Pomiędzy laicyzmem a islamem

2006-02-06 00:00:00

Od tygodnia jesteśmy świadkami burzy jaką rozpętały liberalne i laickie media w Europie publikując karykatury Mahometa, które dla wyznawców islamu są jednoznaczne z bluźnierstwem. Pojawia się jednak pytanie: czy laickie media musiały udowadniać wolność prasy posuwając się do tej ewidentnej prowokacji względem wojującej religii spod znaku półksiężyca?

Nie można tego tłumaczyć nagłym zanikiem rozsądku wśród redakcji i wydawców wielu czołowych gazet europejskich, gdyż ktoś kto nie potrafi przewidywać konsekwencji, a w tym przypadku są one bardzo jednoznaczne i wyraźne, swojego postępowania, po prostu nie nadaje się na kierowanie najmniejszym nawet przedsiębiorstwem, a co dopiero dużym tytułem prasowym.

Nie trzeba być nazbyt wnikliwym obserwatorem wydarzeń, aby zrozumieć, że działania mediów nie były przypadkowe i nie miały na celu kolejnego potwierdzenia wobec opinii publicznej prawa do wolności wypowiedzi.

Jaki był zatem cel tej antyislamskiej prowokacji? Czy rzeczywiście zamierzano wywołać zamachy terrorystyczne w całej Europie, a w szczególności ataki na autorów i wydawców owych publikacji? Zobaczymy jak daleko posuną się znieważeni wyznawcy Mahometa...

Trzeba zauważyć, że prowokacja ta ma jeszcze jeden aspekt, a mianowicie zaczyna stawiać Europejczyków wobec fałszywego wyboru pomiędzy laickim liberalizmem a wojującym islamem.

W ciągu ostatnich dwóch lat byliśmy świadkami konserwatywnego i chrześcijańskiego przebudzenia w Europie. Wystarczy wspomnieć reakcje społeczeństw Polski, Hiszpanii i Łotwy wobec lansowanej przez UE legalizacji związków homoseksualnych czy odrzucenie projektu Konstytucji Europejskiej przez Francuzów i Holendrów. W szczególności obrona instytucji małżeństwa i rodziny miała inspiracje chrześcijańskie i nigdy nie osiągnęła takiego nasilenia w historii UE jak w ostatnim czasie. Reakcje te spowodowały, że wojujący laicyzm i liberalizm znalazły się w nie lada tarapatach na prawie całym kontynencie, a sprzeciw wobec nich nie zmalał, ale nadal rośnie.

Opór narodów Europy wobec laickiego i liberalnego modelu życia społecznego jest coraz bardziej niebezpieczny dla jego architektów i dlatego próbują oni tworzyć fałszywą alternatywę: albo laicki liberalizm, albo islam. W ten sposób katolicy w Europie stają wobec wyboru: czy być po stronie fałszywej religii muzułmańskiej, która jest atakowana przez laicki liberalizm, czy też po stronie laickiego liberalizmu zagrożonego barbarzyńskimi atakami ze strony muzułmanów?

Cokolwiek katolicy wybiorą, będzie to dla nich wybór zły.

Jeżeli poprą laicyzm przeciwko islamowi, to w przypadku klęski tego pierwszego zwycięzcy rozprawią się z nimi tak jak zwykli postępować z pokonanymi niewiernymi. Gdy jednak ten pierwszy zwycięży, to i tak rozprawi się z chrześcijaństwem kontynuując zwalczanie religijnego fundamentalizmu.

Jeżeli katolicy poprą islam przeciw laicyzmowi, to w przypadku klęski tego pierwszego wojujący laicyzm będzie miał dodatkowy powód do zwalczania chrześcijańskich fundamentalistów. Gdy jednak zwycięży islam, to po umocnieniu swojej pozycji postąpi z chrześcijaństwem podobnie jak to czynił i czyni w krajach już przez niego opanowanych.

Stając w obliczu tej fałszywej alternatywy nie ulegajmy złudzeniom, że tertium non datur. Wręcz przeciwnie - jedynym rozwiązaniem, które może uchronić Europę od chaosu i prześladowań religijnych jest powrót do jej chrześcijańskich korzeni, do tego z czego cywilizacja europejska wyrosła. Dążąc zatem do rechrystianizacji Europy i pamiętając, że przed siedemdziesięciu laty Europejczycy też byli przymuszeni do fałszywego wyboru pomiędzy nazizmem a komunizmem, nie dajmy się zwieść medialnym prowokacjom, abyśmy mogli uniknąć sytuacji, w której będziemy zmuszeni wybierać pomiędzy gilotyną laicyzmu, a szablą islamu.
Tego nie usłyszą Państwo w mediach głównego nurtu! Klub „Polonia Christiana” w Krakowie zaprasza na spotkanie z redaktorem naczelnym „Do Rzeczy” Pawłem Lisickim, które odbędzie się już w środę 10 września o godz. 18:00. Porozmawiamy o problematyce dwóch fascynujących książek naszego gościa, dotykających herezji chrześcijańskiego syjonizmu i mitu „starszych braci w wierze”.
Początek września to w wielu polskich domach moment nowych wyzwań, obowiązków, powrotu do pracy po urlopach. Ten intensywny czas dobrze jest przeżyć z różańcem w dłoni. W tym celu w pierwszy piątek września nasze Stowarzyszenie wraz z Apostolatem Fatimy organizuje wspólną Modlitwę Różańcową. Zapraszamy do udziału – osobiście lub drogą internetową.
„Demoralizacja to nie edukacja!” – pod tym, oczywistym u progu nowego roku szkolnego hasłem, przejdziemy ulicami królewskiego Krakowa w niedzielę 7 września.
– Niedziela, to „dzień Pański”, dzień Boży, a nie dzień nasz, w którym by nam wolno było robić, co chcemy i spędzić go wedle swego upodobania – powiedział prymas Polski Stefan kard. Wyszyński. Zatem jak najwięcej naszych działań – nie tylko uczestnictwo we Mszy Świętej – powinno być skupionych na Bogu. Jednym z nich może być lektura duchowa, która wzniesie nas ku Bogu, taka jak książka Proroctwa nie lekceważcie! Przepowiednie dla Polski wydana przez nasze Stowarzyszenie.
Święty Charbel Makhlouf – maronicki mnich i pustelnik z Libanu – pozostawił po sobie znakomity wzór duchowości, którego świat dzisiaj tak bardzo potrzebuje. Jego życie pełne było cnót, które pomogą każdemu z nas wzrastać w świętości, nawet w codziennej rutynie. Które z nich i w jaki sposób powinien wdrożyć w swoje życie każdy świadomy katolik?