Zgodnie z szacunkami GUS w 2010 roku w Polsce było 14,7 miliona gospodarstw domowych. Lokali mieszkalnych, a więc mieszkań i domów, było 13,4 miliona. Grubo ponad milion rodzin nie ma więc własnego kąta.
Z szacunków Home Broker wynika, że sytuacja jest bardzo zróżnicowana w zależności od miasta. We wszystkich największych miastach brakuje mieszkań, ale np. w Gdyni i Katowicach stan ten mógłby się zmienić już w 2013 roku gdyby każda rodzina, która nie ma własnego mieszkania była gotowa je kupić. Znacznie gorzej jest w Opolu, gdzie przy obecnej aktywności inwestycyjnej deweloperów i spółdzielni, mieszkań może brakować do… 2046 roku.
Gdyby przyjąć, że deweloperzy, spółdzielnie i inwestorzy indywidualni budowaliby w kolejnych latach tyle samo mieszkań co w 2011 roku, a liczba gospodarstw domowych utrzymałaby się na poziomie tej z 2010 roku, niedobory powinny zniknąć już w 2020 roku. Należy wziąć jednak pod uwagę kilka dodatkowych czynników, jak np. fakt, iż część gospodarstw jest w posiadaniu więcej niż jednego mieszkania czy domu , a brak własnego mieszkania nie dla wszystkich rodzin oznacza automatycznie, że zgłaszają na nie popyt, czyli przynajmniej rozglądają się za nim.
Do użytkowania w 2011 roku zostało oddanych około 120,9 tys. nowych mieszkań i domów.
Źródło: Home-broker