszej za to, co otrzymałam. Bo wiem, że to za Jej przyczyną mogło się stać. Ale mam jeszcze jeden problem w rodzinie. Bardzo kocham swojego tatę, on jest dobry, ale bardzo często pije alkohol. Przez niego nie mamy pieniędzy. Będę teraz prosiła Matkę Bożą, żeby opamiętała tatę, żeby było tak jak dawniej – żeby chodził z nami do kościoła i nie pił alkoholu. Proszę Was o modlitwę w intencji mojego taty.


Z Bogiem i Maryją Matką Naszą

Patrycja z Wielkopolskiego

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję Wam z całego serca za piękną figurkę Matki Bożej Fatimskiej. Zrobiłam mały ołtarzyk, gdzie umieściłam figurkę i modlę się każdego dnia, aby Matka Najświętsza miała nas w swojej opiece. Z Cudownym Medalikiem też się nie rozstaję. Dziękuję też z całego serca za wszystkie pisma i książeczki i za „Przymierze z Maryją". Dziś dostałam książkę „W Nim złożyć wszelką nadzieję". Szczególną miłością darzę nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Byłam bardzo chora, leżałam w szpitalu. Żaden lekarz nie dawał nadziei. Po 6 miesiącach wypisali mnie do domu, stan był beznadziejny. 3 miesiące nic nie jadłam, żyłam kroplówkami. Miałam na ścianie obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mimo strasznego bólu, gorąco się modliłam i Pan Bóg wysłuchał moją prośbę. Po dziewięciu miesiącach leżenia zaczęłam wstawać, a potem chodzić. Lekarz też nie mógł w to uwierzyć, stwierdził że to musi być cud. Dziękuję za pamięć o mnie i za modlitwę. Serdecznie pozdrawiam Instytut im. Ks. Piotra Skargi. Wspieram Was i będę wspierała jak tylko będę mogła. Życzę coraz większych sukcesów w Waszej szlachetnej działalności.
Szczęść Boże

Feliksa z Podkarpackiego

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bóg Wam zapłać Kochani za wszystko: za wsparcie w trudnych dla mnie chwilach, kiedy zawalił mi się świat i po ludzku wydawało mi się, że nic nie ma sensu. Śmierć ukochanej osoby zwaliła mnie z nóg, zostałam sama, zupełnie sama, nie wiedząc co się ze mną stanie. Nie wiem, jak to się stało, że listonosz zostawił ulotkę inicjatywy Waszego Instytutu „Pomoc na trudne czasy". I tak się zaczęło. Zamówiłam książkę „Dar Maryi na trudne czasy", a otrzymany medalik zawiesiłam nad łóżkiem, gdyż od dłuższego czasu nie zwykłam nosić medalika. Pewnego wieczoru, wpatrując się w medalik, zauważyłam, że taki sam moja mama przypięła mi do kołyski, kiedy się urodziłam. Wtedy było mi tak dobrze. Dziś noszę go na szyi i nie wyobrażam sobie rozstania z nim. Obecnie bardzo odczuwam opiekę macierzyńską Maryi. Jestem Apostołem Fatimy i rozszerzam kult Matki Bożej rozprowadzając wśród znajomych przesyłki, które otrzymuję z Instytutu im. Ks. Piotra Skargi, a nawet w swojej parafii zorganizowałam grupę modlitewną i przy pomocy wspaniałych duszpasterzy, modlimy się w różnych intencjach. Nie jest to duża grupa, ale powoli przyciąga wiernych i mam taką nadzieję, że niedługo się powiększy. A ja wiem, że to zasługa Maryi. Dziękuję również za przesłanie różnych lektur, szczególnie "Przymierza z Maryją", którymi chętnie się dzielę z ludźmi, którzy chcą się umacniać w wierze. W dowód wdzięczności za współpracę chcę w miarę swoich możliwości wspierać Was swymi modlitwami i ofiarami, chociaż czasami moje fundusze są zbyt skromne, abym mogła regularnie ofiarować tyle, ile bym chciała. Kończąc życzę całemu Instytutowi im. Ks. Piotra Skargi wszelkiej pomyślności i owocnej pracy, gdyż działalność Wasza jest bardzo potrzebna naszym rodzinom, wspólnotom parafialnym i całej Polsce. Bóg zapłać i Szczęść Boże!

Helena z Podkarpackiego

 

***