W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł piąty, doroczny Marsz dla Życia i Rodziny. Pod hasłem „Państwo przyjazne Rodzinie” ponad 6 tysięcy osób manifestowało swoje przywiązanie do wartości rodzinnych. W Marszu wzięły licznie udział rodziny z małymi dziećmi, obrońcy życia i przedstawiciele organizacji chrześcijańskich oraz społecznych z całej Polski. Obecni byli także goście z Brazylii, ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Portugalii i Francji, którzy reprezentowali lokalne stowarzyszenia Obrony Tradycji Rodziny i Własności (TFP). – Zebraliśmy się tutaj aby zamanifestować to, że rodzina jest rzeczywiście fundamentem społeczeństwa – mówił podczas pikniku rodzinnego kończącego Marsz Sławomir Olejniczak, prezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi.
– Nie mamy się co łudzić, że Polska przetrwa jako naród i państwo do końca XXI stulecia, jeśli będzie przez cały czas prowadzona akcja podkopująca ten fundament jakim jest rodzina – stwierdził prezes SKCH. –
Rodzina jest zagrożona przez cywilizację, kulturę śmierci – podkreślał Olejniczak. Zauważył, że instytucje państwowe, która w obliczu tych zagrożeń powinny szczególnie wspierać rodzinę, często są na usługach cywilizacji śmierci.
– To widać w dwóch aspektach: z jednej strony ciągłe próby ingerowania w wychowanie dziecka, z drugiej strony –
niesprzyjająca polityka ekonomiczna – stwierdził prezes SKCh.
Sławomir Olejniczak przypomniał, że pomimo sprzeciwu środowisk prorodzinnych wprowadzono przymusową edukację dla dzieci od 6. roku życia, a ostatnio Senat przyjął ustawę o przeciwdziałaniu tzw. przemocy w rodzinie, jakby piętnując rodzinę jako źródło przemocy wobec dzieci. Zaznaczył także, że nie możemy oczekiwać jakiegoś wsparcia od obecnej ekipy rządzącej, dlatego należy wywierać wpływ i naciski na nią, żeby nie ingerowała w autonomię rodziny, która tak naprawdę jest fundamentem społeczeństwa, a co za tym również i państwa.
Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Nowy Świat oraz Krakowskim Przedmieściem aż pod Kościół św. Anny. W kolorowym i radosnym pochodzie szło kilka tysięcy osób – głównie rodzin z małymi dziećmi - z transparentami, flagami i balonikami. Powtarzano hasła: „Prawo do narodzin dla każdego”, „Zielone światło dla rodziny”, „Sexedukacja to deprawacja”, „2+6=szczęście”.
Przechodząc obok Pałacu Prezydenckiego, uczestnicy marszu oddali hołd poległym w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem powiewając biało-czerwonymi chorągiewkami i zatrzymując się na chwilę na krótką modlitwę.
Maszerujący w rytmie dźwięków wygrywanych przez częstochowską orkiestrę „Pipes and Drums” oraz bębniarzy z Akademii Niebiańskich Rytmów uczestnicy skandowali: „Chodźcie z nami - Rodzinami”, „Niskie podatki dla ojca i Matki”.
Marsz zakończył się piknikiem rodzinnym w „Miasteczku Miłosierdzia” – wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia na wysokości kościoła sióstr wizytek aż do kościoła św. Anny ustawiono stragany promujące wolontariat, fundacje charytatywne, organizacje pro-life i prorodzinne oraz rękodzieło. Dla uczestników imprezy przygotowano też koncerty i pokaz musztry w wykonaniu orkiestry z Częstochowy.
–
Marsz jest radosnym świętem. Tworzy wspólnotę ludzi, dla których wartości rodzinne są ważne. Rodzina to pierwsze środowisko, w którym kształtuje się młody człowiek. Kochający rodzice, czyli mężczyzna i kobieta, to największy dar dla nowonarodzonego dziecka. Młody człowiek wzrastający w takiej atmosferze, od początku ubogacany jest w poczucie własnej wartości, miłości do ludzi, otwartości, pewności siebie, a przede wszystkim we wsparcie najbliższych – mówi Jarosław Kniołek, dyrektor biura organizacyjnego Marszu.
W tym roku Marsz odbywał się pod hasłem „Państwo przyjazne rodzinie”. W imieniu uczestników organizatorzy wystosowali list do kandydatów na urząd prezydenta z prośbą o ustosunkowanie się do przegłosowanej w Sejmie nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Wprowadzone w ramach nowelizacji zmiany odbierają rodzinie jej autonomię i niezależność, niezbędne do właściwego wypełniania jej funkcji. Rodzina potrzebuje wsparcia, ale powinno wyrażać się ono w tworzeniu warunków wspomagających tworzenie silnych i trwałych relacji. Tymczasem ustawa, nad którą trwają prace legislacyjne, zamiast wzmacniać i kształtować więzi, ingeruje w jej autonomiczność, niszcząc żywe relacje – największe dobro rodziny.
Na zapytanie organizatorów, odpowiedzieli Marek Jurek, Jarosław Kaczyński oraz Andrzej Olechowski. Jarosław Kaczyński oraz Marek Jurek opowiedzieli się przeciwko tej ustawie i zadeklarowali, że nie podpisaliby jej jako urzędujący prezydent. Andrzej Olechowski opowiedział się za podpisaniem ustawy.
W trakcie koncertu finałowego, który odbywał się w ramach „Miasta Miłosierdzia” organizowanego przez Centrum Myśli Jana Pawła II, zostały rozdane nagrody Przeglądu Piosenki Rodzinnej oraz Turnieju piłki nożnej „Life & Family Cup”, które były elementem Festiwalu. Rozstrzygnięty został także plebiscyt dla małżeństwa z najdłuższym stażem i największą liczbą dzieci, oraz dla dziadków na największą liczbę wnucząt.
Marsz wsparli min. Przemysław Babiarz, Tomasz Zubilewicz, Jan Żaryn, Jan Pietrzak, Krzysztof Ziemiec. - Życie i Rodzina to dwie wartości, na których opiera się społeczeństwo – powiedział Przemysław Babiarz.
–
Cieszymy się, że co roku udaje nam się gromadzić tysiące osób pozytywnie nastawionych do życia i wartości rodzinnych. Mamy nadzieję, że decydenci zwrócą uwagę na fakt, że te wartości są ważne dla tak licznej rzeszy osób. Wierzymy, że pomyślność rodzin stanie się dla nich priorytetowym wyzwaniem – mówi Anna Szpindler rzecznik prasowy Marszu.
Marsz organizowany jest przez Fundację Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej i Instytut im. ks. Piotra Skargi.
Źródło: PiotrSkarga.pl, Marsz.org, KAI