Z „Dzienniczka" św. Faustyny Kowalskiej
Święta siostra Faustyna Kowalska całym swym sercem i całą swoją duszą przylgnęła do Jezusa. Z Eucharystii czerpała siłę i łaski potrzebne do codziennego dźwigania krzyża i stawiania czoła wszystkim niebezpieczeństwom, pokusom i atakom. W „Dzienniczku" znajdujemy wspaniałe świadectwa tej ogromnej miłości do Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie.
Przeżywam chwile z Matką Bożą i przygotowuję się do tej uroczystej chwili przyjścia Pana Jezusa. Matka Boża poucza mnie o tym życiu wewnętrznym duszy z Jezusem, szczególnie w Komunii św., jak wielkiej tajemnicy dokonuje w nas Komunia św. poznamy to dopiero w wieczności. O chwile najdrogocenniejsze w życiu.[1] Cała moc mojej duszy płynie z Najśw. Sakramentu. Wszystkie wolne chwile z Nim przepędzam na rozmowie, On jest Mistrzem moim.(...) [2]
Dziś kiedy przyjmowałam Komunię św. zauważyłam Żywą Hostię w kielichu, którą mi kapłan podał. Kiedy przyszłam na miejsce, zapytałam Pana: dlaczego jedna żywa? Przecież jesteś tak samo pod wszystkimi postaciami żywy. - Odpowiedział mi Pan: tak jest, pod wszystkimi postaciami jestem ten sam, ale nie wszystkie dusze przyjmują Mnie z tak żywą wiarą, jak ty, córko Moja, i dlatego nie mogę tak działać w duszach ich, jak w duszy twojej.[3](...)
Dziś byłam tylko u Komunii św. i na trochę Mszy św. Cała moc moja jest w Tobie, Chlebie Żywy. Trudno by mi było przeżyć dzień, gdybym nie była u Komunii św. On jest tarczą moją, bez Ciebie Jezu nie umiem żyć. (4) Najuroczystsza chwila w życiu moim, to chwila, w której przyjmuję Komunię świętą. Do każdej Komunii świętej tęsknię i za każdą Komunię świętą dziękuję Trójcy Przenajświętszej. Aniołowie, gdyby zazdrościć mogli, to by nam dwóch rzeczy zazdrościli: - pierwszej - to jest przyjmowania Komunii św., a drugiej - to jest cierpienia.[5]
Dziś, dusza moja przygotowuje się na przyjście Zbawiciela, który jest dobrocią i miłością samą. Pokusy i roztargnienie szarpią mnie i nie dają mi się przygotować na przyjście Pana, dlatego goręcej pragnę przyjąć Cię Panie, bo wiem, że jak przyjdziesz do mnie, wybawisz mnie od tych udręk. A jeżeli wolą Twoją jest abym cierpiała, to wzmocnij mnie do walki. Jezu, Zbawicielu, który raczyłeś przyjść do mego serca, odpędź te roztargnienia, które mi przeszkadzają rozmawiać z Tobą. Jezus mi odpowiedział: - chcę, abyś była jak rycerz wyćwiczona w boju, który umie wśród huku kul innym dawać rozkazy. Tak i ty, dziecko Moje, umiej wśród największych trudności panować nad sobą i niech cię nic nie oddala ode Mnie, ani nawet upadki twoje.[6](...)
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy