Liverpool stał się pierwszym miastem w Wielkiej Brytanii wprowadzającym homoseksualne symbole na publicznych znakach drogowych i to pomimo tego, że w tym samym czasie z przestrzeni publicznej konsekwentnie ruguje się wszelkie odniesienia do chrześcijaństwa. Znaki drogowe z tęczowym logo, którym posługuje się lobby LGBT pojawiają się m.in na oznaczeniach ulic Stanley Street, Cumberland Street, Temple Lane, Eberle Street i Temple Street.
Radny Liverpoolu, Nick Small cieszy się z nowej symboliki, która jego zdaniem podkreśla otwartość miasta, dla którego homoseksualny styl życia jest bardzo ważnym elementem. W Liverpoolu istnieje cała dzielnica "Gay Quarter", w której rozlokowane są kluby i bary gejowskie oraz odbywają się imprezy i festiwale tej społeczności.
Entuzjazm miasta stoi jednak w rażącej sprzeczności z tym co w ciągu ostatnich kilku lat samorządy lokalne i instytucje prawa wyprawiają wobec chrześcijaństwa. Symbole religijne są zakazywane, za ich noszenie można zostać zwolnionym z pracy. BBC podjęło kampanię zmierzającą do usunięcia określenia BC (przed Chrystusem) i zastąpienia go przez BCE (przed naszą erą), by nie urażać wyznawców innych religii. Personel szpitalny jest pouczany, by nie używać w rozmowach z pacjentami retoryki biblijnej a Rada Miejska w Devon jest ciągana po sądach przez Towarzystwo Świeckie, za odmawianie modlitwy na inaugurację posiedzeń, choć praktyka ta sięga czasów Elżbiety I.
Wszystkie te szykany nie dotyczą jednak religi, jako takiej, ale tego jednego wyznania - chrześcijaństwa. Wedle pokrętnych teorii równość religijna nie polega na równym traktowaniu wszystkich, ale na ograniczaniu wpływu wyznania dominującego i promowaniu mniejszościowych.
Źródło:
konservat.pl