Spadkobiercy Passionarii

2006-07-05 00:00:00

Generał Franco był faszystą, a "faszyzm" to zbrodnia. Można by rzec - myślozbrodnia... To dogmat w świecie socliberalnych elit, stających się dziś swoistą europejską policją myśli. Faszyzm, choć już dawno - jak mogłoby się wydawać - oddał ostatnie tchnienie, okazuje się wciąż żywy. Sztucznie podtrzymują go przy życiu właśnie wspomniane elity.


W polityce, jak wiadomo, zawsze istniało pojęcie wroga. Ponieważ wróg realny, weźmy na to islam, jest - poprzez swoją ekspansywność - rzeczywiście niebezpieczny, więc oportunistyczne elity wybrały sobie wroga nieistniejącego. "Faszyzm" do tego nadawał się idealnie - niegdyś rzeczywiście groźny (szczególnie w wydaniu nazistowskim), dziś martwy. Zrobiono zatem z niego knebel, którym zamyka się usta nie tylko zdecydowanym przeciwnikom, ale nawet "wątpiącym" w dogmaty lewicowego establishmentu, a więc konserwatystom, eurosceptykom, tradycjonalistom katolickim, narodowym liberałom, a nawet tym ekologom, którzy myślą w nieco odmienny sposób od np. Zielonych 2004.

No dobrze, ale co z tym ma wspólnego zmarły w 1975 roku Francisco Franco, dyktator Hiszpanii?

Oto bowiem 4 lipca, w siedzibie Parlamentu Europejskiego polski europoseł prof. Maciej Giertych - w 70. rocznicę wybuchu w Hiszpanii powstania wojskowego przeciwko krwawym rządom republikańskim, związanym z Frontem Ludowym, czyli z komunistami, socjalistami i anarchistami - powiedział kilka słów prawdy. Prawdy jakże gorzkiej nie tylko dla pogrobowców Frontu Ludowego, lecz także dla wszystkich członków dzisiejszych lewicowych pseudoelit, także tych z nadania "chadeckiego", co notabene wskazuje na wybitnie nędzną kondycję "chrześcijańskiej demokracji".

Cóż takiego powiedział Giertych, iż obraziło to tak straszliwie przedstawicieli socliberalnej filisterii?

Europoseł bez ogródek stwierdził, iż: Hiszpańska lewica, chociaż doszła do władzy demokratycznie, zachowywała się podobnie jak w bolszewickiej Rosji. Główny atak skierowany był przeciwko Kościołowi. Prawie 7 tysięcy duchownych zostało zamordowanych. Bezczeszczono kościoły, strzelano do przydrożnych krzyży i figur świętych. I dalej: Dzięki prawicy hiszpańskiej, dzięki armii hiszpańskiej i jej przywódcom, a w szczególności dzięki generałowi Francisco Franco, zamach komunistyczny na katolicką Hiszpanię został udaremniony.

Socjalistyczno-chadecka elita omal nie rozszarpała za to polskiego europosła na strzępy. - Te wypowiedzi to powrót ducha Franco - wołał Martin Schulz, socjalista. - Faszysta Franco został potępiony przez historię, Hiszpanię i Europę. Jeśli dziś ktoś nawiązuje do jego chwalebnej historii, to mnie to dziwi, ale i martwi, że niebawem odniesie się też do chwalebnej historii Adolfa Hitlera, bo to już niedaleka droga - wtórował mu inny europoseł Marek Siwiec, który jak widać nadal tkwi w "chwalebnej historii" PZPR i wyzwolić się z niej nie może, mimo pamiętnego ucałowania ziemi kaliskiej. Wypowiedź Macieja Giertycha skrytykował też w bełkotliwy sposób euro-chadek Hans-Gert Poettering.

Te groźne pohukiwania nie zmienią jednak faktu, iż prof. Maciej Giertych miał po prostu rację.

Na Półwyspie Iberyjskim mówi się, iż cała Hiszpania podąża za księżmi. Połowa z różańcami, by się z nimi modlić, a druga połowa ze sztyletami, by poderżnąć im gardło. Dzięki Franco zatrzymani zostali ci drudzy. I tego do dziś nie mogą mu wybaczyć dzisiejsi lewicowi euro-parlamentarzyści, euro-chadecy i euro-obrońcy-praw-człowieka, którzy najwyraźniej czują ideowe pokrewieństwo z Passionarią - komunistką hiszpańską, która w satanicznym szale przegryzła katolickiemu księdzu gardło.

Surrealista, ale też radykalny przeciwnik komunizmu Salvador Dali (też okrzyknięty niegdyś "faszystą") wspominał w "Moim sekretnym życiu" czasy rządów republikańskich: Milicjant wszedł któregoś dnia do kawiarni niosąc mumię zakonnicy z XII wieku (...) w charakterze maskotki zabrał ją ze sobą z okopów. (...) W Vich przez całe popołudnie żołnierze grali w piłkę nożną głową arcybiskupa. Znane są też zdjęcia, na których republikański pluton egzekucyjny "wykonuje wyrok", strzelając do wizerunku Najświętszego Serca Jezusowego. Zapewne więc z tym milicjantem, z tymi żołnierzami i z tym plutonem egzekucyjnym, czują więź obecni euro-posłowie lewicowego autoramentu. Podobnie zresztą jak z aprobatą odnoszą się do działalności obecnego socjalistycznego premiera Hiszpanii Zapatero, zwłaszcza w takich dziedzinach, jak legalizacja homo-związków, radykalne ograniczenie "wszechwładzy Kościoła" czy przyznanie "praw człowieka" gorylom, szympansom i orangutanom.

