W czwartek w Krakowie odbyła się pikieta przeciwko „klubom” nocnym zawłaszczającym Stare Miasto. Chcemy zwrócić uwagę władz na działalność prowadzoną przez takie lokale – podkreślał Maciej Maleszyk z Krucjaty Młodych. Tego samego dnia do kilku z nich weszła policja prowadząca śledztwo w sprawie oszustw finansowych. Podobne postępowania trwają w całym kraju.
Pikieta rozpoczęła się o godzinie 16:30 na Placu Wszystkich Świętych, przed siedzibą krakowskiego magistratu. Społeczna presja ma sens, dzięki niej zamknięto klub ze striptizem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie – podkreślił Maciej Maleszyk z Krucjaty Młodych. Lokale oferujące usługi towarzyskie zajmują kluczowe lokalizacje, tuż obok urzędów państwowych, zabytków i instytucji kultury. Dochodzi do tajlandyzacji polskich miast, które coraz częściej kojarzone są przez turystów z… tanim alkoholem i usługami seksualnymi.
Organizatorzy pikiety złożyli na ręce władz miasta specjalny apel. "Od wielu lat z oburzeniem obserwujemy narastające zjawisko powstawania kolejnych miejsc promujących bezwstyd, rozpustę i pornografię na terenie Miasta Krakowa, a w szczególności w jego historycznym centrum. Szanowni Państwo, przychodzimy tu dzisiaj, by wyrazić nasze oburzenie tak z powodu szerzenia się w mieście wspomnianych zjawisk jak również z powodu wieloletniej bezradności w tym względzie wszystkich instytucji Miasta, a także policji" - napisali manifestujący.
"Prastary Kraków, miasto królów i świętych, miasto papieża Jana Pawła II i św. Faustyny Kowalskiej, miasto kultury i literatury, na naszych oczach stało się Bangkokiem północy oferującym prymitywną i wyuzdaną rozrywkę i to w samym sercu historycznego centrum! Szanowni Państwo, włodarze naszego Krakowa! Wzywamy Was z tego miejsca, by ten gigantyczny problem społeczny stał się priorytetem Waszej rozpoczynającej się właśnie kadencji w instytucjach miejskich!" - czytamy w apelu.
Biznes erotyczny w centrum Krakowa to także zagrożenie dla dzieci – co roku miasto odwiedzają nie tylko zagraniczni turyści, ale i tysiące szkolnych wycieczek. Dawna stolica Polski, kojarzona z kulturą, nauką, życiem świętych, coraz częściej bywa łączona z nocnymi klubami i nachalnymi promotorkami oferowanych w nich usług.
Przedstawiciel krakowskiego oddziału Stowarzyszenia KoLiber – współorganizatora pikiety – podkreślił, że taki rodzaj działalności musi budzić społeczną reakcję. Nachalna promocja takiego „biznesu” stanowi atak na wartości moralne, na których opiera się polskie społeczeństwo.
Jak przypomniał Maciej Maleszyk, dziś w Krakowie kończy się „Szpital Domowy” – akcja modlitewna krakowskich duszpasterstw akademickich, której towarzyszy intencja moralnej odnowy miasta. Mszę świętą przed kościołem pw. św. Wojciecha sprawować będzie ksiądz biskup Grzegorz Ryś. Uczestnicy pikiety odmówili tajemnice bolesne Różańca w intencji moralnej odnowy miasta. Młodzież walczy modlitwą – tłumaczył zgromadzonym Maleszyk.
W pikiecie udział wzięło ok. 40 osób, w tym obcokrajowcy. Rozpoczęcie manifestacji próbował zakłócić… „promotor” jednego z pobliskich klubów ze striptizem. Nad bezpieczeństwem zgromadzonych czuwał jednak patrol policji.
mat, PCh24.pl