Burka to nie wymóg religijny, lecz społeczny, tym niemniej podejmowanie tak wielkich kroków przeciwko stosunkowo niewielkiej, bo zaledwie dwutysięcznej grupy kobiet noszących we Francji integralną osłonę twarzy uznajemy za nieproporcjonalne. Co więcej, może to doprowadzić do wzmocnienia radykalnych nurtów w społeczności muzułmańskiej – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Christophe Roucou, szef komisji episkopatu Francji ds. kontaktu z islamem.
Takie stanowisko jest odpowiedzią biskupów na decyzję komisji francuskiego parlamentu, która we wtorek (26 stycznia br.) opowiedziała się za wprowadzeniem zakazu noszenia burki integralnej. Członkowie komisji byli jednak jednomyślni jedynie w kwestii rezolucji parlamentu, która nie miałaby mocy prawnej. Jeśli chodzi o prawny zakaz burki, to zdaniem komisji, miałby on obowiązywać jedynie w miejscach publicznych, jak szpitale, szkoły, urzędy czy środki transportu, natomiast nie obejmowałby noszenia jej na ulicy – informuje Radio Watykańskie.
Tymczasem jak wykazały opublikowane ostatnio badania opinii publicznej całkowitego zakazu noszenia burki domaga się 56 procent Francuzów. Opowiada się za tym również prezydent Nicolas Sarkozy.
Jak podkreślił przedstawiciel francuskiego episkopatu ds. islamu, biskupi francuscy zwrócili się do komisji parlamentarnej z prośbą o możliwość przedstawienia stanowiska Kościoła. Niestety formalne podanie w tej sprawie zostało pominięte milczeniem. –
Zignorowano nas, co z demokratycznego punktu widzenia, bardzo nas niepokoi – stwierdził ks. Roucou.
W sprawie burki biskupi francuscy respektują przede wszystkim opinię Francuskiej Rady ds. Kultu Muzułmańskiego. Stwierdziła ona, że tego typu zasłona nie jest wymogiem religijnym, bowiem nie nakazuje jej ani Koran, ani inne teksty prawne. Uważają przy tym, że prawny zakaz nie jest najlepszym rozwiązaniem problemu. –
Biorąc pod uwagę, że burkę nosi niewielka grupa kobiet, myślimy, że jej prawny zakaz byłby środkiem nieproporcjonalnym. Z drugiej strony, fakt, iż kobieta całkowicie zakrywa oblicze i rezygnuje z normalnej komunikacji z otoczeniem, jest dla nas szokujący, budzi nasze wątpliwości i niepokój. Jest to zapewne wpływ nurtów radykalnych. Biorąc to pod uwagę myślimy, że trzeba tu popracować nad zmianą mentalności, a środki prawne temu nie służą – powiedział ks. Roucou.
Plany Francji, by zabronić islamskim kobietom zakrywania twarzy w miejscach publicznych, bardzo spodobały się we Włoszech. Niebawem tym zagadnieniem zajmie się również tamtejszy parlament. Zwolennikami prawnego zakazu noszenia burki są głównie partie prawicowe.
W komisji legislacyjnej parlamentu złożono w tej sprawie pięć projektów ustaw.
W historii najnowszej Włoch był już precedens prawnego regulowania stroju. W 1975 r., gdy terror siały Czerwone Brygady, zabroniono ustawą zasłaniania twarzy w miejscach publicznych. Chodziło o kominiarki, chusty i kaski motocyklowe.
Źródło: Radio Watykańskie, rp.pl