Św. Romuald, na prośby Bolesława Chrobrego, króla polskiego, przysłał z Włoch do Polski dwóch swoich zakonników: Benedykta i Jana, do których przyłączyło się trzech innych: Mateusz, Izaak i Chrystian. Towarzyszyli oni najprzód św. Wojciechowi do Prus, lecz gdy po męczeństwie św. biskupa przez Prusaków prześladowani i wypędzeni zostali, powrócili do Wielkopolski i osiedli na pustyni, w pobliżu miasta Kazimierza.
Tu, zbudowawszy sobie z chrustu oddzielne szałasy, żyli na osobności, unikając obcowania nawet między sobą i zajmując się modlitwą i rozmyślaniem. Ciągle ścisły post zachowywali tak, iż niektórzy z nich raz tylko na tydzień, a inni, słabszego zdrowia, dwa razy posilali się chlebem, wodą i jarzynami. Włosiennica jedyną była ich odzieżą. Sypiali na gołej ziemi, podłożywszy kamień pod głowę.
Król Bolesław, dowiedziawszy się o świątobliwym życiu owych pustelników, osobiście ich nawiedził, a poleciwszy siebie i całe swoje królestwo ich modlitwom, hojną obdarzył jałmużną. Lecz pustelnicy odesłali natychmiast królowi jego dary przez Barnabę, jednego ze swych braci.
Tymczasem rozbójnicy, dowiedziawszy się o królewskich darach, tej samej nocy [10/11 listopada 1003 r.] napadli na modlących się pustelników, żądając od nich wydania im skarbów. Nie wierząc zeznaniu pustelników, że skarby [zostały] odesłane królowi, a chciwi zdobyczy, nic znaleźć u nich nie mogąc, przywiązują ich do słupa, biczują, rozpalonymi głowniami dręczą ciało, a w końcu mieczem ich ścinają. - Król, uwiadomiony o tym co zaszło, z wielką uroczystością sprowadził ich zwłoki do m. Kazimierza, skąd [w] 1005 r. przeniesiono je do Gniezna. Barnaba, powróciwszy na pustynię, po dawnemu sam jeden żył świątobliwie, a gdy wkrótce umarł, z rozkazu króla pochowany został w jednym z nimi grobie.
W miejscu pobytu owych świętych pustelników, dla uczczenia ich pamięci, Wojciech Kadzidłowski, kasztelan inowłocławski, ok. r. 1640 swoim kosztem wystawił kościół i klasztor kamedułów.
Za: Encyklopedia Kościelna pod red. x. Michała Nowodworskiego, Warszawa 1873