Zjednoczmy się przeciwko ”małżeństwom” homoseksualnym

2005-04-08 00:00:00

John Horvat

Członek Amerykańskiego Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności (TFP)

Szanowni Państwo! Niech wolno mi będzie zacząć od stwierdzenia, że czuję się zaszczycony mogąc tu, w tej sali, przemawiać do Państwa. Mogę tylko żałować, że nie umiem mówić po polsku. O ile jednak mówimy w różnych językach, łączy nas wspólna wiara i dążenie do uchronienia naszych narodów przed wielkim zagrożeniem, jakim są małżeństwa homoseksualne lub ich ekwiwalenty.

Jako członek Amerykańskiego Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności (TFP), obywatelskiej organizacji o charakterze katolickim, zwracam się do Państwa jako ktoś, kto od lat zajmuje się badaniem ogólnoświatowego ruchu homoseksualnego. Jestem współautorem wydanej przez nasze Stowarzyszenie książki pt. W obronie wyższych praw: Dlaczego musimy przeciwstawiać się "małżeństwom" homoseksualnym i ruchowi homoseksualnemu. Nasza organizacja aktywnie angażuje się w sprzeciw wobec legalizacji "małżeństw" homoseksualnych w Stanach Zjednoczonych.

Ilekroć przychodzi mówić o związkach jednopłciowych, jestem pod wrażeniem zasięgu walki, którą musimy toczyć. Tę przemowę mógłbym równie dobrze wygłosić w Południowej Afryce, Chile, Portugalii, Kanadzie, we Włoszech lub w Hiszpanii. Do listy tej mógłbym dodać Wielką Brytanię, które to państwo zalegalizowało właśnie związki cywilne.

Wszystkie te kraje stoją teraz w obliczu uchwalenia prawa pozwalającego na zawieranie małżeństw homoseksualnych. Pod wpływem nacisków bliskie są odrzucenia moralności chrześcijańskiej.

Prohomoseksualni aktywiści w tych krajach wykorzystują takie same, odwołujące się do uczuć argumenty, stosują taką samą taktykę działania i cieszą się takim samym poparciem stronniczych mediów.

Uważam, że w obliczu tak wielkiej batalii musimy zjednoczyć się wokół wspólnej sprawy. Musimy opracować podobną taktykę, pomagając sobie nawzajem. Musimy korzystać z wzajemnych doświadczeń, wyciągać lekcje tak z sukcesów jak i porażek.

Pozwolą więc Państwo, że zacznę od zrelacjonowania tego, co dzieje się w tej kwestii w moim kraju. Mam nadzieję, że nasze doświadczenia pomogą Wam i umocnią was w walce, którą toczycie u siebie.

Jak pokazały ostatnie wybory, jesteśmy narodem spolaryzowanym.

Nie istnieje jedna Ameryka, lecz dwie Ameryki. Z jednej strony mamy Amerykę, która chce pozostać w zgodzie z moralnością chrześcijańską. Z drugiej strony mamy liberalną Amerykę, która pragnie w pełni świeckiego społeczeństwa.
To najbardziej radosny moment w roku dla każdego katolika. Dlatego też, z okazji Świąt Wielkiej Nocy A.D. 2024, zarząd Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi pragnie wszystkim Państwu złożyć życzenia. Zachęcamy do lektury ich treści.
Ze smutkiem zawiadamiamy, iż zmarł wieloletni Przyjaciel Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi i środowisk Tradycji katolickiej w Polsce - ksiądz prałat Roman Kneblewski. Od lat zmagał się z chorobami i urazami, a ostatnie dni spędził w szpitalu. We wtorek skończył 72 lata.
„Jaki jest ostateczny cel antykultury? W pierwszą rocznicę śmierci śp. Krzysztofa Karonia” to tytuł konferencji, której temat jest niezwykle aktualny w dzisiejszych czasach. To wydarzenie komplementarne pod kątem wykładów i debat prowadzonych przez znawców problemu, idących wbrew lewicowej dekonstrukcji naszego życia społecznego i porządku moralnego. Zapraszamy do rejestracji udziału w konferencji, która odbędzie się w sobotę 20 kwietnia 2024 roku w Warszawie.
Zapraszamy wszystkich Państwa na kontynuację cyklu wykładów prof. Roberta Ptaszka w ramach spotkań naszego warszawskiego Klubu. Tym razem znany i ceniony badacz przybliży nam problem herezji kwietyzmu. Ten negujący tradycyjne nauczanie Kościoła pogląd powraca z kolejnymi falami zachwytu trendami ponowoczesności.
Pewne tematy po prostu trzeba podjąć, szczególnie gdy chodzi o sprawy najważniejsze. Dlatego zapraszamy Państwa na wyjątkową debatę, połączoną z promocją najnowszego numeru „Polonia Christiana”. W jakiej Polsce chcemy żyć w przyszłości? Jaką Ukrainę będziemy mieć za naszą wschodnią granicą? Na ile poważne będzie zagrożenie rosyjskie i w jakim stopniu jest w stanie przeciwdziałać mu państwo z wyludniającym się narodem i milionami imigrantów?