Sąd we Florencji skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę ograniczającą dostęp do zapłodnienia in vitro. Ustawa o której mowa przyjęta została przez parlament włoski w 2003 r. Zakazuje ona m.in. kobietom w starszym wieku, samotnym matkom oraz lesbijkom stosowania metody zapłodnienia in vitro.
Ustawę przyjęto po wielu kontrowersjach i zaciekłej debacie parlamentarnej. Liberalni politycy - oraz większość kobiet zwolenniczek stosowania sztucznych metod zapłodnienia - oskarżyli katolickich deputowanych o uniemożliwienie bezpłodnym małżeństwom korzystania z rozwiązań, które są powszechnie dostępne w innych państwach europejskich.
Przeciwnicy metody in vitro bronili godności embrionu ludzkiego. Mówili także, że występują w obronie interesów tradycyjnej rodziny, będącej fundamentem społeczeństwa. Chcieli ponadto położyć kres praktyce „rodzenia dzieci przez babcie”.
Ustawa, którą przyjęto w 2003 r. nie tylko nie pozwala samotnym kobietom, lesbijkom i kobietom starszym na poczęcie dziecka metodą in vitro, ale zabrania także wykorzystywania komórek rozrodczych mężczyzny i kobiety, którzy korzystali z tej metody do zapłodnienia innych osób. Ponadto prawo zabrania zamrażania komórek i wykorzystywania ich do badań naukowych.
Zezwala jednak na zapłodnienie maksymalnie trzech komórek jajowych w tym samym czasie, przy czym wszystkie muszą zostać jednocześnie przeniesione do ciała kobiety. Ustawa zabrania badania embrionów pod kątem wykrywania wad genetycznych, nawet w przypadku par, obciążonych takimi wadami.
Za nieprzestrzeganie tych przepisów grozi szereg dotkliwych kar. Lekarze, którzy wykorzystają podarowane komórki rozrodcze do innych celów, mogą być obciążeni grzywną w wysokości do 600 tys. euro, a ci, którzy zdecydują się na zastosowanie metody in vitro do zapłodnienia samotnych kobiet lub lesbijek muszą się liczyć z groźbą zapłacenia grzywny w wysokości 400 tys. euro. Za klonowanie ludzi i inne tego typu eksperymenty grozi kara pozbawienia wolności do lat 20.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Trybunał Konstytucyjny uzna, iż ustawa jest sprzeczna z konstytucją. Trwa bowiem cicha wojna pomiędzy wymiarem sprawiedliwości, na który mają wpływ lewicowe ugrupowania, a partiami prawicowymi związanymi z rządem premiera Silvio Berlusconiego. TK oraz Sąd Kasacyjny już nieraz unieważniały prawa ustanowione przez polityków prawicowych.
Podsekretarz w kancelarii premiera, Carlo Giovanardi przestrzegł, że TK chce podważyć wolę obywateli, którzy dwukrotnie wypowiedzieli się przeciw upowszechnieniu metody in vitro, w 2003 r. - za pośrednictwem wybranych przez siebie deputowanych oraz w 2005 r. - w referendum powszechnym.
Ignazio Marino z opozycyjnej Partii Demokratycznej ripostuje: - Prawo o in vitro zostało uchwalone siedem lat temu z czysto ideologicznych pobudek i nie brało pod uwagę potrzeb par niepłodnych, zdrowia kobiet, a także postępów w medycynie.
Źródło: ANSA, AS