Zapomniane Prawdy i Wartości
 
Owoce dobrej prasy
Św. Maksymilian Maria Kolbe

Ojciec Święty Pius X nawołuje, aby tworzyć prasę katolicką, bo na próżno będzie się głosić kazania, budować kościoły, jeśli prasy nie ujmiemy w swoje ręce. My więc obraliśmy ten środek, bo to jest wola Niepokalanej, którą wyraża namiestnik Chrystusa. (…)

 

Misjonarz pióra nie liczy swych owoców ilością wydanych metryk chrztu, ale jest wychowawcą masy, urabia opinię, łagodzi nienawiść ku katolicyzmowi, wyświetla i pomału usuwa z umysłów zastarzałe uprzedzenia i zarzuty, usposabia do stopniowej lojalności względem Kościoła, z czasem (mniej lub więcej długim) do pewnej sympatii, zaufania, wreszcie chęci zapoznania się bliższego z religią. Droga to długa, ale za to prowadzi nią taki misjonarz już nie tylko jednostki, ale masy. (…)

 

Ze strony zaś społeczeństwa wielkie jeszcze panuje niezrozumienie doniosłości tej pracy, a ofiarność okazuje się niedostateczna, by prasę katolicką w Polsce postawić na silne nogi. Wrogowie Kościoła mają miliony i miliardy np. dolarów, a pracownik na niwie katolickiej prasy nie może wytężyć sił, by prace swe doskonalić i potęgować, bo musi po prostu walczyć o byt materialny dla swojej prasowej działalności. Mało też mamy świeckich ludzi dostatecznie wyrobionych, by mogli pracować piórem na katolickiej niwie; stąd też dorobek prasy katolickiej u nas jest bardzo a bardzo jeszcze skromny. (…) Ci zaś, którym Pan Bóg użyczył trochę giętkości pióra i zdolności w jakiejkolwiek dziedzinie literatury, niechby też zjednoczeni w osobne koła używali tych darów Bożych na produkowanie jak najwięcej dobrej prasy w każdej dziedzinie piśmiennictwa. Nie należałoby oczywiście zacieśniać się do wiernych, ale pisać i dla akatolików i im podawać dobrą strawę duchową.

 

Wybór tekstów z: O. Jerzy Domański OFMConv, Co dzień ze św. Maksymilianem, Wydawnictwo Ojców Franciszkanów, Niepokalanów 1994, s. 191.