Warto przypomnieć w kontekście bieżących zmian prawnych w Polsce: w 2010 roku w Hiszpanii odnotowano gwałtowny wzrost sprzedaży pigułek poronnych. W stosunku do roku poprzedniego, gdy ministerstwo zdrowia zezwoliło na dystrybucję tych medykamentów praktycznie bez żadnych ograniczeń, ich sprzedaż wzrosła aż o 83 proc.
Hiszpańskie ministerstwo zdrowia wyraziło zgodę na sprzedaż tzw. pigułek dzień po bez recepty i bez ograniczeń wieku we wrześniu 2009 r. Radykalnie lewicowy ówczesny rząd Zapatero tłumaczył swoje postępowanie, odwołując się do potrzeby udostępnienia w szerszym zakresie „antykoncepcji awaryjnej”, która miała „ograniczyć liczbę niechcianych ciąż”.
„Jest to metoda antykoncepcji awaryjnej, która nie może być używana za wyjątkiem nagłych przypadków” – przekonywała wówczas w specjalnym oświadczeniu minister Trinidad Jimenez. Przekonywała wówczas, że nie chce, aby tego typu pigułki były stosowane powszechnie tak, jak inne środki antykoncepcyjne.
Jak wykazały badania, korzystanie z tzw. antykoncepcji awaryjnej nie przyczynia się do zmniejszenia liczby „niechcianych ciąż”. Pigułki o działaniu wczesnoporonnym, często w mediach przedstawiane jako „pigułki dzień po” stosowane są głównie jako jedna z metod antykoncepcji po stosunku.
W badaniu przeprowadzonym w maju tego roku przez Guttmacher Institute, amerykańską organizację, współpracującą z Planned Parenthood, potentatem w przemyśle aborcyjnym, wykazano, że choć stosowanie tzw. pigułki dzień po w Stanach Zjednoczonych podwoiło się, po tym jak ułatwiono do niej dostęp, to jednak nie zaobserwowano z tego powodu ograniczenia liczby „niechcianych ciąż”.
Do podobnych wniosków doszła także inna organizacja. RH Reality Check potwierdziła, że „antykoncepcja awaryjna”, z którą wiązano duże nadzieje na „obniżenie liczby nieplanowanych ciąż”, nie jest aż tak skuteczna, jak to zakładano.
Na początku tego roku także przedstawiciele rządu brytyjskiego nie kryli swojego rozczarowania w związku z brakiem efektów wdrożonego wcześniej programu darmowego rozdawania pigułek poronnych w szkołach. Jak się okazało, liczba „niechcianych ciąż” nie uległa znacząco zmianie, wyraźnie wzrosła natomiast liczba nastolatków zarażonych chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Naukowcy odkryli, że wskaźnik ciąż dla dziewcząt poniżej 16. roku życia pozostał taki sam, podczas gdy wskaźnik chorób przenoszonych drogą płciową wzrósł o 12 procent na tych obszarach, gdzie pigułka była udostępniana bezpłatnie.
Pigułki wczesnoporonne przyczyniają się do wzrostu ryzyka zachorowania na nowotwór piersi, jajników i macicy. Często też sprzyjają rozwojowi ciąży pozamacicznej.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy