”Gazetka Manifowa” pełna nienawiści i kłamstw

2012-03-12 00:00:00
”Gazetka Manifowa” pełna nienawiści i kłamstw

Autor jednego z tekstów zawartych w opublikowanej przez feministyczną organizację na okoliczność niedzielnej manify ma ewidentny problem z czytaniem ze zrozumieniem.  Relacjonując wypowiedź księdza Dziewieckiego, czyni to w sposób absolutnie nie do przyjęcia. Przeinacza fakty, słowa duchownego przedstawia w sposób dokładnie odwrotny niż były one wypowiedziane. Nie ma innej możliwości, wszak jeśli teoria nie zgadza się z faktami tym gorzej dla faktów, jak głosi zasada dialektyczna, bliska lewackim środowiskom. 

Autor tekstu, doktorant z Uniwersytetu Opolskiego, tak relacjonuje wypowiedź kapłana - Co do Kościoła katolickiego, to ten ustami ks. Marka Dziewieckiego szczytem przemocy w rodzinie nazywa nie bicie żony przez męża, a - uwaga! - aborcję.
 
Ksiądz replikuje -  Nie wiem, skąd to zdumienie publicysty "Manify", gdyż chyba nie tylko ja uznaję zabicie przez rodziców własnego dziecka za jeszcze bardziej okrutny przejaw przemocy w rodzinie niż nawet pobicie żony przez męża. W przypadku aborcji chodzi nie o pobicie, ale o zabicie i nie kogoś dorosłego, kto ma szansę się bronić, ale kogoś bezradnego, kto nie jest w stanie obronić siebie.
 
Publicysta gazetki nabierając ewidentnie rozpędu, posuwa się do twierdzenia, jakoby Kościół pozostawiał  krzywdzonego małżonka samemu sobie, skazując go na bycie wieczną ofiarą.
 
Autor przemilczał tą cześć wypowiedzi kapłana, w której mówi on na temat prawa do obrony ze strony krzywdzonego małżonka. Spotkało się to z zdecydowaną reakcją ks. Dziewieckiego - Zapobieganie dramatom małżeńskim to nie tylko solidniejsza formacja i weryfikacja narzeczonych. To także precyzyjne i szczegółowe wyjaśnianie - w ramach kursów dla narzeczonych ? prawa do stanowczej obrony przed krzywdą w małżeństwie. Kościół nigdy nie zaakceptuje rozwodów, gdyż poważnie traktuje człowieka, który składa przysięgę małżeńską, ale akceptuje możliwość separacji, gdyż równie poważnie traktuje cierpienie krzywdzonego małżonka.
 
W tekście, który stanowi kanwę refleksji doktoranta, opublikowanym w Przewodniku Katolickim nr 9/2008, czytamy - Obowiązkiem kapłana przygotowującego do sakramentu małżeństwa jest wyjaśnianie, że po zawarciu małżeństwa małżonek wcale nie jest własnością drugiej osoby i że także w małżeństwie obowiązuje zasada: to, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził. Im więcej narzeczeni wiedzą o prawie do obrony przed krzywdą do separacji włącznie, tym wcześniej i tym bardziej stanowczo mają szansę interweniować w obliczu pierwszych przejawów kryzysu współmałżonka. Wiedzą bowiem, że żadna "klamka nie zapadła", gdyż miłość to bycie dobrowolnym darem, a nie naiwną ofiarą. Z kolei dla małżonka, który wchodzi w kryzys, świadomość, że ta druga strona nie jest naiwna, stanowi najlepszą motywację do tego, by czuwać nad sobą i by przezwyciężać swoje słabości. Im więcej narzeczeni wiedzą na temat mądrej miłości oraz na temat prawa do obrony przed krzywdą w małżeństwie, tym mniej będzie rozpadu małżeństw i osób porzuconych. Ważnym zadaniem Kościoła jest wyjaśnianie małżonkom, że w obliczu poważnego kryzysu ich związku należy szukać rozwiązań mądrych i uczciwych, a nie rozwiązań łatwych. Oznacza to, że krzywdzony małżonek ma prawo do obrony, do wezwania policji, rozdzielności majątkowej i separacji włącznie, ale nie ma prawa do łamania własnej przysięgi małżeńskiej i do wchodzenia w nowy związek. Gdy już dochodzi do rozpadu małżeństwa, wtedy zwykle ten, kto bardziej zawinił, nie ma skrupułów i nie tylko porzuca małżonka oraz dzieci, ale też wchodzi w nowy związek, dopuszczając się cudzołóstwa. Osoba pokrzywdzona i porzucona pragnie zwykle zachować wierność przysiędze małżeńskiej. Obie strony potrzebują pomocy duszpasterskiej, ale strona porzucona powinna mieć w tym względzie pierwszeństwo i ma prawo oczekiwać większej pomocy.
 
