74-letni włoski piosenkarz zaatakował z estrady festiwalu piosenki włoskiej w San Remo prasę katolicką, zarzucając jej obłudę, gdyż – jak stwierdził – więcej miejsca poświęca polityce niż sprawom wiary, a zwłaszcza perspektywie życia wiecznego i rajowi. Na jego słowa zareagowali franciszkanie z Asyżu. „Wraz ze św. Franciszkiem mówimy bratu Adriano: niech Pan cię obdarzy pokojem!” – piszą zakonnicy z Asyżu na swojej stronie internetowej.
Wypowiedź Adriano Celentano zasmuciła i rozczarowała zakonników. „Nie możemy zaaprobować ani tym bardziej podzielać niesprawiedliwego ataku na dziennik «Avvenire» i tygodnik «Famiglia Cristiana» (...) zaangażowane na co dzień w głoszenie Ewangelii Jezusa w rozmaitych kontekstach społeczeństwa, polityki, świata pracy, kultury i Kościoła” – stwierdzili duchowi synowie św. Franciszka i podkreślili, że „nie wolno w sposób tak demagogiczny i bez żadnego szacunku atakować wszystkiego i wszystkich, zapominając o milionach mężczyzn i kobiet Kościoła, którzy codziennie niosą nadzieję i raj.
Franciszkanie zapewnili artystę, że kochają go mimo wszystko miłością chrześcijańską i spodziewają się, że „znów przekona się do prawdy i nadrobi zmarnowaną okazje”, jaką był jego ponad godzinny występ, który oglądało blisko szesnaście milionów telewidzów.
Na temat piosenkarza wypowiedziało się również wielu przedstawicieli Kościoła i kościelnych środków przekazu. Ks. Antonio Sciortino, redaktor naczelny zaatakowanego tygodnika „Famiglia Cristiana” uważa, że Adriano Celentano zrobił „niewłaściwy użytek” z telewizji, a jego monolog nazywa „pozbawionym jakiegokolwiek sensu". – Chyba że chciał odpowiedzieć na słowa krytyki, jakie «Avvenire» i «Famiglia Cristiana» ośmieliły się powiedzieć na temat jego wysokiego honorarium w chwili, gdy kraj boryka się z problemem ubóstwa – powiedział.
Redaktor naczelny czasopisma dodał: – Uważam, że nie należy wykorzystywać publicznych mediów do tak osobistych ataków czy do dokonania małej zemsty. Najwyraźniej Celentano nie zna tygodnika «Famiglia Cristiana», powinien go przejrzeć i przeczytać, by móc krytykować. O wszystko można nas oskarżać, tylko nie o to, że nie mówimy o Bogu, o religii, o wierze, o pragnieniu duchowości współczesnego człowieka.
Biskup podrzymskiej diecezji Palestrina i asystent generalny Włoskiej Akcji Katolickiej Domenico Sigalini przypomniał, że był jednym z inicjatorów zaproszenia Celentano na Kongres Eucharystyczny w Bolonii w 1997 roku, który wraz z Bobem Dylanem wystąpił przed Janem Pawłem II. Po tym koncercie, mówi hierarcha, artysta nawiązał po wieloletniej przerwie współpracę z telewizją publiczną RAI. Bp Sigalini ujawnił, że zaproponował Celentano występ na Placu św. Piotra w Sylwestra 1999 roku, artysta jednak odmówił (przed Janem Pawłem II, który stał wówczas w oknie swego apartamentu, czekając wraz z wszystkimi na północ, wystąpił zamiast niego piosenkarz Claudio Baglioni). Po kilku tygodniach, wspomina włoski hierarcha, Celentano wyjaśnił powód swej odmowy, stwierdzając, że „na Placu św. Piotra nie ma Boga”.
W środę wieczorem monolog Adriano Celentano skrytykował prezes telewizji publicznej RAI Paolo Garimberti, mówiąc, że był on przykładem dezinformacji i zapewniając, że publiczny nadawca zdecydowanie odcina się od tego, co powiedział piosenkarz.
Źródło: KAI
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy