Środowiska – Zwyczaje – Cywilizacje
 
Zakładnicy współczesnej mody
Leonard Przybysz
Oto trzy ilustracje przedstawiające modę w trzech różnych epokach. Pierwsza z roku ok. 1880, druga – z 1965, na której widzimy już znaczną różnicę. Patrząc na ilustracje: drugą, a po niej trzecią, prezentujące współczesną modę, nikt nie może zaprzeczyć, że pokonała ona kolejne bariery w drodze ku dalszej wulgaryzacji i nudyzmowi. Jej efektem są właśnie mini i mikrospódniczki, które są dziś tak powszechne, nawet we wnętrzach naszych kościołów… Ktoś mógłby powiedzieć, że bycie modnym jest wskazane i nowoczesne, jakby dzisiaj powiedzieli młodzi: to bycie „na topie” i tylko osoba zacofana i skostniała widzi w tym jakieś zło. Takiego oponenta bezkrytycznie przywiązanego do dogmatu nowoczesności w modzie, moglibyśmy zapytać: co jest nowoczesnego w nudyzmie? Indian, którzy żyli w dżungli, będących często kanibalami, zgodnie z obowiązującymi kanonami mody również winniśmy uznawać za nowoczesnych, bo nie używali ubrań.

Czym zaś są tak popularne dzisiaj dżinsy, starte i pomięte, noszone chętnie tak przez mężczyzn, jak i kobiety? Niegdyś zakładane tylko do pracy i stworzone z myślą o robotnikach. Dzisiaj zaś wiele osób uważa je za szczyt elegancji i idzie w nich na Mszę Świętą, do teatru czy na oficjalne spotkania. Tak na marginesie, warto zauważyć, że pojęcie odświętnego stroju stopniowo przestaje funkcjonować.

Jak do tego doszło? To pytanie, które stawiają sobie ludzie posiadający jeszcze niezniszczone do końca pojęcie moralności i dobrego gustu. Mody, tak męskie, jak i damskie, mają głęboki wpływ na formację lub deformację duszy. Dobre mody kształtują duszę, złe zaś deformują ją. To samo dzieje się ze wszystkimi innymi sferami ludzkiej kreatywności takimi, jak muzyka, architektura, wystroje wnętrz itp. Wpływają one dobrze lub źle na dusze, ma to związek z naturą człowieka i nie można od tego uciec.

Ewentualnych oponentów spróbujemy przekonać zapraszając do przeczytania tego, co powiedział na ten temat w swym przenikliwym komentarzu prof. Piotr Jaroszyński z katedry Filozofii Kultury na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w wywiadzie pt. Moda zmienia mentalność, udzielonym „Naszemu Dziennikowi”:
Moda (…) kryje się za tym jakiś obraz człowieka, obraz, który zmaterializowany zostaje w ubraniu, w meblach, w architekturze. Kryje się też obraz rodziny, obraz społeczeństwa w jego najrozmaitszych sferach działania. (…) My rzadko się nad tym zastanawiamy, ale to jest w modzie i warunkuje nasz sposób myślenia o tym, kim jesteśmy, kim są inni, a co za tym idzie – moda warunkuje nasz sposób postępowania. To z kolei oznacza, że moda może być potężną siłą socjotechniczną, ponieważ wpływa na zachowanie się wielkich mas ludzkich. Więc jest oczywiste, że moda może zmieniać mentalność, a kto wie, czy koniec końców nie jest to jej naczelne zadanie.

Czy przekonaliśmy naszego oponenta? Czy nie zdał on sobie sprawy, że może stał się już przedmiotem niedostrzegalnej zmiany mentalności, przyjmując bezkrytycznie dyktat współczesnej mody…?