W Wielkiej Brytanii zawiązała się koalicja Accord, zrzeszająca organizacje, które domagają się od rządu, by nałożył na szkoły religijne zakaz naboru uczniów i nauczycieli według klucza wyznaniowego. W szkołach miałyby też być zakazane modlitwy i religijne nabożeństwa. W ich miejsce wnioskodawcy projektu proponują świeckie akademie bądź spotkania międzyreligijne.
W skład wspomnianej koalicji wchodzą organizacje różnej maści: sekularyzacyjne, feministyczne i homoseksualne, ale także liberalni katolicy, anglikanie czy żydzi, w tym chrześcijański think tank Ekklesia - poinformował "The Catholic Herald".
Kościół katolicki przyjął tę inicjatywę z wielkim rozgoryczeniem. Zdaniem Oony Stannard, odpowiedzialnej za katolickie szkolnictwo w Anglii i Walii, kampania ta prowadzi w istocie do likwidacji szkolnictwa wyznaniowego. – Szkoła, w której katolicy byliby tylko nieznaczną mniejszością, której dyrektorem byłby ateista czy agnostyk, katolicka byłaby już tylko z nazwy – twierdzi Stannard.
Brytyjski minister ds. dzieci Kevin Brennan nie chce nawet słyszeć o pomysłach koalicji Accord. Jego zdaniem cały problem sprowadza się do tego, że szkoły wyznaniowe dobrze prosperują, mają wielkie osiągnięcia i są bardzo popularne. – Rodzice powinni mieć prawo do wyboru rodzaju szkolnictwa i etosu, który chcą przekazać swym dzieciom – podkreśla Brennan.
Źródło: KAI