Jeśli mamy już totalitaryzm, to kto reprezentuje władzę totalną, kto za nią stoi, a kto jest tylko widoczną dla ogółu fasadą władzy? Te i wiele innych pytań cisną się do głowy po obejrzeniu filmu wyprodukowanego przez Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi w reżyserii Łukasza Korzeniowskiego. „Rok 1984. Totalitaryzm 2.0” stawia pytania, pomaga poszukiwać odpowiedzi i zmusza do refleksji nad tym, czego często nie dostrzegamy wokół siebie.
Pozytywnym przekazem, podkreślanym podczas kinowej premiery filmu „Rok 1984. Totalitaryzm 2.0”, jest przekonanie się o wielkiej mocy, jak tkwi w nas – zwykłych ludziach. Obecni na premierze filmu wiceprezes Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi Arkadiusz Stelmach i reżyser Łukasz Korzeniowski podkreślali, że nie byłoby tego filmu, gdyby nie setki Darczyńców Stowarzyszenia, wspomagających tę ważną produkcję modlitwą i datkami finansowymi.
Kinowa premiera filmu Łukasza Korzeniowskiego „Rok 1984. Totalitaryzm 2.0” zbiegła się w czasie z ocenzurowaniem przez You Tube materiału video Erica Zemmoura, który zadeklarował swój udział w wyborach prezydenckich w Francji. O mocy internetowych imperiów przekonał się w tym roku urzędujący jeszcze prezydent Donald Trump, który został na dwa lata zablokowany przez Facebook. Ten przykład z zagranicy dowodzi, że bycie przywódcą największego mocarstwa świata to dzisiaj za mało, by cieszyć się wolnością słowa.
A jak jest w Polsce? Przykładów ograniczania dla wartości prawicowych i tradycyjnych dostępu w mediach społecznościowych podalibyśmy wiele. O tym, jak wygląda pluralizm światopoglądowy w prasie, radiu i TV przekonujemy się na co dzień. Czy to oznacza, że wizja z orwellowskiego „Roku 1984” spełnia się na naszych oczach? Zaprzeczyć byłoby trudno.
Algorytmy „wyciszające” aktywność w internecie osób o prawicowych poglądach, ograniczanie praktyk religijnych, złudne poczucie bezpieczeństwa w zamian za zrzeczenie się wolności obywatelskich, segregacja społeczna wdrażana pod płaszczykiem walki z tzw. pandemią – to elementy nowego „ładu”, wskazane w filmie Łukasza Korzeniowskiego.
Alegoryczne nawiązanie przez Łukasza Korzeniowskiego i goszczących w filmie komentatorów do składowych totalitaryzmu, opowiedzianego przez George’a Orwella w „Roku 1984”, znajduje wiele uzasadnienia i punktów odniesienia do rzeczywistości XXI wieku.
Przywołane w najnowszej filmowej produkcji Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi przykłady powinny już budzić w nas opór… i obawę przed upowszechnianiem praktyk typowych dla totalitaryzmów. Chiny, śledzące swoich obywateli milionami kamer oraz przyznające im punkty karne za nieposłuszeństwo i nieprawomyślne zachowania, to na dzień dzisiejszy emanacja totalitaryzmu XXI wieku. Ale pamiętajmy, że dopiero zaczęła się trzecia dekada tego stulecia, a skłonność władz do wykorzystywania nowinek technicznych w celu szczelnego zapanowania nad swoimi obywatelami narasta w postępie geometrycznym.
Istotną wartością dzieła Łukasza Korzeniowskiego są usystematyzowane tematycznie odpowiedzi zaproszonych do filmu komentatorów znanych z wolnościowych poglądów. Dwóch z nich - Rafał Ziemkiewicz i Krzysztof Karoń – podjęło się po premierze filmu „Rok 1984. Totalitaryzm 2.0” skomentowania jego treści na gorąco, w dyskusji moderowanej przez zastępcę redaktora naczelnego „PCh24.pl” Łukasza Karpiela.
O tym, skąd wziął się pomysł na film, tak powiedział temu portalowi reżyser Łukasz Korzenoowski:
Obserwując wszystko co działo się wokół nas przez ostatnie dwa lata zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem nie dożyliśmy czasów realizacji koszmarnych wizji brytyjskiego autora. Pomysł na film okazał się szalenie prosty; wzięliśmy fragmenty książki Orwella a następnie skonfrontowaliśmy je z opinią zaproszonych do współpracy ekspertów. Ocenę na ile z tych wizji jest dzisiaj realizowane pozostawiamy jednak Państwu. Bardziej, niż poszukiwania odpowiedzi, staraliśmy się zadać odpowiednie pytania.
Niewątpliwie jeszcze siedząc podczas premiery w warszawskim kinie „Luna” każdy widz stawiał sobie w duchu pytania o to, jak potoczy się eksperyment zawłaszczania obywatelskich wolności w Polsce, w Europie i na świecie. Czy w imię spokoju i za cenę „ciepłej wody w kranie” będziemy powolni rosnącej kontroli aparatów państwowych, służących coraz bardziej procesowi utrzymywania władzy niż służenia obywatelom?
Trafna diagnoza stanu wyjściowego, przekazana w filmowym ujęciu krakowskiego reżysera, powinna być pomocna w wypisaniu recepty na lek chroniący przed niebezpieczną chorobą totalitaryzmu. Totalitaryzmu w wykonaniu aparatu władzy, ale też totalitaryzmu, na który apetyt już rośnie w sferach wielkiego kapitału międzynarodowego.
Otwarcie oczu na takie zagrożenia to wielka zasługa wszystkich, którzy przyczynili się do powstania filmu „Rok 1984. Totalitaryzm 2.0”.
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy