Komisja Europejska daje Polsce czas do grudnia, by podjąć ostateczną decyzję w sprawie stosowania Karty Praw Podstawowych – poinformował „Nasz Dziennik” za agencją PAP, która powołuje się z kolei na anonimowe źródła w KE.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyklucza istnienie takiej możliwości. Oznaczałoby to, że nowy polski rząd, wyłoniony po niedzielnych wyborach, mógłby zmienić decyzję obecnych władz o przyłączeniu się do brytyjskiego protokołu o ograniczeniu stosowania KPP, która ingeruje w polskie prawo chroniące rodzinę - czytamy w „Naszym Dzienniku”.
- Możemy jedynie powiedzieć, że w czerwcu polski rząd wskazywał, że chciałby rozważyć, czy zająć stanowisko podobne do brytyjskiego i dlatego otrzymał więcej czasu - oświadczył rzecznik prasowy Komisji Europejskiej Marc Gray w rozmowie z "NDz" odmawiając jednak komentarza do doniesień prasowych o przesunięciu na grudzień terminu podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie stosowania Karty Praw Podstawowych.
– Polska już podjęła decyzję o przyłączeniu się do protokołu brytyjskiego. Na szczycie w Lizbonie, który rozpocznie się w czwartek, będzie akceptowana treść traktatu reformującego, którego integralnym i prawnie wiążącym elementem są protokoły i Polska już zadecydowała, że przyłącza się do protokołu brytyjskiego - stwierdził rzecznik MSZ Robert Szaniawski. Według „ND”, ewentualne przedłużenie terminu na podjęcie decyzji w sprawie KPP to wyraźny sygnał, że Bruksela mimo wszystko liczy na zmianę stanowiska Polski w sprawie Karty, co można wiązać z wyborami w naszym kraju.
Karta Praw Podstawowych w permisywny sposób ujmuje kwestię praw człowieka - m.in. nie chroni życia od poczęcia do naturalnej śmierci oraz nie definiuje rodziny jako związku kobiety i mężczyzny, co otwiera drogę do forsowania aborcji i legalizacji związków homoseksualistów na gruncie prawa wewnętrznego państw Unii – czytamy w „Naszym Dzienniku”. Jedynie Prawo i Sprawiedliwość oraz Liga Prawicy Rzeczypospolitej są zdecydowanie przeciwne przyjęciu KPP.
Źródło: Nasz Dziennik