Letni kalendarz Sekcji Rycerskiej Lepanto został otwarty tygodniowym pobytem w Szczawie. W dniach od 27 czerwca do 4 lipca 2011 r. młodzi rycerze kosztowali uroków pogranicza Gorców i Beskidu Wyspowego, biorąc jednocześnie udział w programie sprawnościowo-intelektualnym. Tym razem wakacyjny obóz Lepanto przebiegł pod hasłem "Prawda, Dobro, Piękno a tęsknota za Średniowieczem".
Pomysł na tak poważną problematykę zrodził się z chęci przypomnienia młodym o mało znanej dziś nauce św. Tomasza z Akwinu - Doktora Kościoła, że Verum, Bonum i Pulchrum, czyli Prawda, Dobro i Piękno są ze sobą ściśle związane, ponieważ źródłem wszystkich trzech jest jeden Bóg, który z kolei zawarł swoje doskonałości w stworzeniu. Dlatego, na przekór utartemu porzekadłu De gustibus non disputandum ("O gustach się nie dyskutuje"), wagę obiektywnego Piękna przybliżył obozowiczom podczas pierwszego wykładu Krzyżowiec Grzegorz Pabijan, przypominając, że to co przyciąga młodych ludzi do średniowiecza to w istocie jego piękno.
Religia katolicka (Prawda) rodzi miłość do Boga i bliźniego (Dobro), zaś te zestawione razem przynoszą owoc w postaci Piękna. Opierając się na tej prawdzie Krzyżowiec Maciej Maleszyk zaprezentował epokę Średniowiecza, która ze swym chrystocentryzmem (stawianiem Boga na pierwszym miejscu), pięknem sztuki, ale też pięknem rycerskiego etosu była najlepszą w dziejach ludzkości próbą realizacji nauczania św. Tomasza z Akwinu oraz innych teologów jak choćby św. Bonawentury.
Choć, jak się mówi, historia jest nauczycielką życia, na obozach Lepanto zawsze podejmowane są rozważania dotyczące współczesności. Dzisiejsza muzyka to dla młodego człowieka temat bardzo drażliwy, lecz na tym polu czyha nań wiele niebezpieczeństw. Z tego powodu młodzi rycerze wysłuchali słynnego lecz przerażającego w treści świadectwa Leszka Dokowicza o manipulacyjnym wpływie muzyki techno, tak bardzo dzisiaj rozpowszechnionej wśród młodzieży. Odkryli, że za mroczną (anty)estetyką kryją się destrukcyjne działania m.in. narkotyki i okultyzm, co tylko potwierdza zasadę, że za brzydotą nie może stać ani Dobro, ani Prawda. Dodatkowo, by pogłębić wątek zagrożeń duchowych, obozowicze obejrzeli film dokumentalny o zamachach japońskiej sekty Najwyższa Prawda, której działania doskonale dowiodły, do jak strasznych konsekwencji może doprowadzić rzekomo niegroźny światopogląd odmienny od doktryny katolickiej.
Mając na uwadze, że piękno nie jest tematem czysto teoretycznym, pan Valdis Grinsteins przedstawił jak Prawda, Dobro i Piękno są ze sobą ściśle związane na przykładzie Świąt Bożego Narodzenia. Z kolei projekcja filmu "Makrokosmos" unaoczniła obozowiczom jak wspaniały i bogaty jest świat Bożego stworzenia, który odpowiednio odczytany, może prowadzić nas do samego Autora. Pozostając jeszcze w tym temacie, młodzi rycerze uczyli się odkrywania znaczenia symboli podczas ćwiczeń z transcendencji, czyli weryfikowali czy wybrane przedmioty mówią nam raczej o Stworzycielu, czy może nas od niego oddalają. By jednak nie popaść w subiektywizm, tematykę piękna uzupełnił wykład o jego filozoficznych podstawach.
Tradycyjnie na obozie powrócił wątek fatimski, a z nim temat wskazanych przez samą Matkę Bożą błędów Rosji, wraz z ich dzisiejszą spuścizną. Bieżące informacje ze świata - niestety smutne dla każdego rozumiejącego powagę sytuacji katolika - przedstawił krzyżowiec Maciej. Prasówka zakończyła się apelem do rycerzy o wstępowanie w szeregi obrońców cywilizacji chrześcijańskiej, a na zachętę do mężnego wyznawania katolickiej wiary, każdy z obozowiczów otrzymał breloki akcji "Nie wstydzę się Jezusa" (mt1033.pl). Natomiast, by utwierdzić młodych w Prawdzie, wiceprezes SKCh im. ks. Piotra Skargi Arkadiusz Stelmach przedstawił doniosłą rolę Maryi, Matki Bożej w Kościele Katolickim.