Według kapłana - istnieją tylko dwie możliwości wytłumaczenia, jak to możliwe, że P. Kosela przypisuje mi stanowisko dokładnie odwrotne od tego, jakie zawarłem w analizowanym i cytowanym przez niego tekście: albo ideolog "Manify" jest niedorozwinięty intelektualnie i w konsekwencji nie jest w stanie zrozumie tego, co czyta, albo też świadomie kłamie i z premedytacją wprowadza w błąd swoich czytelników.


Źródło: KAI, piotrskarga.pl
 
We wtorek 1 kwietnia na Uniwersytecie Wileńskim można było zobaczyć unikatowe eksponaty – jeden z dwóch zachowanych egzemplarzy „Katechizmu” Matynasa Mažvydasa oraz pelerynę i biret Piotra Skargi – pierwszego rektora uczelni, która w chwili założenia nosiła nazwę Akademia i Uniwersytet Wileński Towarzystwa Jezusowego. W tym roku wileński uniwersytet świętuje 446 rocznicę wydania aktu fundacyjnego przez króla Stefana Batorego.
Nazywany jest Szaleńcem Niepokalanej. Wiedział, że Maryja jest papierkiem lakmusowym, który mówi o prawdziwości naszego katolicyzmu. Był przekonany, że jeśli ktoś zawierzy Maryi, nigdy się nie zawiedzie. O heroiczności i niegasnącym zapale św. Maksymiliana Kolbego opowie redaktor naczelny „Przymierza z Maryją" już we wtorek 8 kwietnia 2025 roku podczas spotkania Klubu „Polonia Christiana" we Wrocławiu.
Takie wydarzenie już się nie powtórzy! Przypadające w tym roku milenium koronacji Bolesława Chrobrego wymaga godnego upamiętnienia i refleksji nad obecnym stanem Rzeczypospolitej. Jeśli przywracać blask naszej Ojczyźnie, to właśnie przez przywołanie najpiękniejszych momentów z jej dziejów – chwil potęgi, niezależności i rozkwitu chrześcijaństwa. Wspólnie uczcijmy 1000-lecie Królestwa Polskiego uroczystą konferencją w Warszawie. Rejestracja już trwa – liczba miejsc ograniczona!
19 marca bieżącego roku, w uroczystość św. Józefa, przedstawiciele Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi odwiedzili rzymską bazylikę poświęconą Oblubieńcowi Najświętszej Maryi Panny, znajdującą się na terenie dzielnicy Trionfale (San Giuseppe al Trionfale), by wziąć udział we Mszy Świętej w intencji wszystkich naszych Przyjaciół i Dobrodziejów - uczestników dwóch kampanii.
Od kanonizacji libańskiego duchownego, świętego Szarbela, minęło już blisko pół wieku ale historie z Jego życia i dokonanych cudach budzą nadal wielkie zainteresowanie. O kanonizowanym 9 października 1977 roku Jusufie Antunemie Machlufemie, czyli świętym Szarbelu, będzie się można więcej dowiedzieć podczas spotkań Klubów „Polonia Christiana” w Szczecinie, Stargardzie i Choszcznie. Na spotkaniach pod tytułem „Święty Szarbel i Jego cuda” będą obecne z relikwie libańskiego świętego.