Generał Franco był tym, który zastopował demoniczną i krwawą rewolucję (ofiary Frontu Ludowego to nie tylko księża, zakonnice i zakonnicy; to także arystokraci, "burżuje" i prosty lud), zatruwającą tradycyjną i katolicką Hiszpanię. Oczywiście, nie odbyło się to w sposób bezkrwawy. W warunkach wojny domowej, przy tak wyśrubowanej przez komunistów nienawiści, w dodatku przy temperamencie Hiszpanów z obu stron barykady było to po prostu niemożliwe.

Późniejsze mądre decyzje caudillo, wprowadziły Hiszpanię na drogę rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego, dowodząc, tym samym, że dyktator Franco nie był posępnym "totalitarnym zamordystą", pragnącym odgrodzić od świata swą Hiszpanię, jak zapewne stałoby się, gdyby zwyciężył Front Ludowy. Tego jednak zawodowi antyfaszyści z Parlamentu Europejskiego już nie dostrzegają. Taki już ich rewolucyjny urok.

I jeszcze jedno. Wcale się nie zdziwię, jeśli po tym hołdzie złożonym przez prof. Giertycha generałowi Franco, zachodnim mediom i ośrodkom władzy układanka pod nazwą "Polska pod rządami obecnej koalicji" ułoży się w pewną całość. Oto bowiem środki masowego przekazu podały niedawno, iż w Polsce produkuje się mundury i symbole nazistowskie. W polskim rządzie jak wiadomo zasiadają populiści i nacjonaliści, co w nowo-mowie oznacza faszystów. Jan Tomasz Gross wydał kolejną książkę demaskującą "tradycyjny polski antysemityzm". Do tego dochodzą podawane co jakiś czas "przez pomyłkę" informacje o polskich obozach koncentracyjnych. No i nazwisko Giertych... To już staje się zmorą dla całego postępowego świata. Nie dość, że minister edukacji Roman Giertych wzywa do wychowywania w duchu patriotyzmu, nie rozmawia z "uczniami-anarchistami" z Inicjatywy Uczniowskiej, tylko nasyła na "te dzieci" policję, to jeszcze ojciec tego ministra wychwala "faszystę Franco".

Widać wyraźnie, że "faszyzm" w Polsce szaleje na całego i tylko patrzeć, jak euro-parlametarzyści z Markiem Siwcem na czele zaapelują o przywrócenie nad Wisłą "wolności wyznania", jak nazwał rozbiory Polski w swych listach do carycy Katarzyny sam Wolter. Wiadomo przecież, że faszyzm nie przejdzie...
Już w najbliższą sobotę 10 maja w Hotelu „Gromada Centrum” w Warszawie przy Placu Powstańców Warszawy 2 odbędzie się druga konferencja poświęcona niezwykle aktualnemu problemowi – narastającej fali antykultury, która zwalcza ład społeczny i otwarcie toczy wojnę przeciw cywilizacji życia. Konferencja pt. „Jak przełamać antykulturę? W drugą rocznicę śmierci śp. Krzysztofa Karonia” ma na celu konsolidację środowisk katolickich i patriotycznych do przeciwdziałania zagrożeniom niesionym przez lewackie rewolucje. Organizatorem warszawskiej konferencji jest Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, a partnerami są prawicowe organizacje i mass media.
Prognozy demograficzne dla Polski brzmią katastroficznie. Jesteśmy jednym z najszybciej wyludniających się narodów w Unii Europejskiej. W 2024 roku urodziło się tylko 252 tysiące młodych Polaków, podczas gdy zmarło 408 tysięcy osób. W najbliższy wtorek 29 kwietnia w Elblągu w Klubie „Polonia Christiana” Marcin Musiał poprowadzi wykład i dyskusję na temat „Jak ratować Polskę przed katastrofą demograficzną?”.
W Poniedziałek Wielkanocny o godzinie 7.35 zmarł Papież Franciszek. Ojciec Święty miał 88 lat i był 266. biskupem Rzymu. Jorge Mario Bergoglio SJ urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires, w stolicy Argentyny. Od 13 marca 2013 roku zasiadł na Stolicy Piotrowej, mając wówczas 76 lat. Wiadomość o śmierci Papieża Franciszka przekazał z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kard. Kevin Farrell.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, spokoju, zdrowia i radości życzą Zarząd i Członkowie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi Wielkanoc A.D. 2025
W sobotę 12 kwietnia wielotysięczny pochód przeszedł ulicami Krakowa pod Wawel by uczcić tysiąclecie Korony Polskiej. Marsz zorganizowany został przez powstały w Krakowie Społeczny Komitet im. Bolesława Chrobrego, w którego skład weszło także Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi. Organizując milenijne obchody chcemy nie tylko przypomnieć o doniosłych chwilach w dziejach naszej Ojczyzny, ale także wskazać młodemu pokoleniu, jak ważne są idee jednoczące naród wokół Korony i poczucia wspólnoty całego społeczeństwa.