Z powodu malejącej populacji i emigracji Polaków do W. Brytanii czy Irlandii, polska reprezentacja w Parlamencie Europejskim może od 2009 roku liczyć 50 eurodeputowanych, podczas gdy Hiszpanii 54, Francji 74, a Niemiec 96 - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Wstępne propozycje nowego podziału miejsc w PE, omawiane w poniedziałek na posiedzeniu komisji ds. konstytucyjnych, zakładają, że od wyborów w 2009 roku w PE ma zasiadać 750 eurodeputowanych z 27 państw UE, w tym najprawdopodobniej 50 z Polski (tylu przyznano Polsce na szczycie w Nicei w 2000 roku).
To o czterech posłów mniej niż obecnie, gdyż z powodów opóźnionego wejścia Rumunii i Bułgarii do UE w stosunku do "dziesiątki" z 2004 roku, Polsce przyznano tymczasowo 54 eurodeputowanych - podkreśla dziennik.
- Wydaje mi się, że jeśli ostatecznie uda nam się dostać 51 eurodeputowanych, to wszystko - przyznał eurodeputowany Tadeusz Zwiefka.
Swoje delegacje w PE ma natomiast zwiększyć Hiszpania (o czterech eurodeputowanych w stosunku do traktatu nicejskiego), Francja, Szwecja i Austria (o dwóch eurodeputowanych), Bułgaria, Łotwa, Słowenia i Malta (o jednego).
Nowy podział miejsc ma odzwierciedlać zmiany w liczbie mieszkańców (a nie obywateli) poszczególnych państw UE jakie nastąpiły od 2000 roku. W przypadku Hiszpanii wzrost populacji w tym okresie wyniósł 4,5 miliona. Ludność mieszkająca na terenach Polski w ciągu ostatnich siedmiu lat zmalała natomiast o milion. Według danych Eurostatu ludność Hiszpanii wynosiła w grudniu 2006 roku 43,7 mln, a Polski - 38,1 mln - czytamy w "Rzeczpospolitej".
(źródło: Rzeczpospolita)
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy