Z przeprowadzonego przez norweskie MSZ badania wynika, iż współpraca gospodarcza z Unią Europejską temu państwu nie służy. Norwedzy dostrzegają, iż UE wyróżnia się głównie „ogromnym deficytem demokracji” w stosunkach ekonomicznych.
Norwegia nie jest członkiem Unii, współpracuje z nią w kwestiach gospodarczych w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego. EOG w założeniu opierać się miał na czterech fundamentalnych wolnościach: swobodzie przepływu ludzi, kapitału, towarów i usług.
Norwegia przyjęła prawie 3/4 całego unijnego prawodawstwa i przyjęła je skuteczniej niż wiele państw członkowskich UE. Jednocześnie kraj nie będąc członkiem UE, nie może być uczestnikiem procesów decyzyjnych. To zaczyna być dla nas coraz mniej opłacalne – czytamy w analizie norweskiego MSZ.
Według norweskich ekspertów są tylko trzy możliwości rozwiązania tej sytuacji. Pierwszym z nich jest kontynuowanie współpracy na obecnych zasadach, co nie może zostać zaakceptowane przez rząd, jeśli do Unii wejdzie Islandia, dotychczas wspierająca Norwegię z pozycji członka jedynie EOG, nie Unii. Drugim rozwiązaniem jest pójście drogą Islandii – a więc rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych, ale ten scenariusz stał się bardzo mało prawdopodobny ze względu na kryzys w UE. Trzecim, najbardziej prawdopodobnym wyjściem, jest „rozluźnienie” relacji gospodarczych Unii i Norwegii, lub całkowite wypowiedzenie łączącej ich umowy.
Źródło: euractiv.com