Akcję protestacyjną przeciwko gloryfikacji Stepana Bandery i Ukraińskiej Powstańczej Armii przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę organizują stowarzyszenia rodzin pomordowanych na Kresach Wschodnich. Na pamiątkę setek tysięcy Polaków, Żydów, Ormian i Ukraińców, obywateli II Rzeczypospolitej, zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich, uczestnicy akcji zapalą pod ukraińskimi placówkami dyplomatycznymi znicze, które zostaną ułożone w kształcie krzyża.
Pikiety zostaną przeprowadzone w piątek 5 lutego, o godz. 15, pod ambasadą Ukrainy przy u. Szucha w Warszawie oraz pod konsulatami w Krakowie, w Lublinie i we Wrocławiu. Dwie godziny wcześniej w Warszawie odbędzie się konferencja prasowa.
Akcja protestacyjna odbędzie się pod hasłem: „Polska i Ukraina - przyjaźń i pojednanie. Juszczenko, Bandera, OUN-UPA i SS Galizien - hańba i potępienie”.
Organizatorzy akcji popierają działania prezesa Związku Polaków na Ukrainie Stanisława Kosteckiego, który w proteście przeciwko gloryfikacji morderców narodu polskiego spod znaku OUN-UPA ma zamiar zwrócić się do MSZ RP, aby Juszczenkę uznać w Polsce za persona non grata.
Do organizatorów wpływają propozycje zorganizowania w tym dniu także pikiet pod Pałacem Prezydenckim i Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Byłby to protest przeciwko milczeniu władz polskich wobec znieważania przez Juszczenkę narodu polskiego.
Organizatorzy akcji rozważają także zorganizowanie protestu w Warszawie, w niedzielę 7 lutego, w czasie losowania grup eliminacyjnych Mistrzostw Europy w piłce nożnej - EURO 2012, które odbędą się w Polsce i na Ukrainie. –
Pojawiły się takie propozycje. To jest sprawa na razie do rozważenia – mówi portalowi Onet.pl ks. Isakowicz-Zaleski.
Rozważany jest również list do władz FIFA i UEFA, który przetłumaczony na języki obce przedstawiłby dziennikarzom zagranicznym problem odradzania się faszyzmu na Ukrainie, zwłaszcza we Lwowie. Oczywiście, wszyscy są za rozegraniem mistrzostw w Kijowie czy Lwowie, ale nie w atmosferze nacjonalizmu czy antypolonizmu – zaznaczają organizatorzy.
Źródło:
www.isakowicz.pl, Onet.pl