Joe Mitchell, uczeń, który zapisał się na kurs ceramiki w Eastfield Community College w Mesquite w stanie Teksas chciał przed Bożym Narodzeniem ulepić krzyże jako prezenty dla znajomych. Usłyszał jednak od nauczyciela, że nie może tego zrobić, bo krzyż przypomina swastykę.
– Czułem się upokorzony. Czułem, że moja duchowość była poniżana – skarżył się student, który dodał, że sensem sztuki jest wyrażanie samego siebie, tego kim się jest, a jemu to uniemożliwiono.
Chłopak był wielokrotnie informowany przez instruktora oraz personel administracyjny szkoły, że na lekcjach ceramiki nie może lepić krzyży. Wynika to z zarządzenia władz, jakie tej jesieni zaczęło obowiązywać w szkole. Zakazuje ono nie tylko odwoływania się do symboliki religijnej, ale także wieszania i demonstrowania wszelkich symboli religijnych.
Kelly Shackefford, prawniczka z Liberty Legal Institute do którego o pomoc zwrócił się Mitchel zauważyła, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego na czym polega wolność religijna, a władza nie może zakazać odgórnie umieszczania i demonstrowania symboli religijnych, czy też wyrażania swoich przekonań.
Instytut wysłał w imieniu Mitchela list ostrzegawczy do przedstawicieli szkoły. Zarzucił im naruszenie konstytucji poprzez wprowadzenie zakazu wyrażania swoich przekonań religijnych w klasie.
W odpowiedzi szkoła wydała oświadczenie, w którym stwierdzono, że nie było intencją władz naruszanie czyichkolwiek praw i wolności religijnych ani artystycznych, i że w najbliższym czasie sprawę ucznia Mitchela zbada specjalna komisja prawna.
Źródło: FOX4News, AS