Bardzo dziękuję za list i słowa otuchy. Tak dobrze wiedzieć, że ktoś o mnie myśli i jeszcze się za mnie modli. To taki czas w moim życiu, że nie wiem co dalej robić. Wielkie markety „zalały” Przemyśl i nie jestem w stanie z nimi konkurować, prowadząc małą działalność handlową. Z drugiej strony wiem, że gdy Bóg błogosławi, to wszystko jest możliwe. Jestem osobą, która nie lubi siedzieć z założonymi rękami i czekać na cud. Jednakże Boże błogosławieństwo dla pracy rąk moich jest niezbędne. Dlatego bardzo Was proszę o modlitwę za siebie, moją rodzinę, a szczególnie za poważnie chorego wnuka. Ja z całego serca modlę się za członków i wszystkie sprawy Instytutu im. ks. Piotra Skargi. Wierzę, że i mnie będzie dane doświadczyć Bożej łaski i że kiedyś napiszę list pełen radości, sukcesów i świadectw zwycięstwa Jezusa Chrystusa. Gorąco pozdrawiam.

Elżbieta z Przemyśla