Pamiętając jednak, że nawet najrozleglejsza wiedza nie zastąpi życia duchowego, obozowicze codziennie przyjmowali Komunię świętą i modlili się na różańcu. Szczególnym dniem okazał się 30 czerwca, kiedy ofiarowali swoje modlitwy by Sejm przyjął projekt ustawy chroniącej życie od poczęcia, co, jak się później okazało, pomyślnie nastąpiło.
Obozy Sekcji Rycerskiej to oczywiście nie tylko wysiłek intelektualny i dbanie o rozwój duchowy ale również trud sprawnościowy. Pomimo deszczowej aury chłopcy wielokrotnie udawali się do pobliskich lasów, by ścierać się w grze terenowej ASG. Jednak by urozmaicić zabawę, podzieleni na drużyny, odziani w białe, zielone bądź czerwone szkaplerze nawiązujące do symboliki średniowiecznych zakonów rycerskich, obozowicze brali udział w wielu konkurencjach. Kalambury i strzelanie z wiatrówki do celu to tylko niektóre z nich.
Niemałe emocje wzbudziła konkurencja śpiewu. Tym razem poprzeczka została zawieszona naprawdę wysoko, bowiem "Lepantowcy" musieli przygotować swoje struny głosowe na trudne, obcojęzyczne pieśni. Dawny hymn katolickiej Hiszpanii La Virgen Maria oraz łacińskie utwory Hymnus Pontificus (hymn Stolicy Apostolskiej) i Exsurge, Deus ("Powstań, Boże") początkowo wydawały się nie do opanowania. Jednak z każdym dniem chłopcy oswajali się z nowopoznanymi tekstami i melodiami tak, że pod koniec obozu "białe szkaplerze" dały brawurowy popis swoich możliwości wokalnych, zwyciężając tym samym z pozostałymi drużynami. Skoro już o śpiewie mowa, nie podobna pominąć muzycznego występu obozowicza Antoniego Kamińskiego przy wspólnym ognisku.
Ogłoszona na początku obozu "niespodzianka militarna" urzeczywistniła się pod koniec naszego pobytu w Szczawie. Konrad Pisarski i Marcin Musiał z warszawskiej Legii Akademickiej przygotowali dla chłopców specjalny program sprawnościowy. W ciągu dwóch dni Legioniści zaprezentowali elementy tzw. "zielonej taktyki". Następnie przeprowadzona została "odprawa wojskowa" oraz symulacja bitwy pomiędzy międzynarodowymi siłami pokoju oraz terrorystami z rebelianckiej Socjalistycznej Muzułmańskiej Republiki Tatarystanu. Celem operacji było unieszkodliwienie islamistów oraz przejęcie ważnych, tajnych dokumentów. Po śmiałej akcji bojowej drużyny atakującej, w posiadanie poufnych informacji wszedł Tomasz Mazur (zielony szkaplerz).
Na szczególne wyróżnienie zasłużyli Antoni Kamiński (biały szkaplerz), Mikołaj Chmielorz oraz Mikołaj Soczomski (obaj z czerwonych szkaplerzy), którzy za swoją sprawność otrzymali od przedstawicieli Legii Akademickiej tytuł "mistrza taktyki". Natomiast "pierwszym strzelcem" obozu mianowany został Jędrzej Dziadosz (czerwony szkaplerz). Na najlepszych czekały nagrody indywidualne.
Po zaciętej rywalizacji i quizie z wiedzy obozowej, zwycięstwo przypadło drużynie białych szkaplerzy pod wodzą Macieja Kowalika. Walka była tak bardzo wyrównana, że o sukcesie "białych" zdecydował zaledwie 1 punkt.
Kontynuując tradycję, że każdy uczestnik obozu, który uczestniczy w nim po raz czwarty, może ubiegać się o tytuł "Rycerza Lepanto", Komisja Rycerska w składzie: Grzegorz Pabijan, Maciej Maleszyk, Zbigniew Dziadosz oraz Jakub Socha, po przeprowadzeniu egzaminu składającego się z sześciu pytań, do zacnego a mężnego grona Rycerzy Lepanto przyjęła: Tomasza Kucharskiego, Józefa Pałkiewicza i Adama Zbierskiego.
Niech rosną zastępy prawych rycerzy! Wszystkim uczestnikom naszego wyjazdu dedykujemy słowa polskiego poety Adama Czachorowskiego: "Cóż może być piękniejszego / nad człowieka rycerskiego?"