Zorganizowana ostatnio przez amerykańskie Stowarzyszenie Obrony Tradycji, Rodziny i Własności akcja protestacyjna w sprawie obraźliwej dla katolików karykatury, przedstawiającej m.in. Pana Jezusa płynącego w łodzi wraz z Ojcem Świętym, rzucającego tłumom wiernych prezerwatywy, omal nie spowodowała zablokowania serwera francuskiej gazety „Le Monde”.
Lewicowy dziennik odpowiedział na protest zorganizowany przez TFP oraz kampanię America Needs Fatima. „Wyrazy oburzenia to za mało powiedziane. To był prawdziwy sztorm, ba huragan, tsunami protestów... domagających się by gazeta przeprosiła” – napisała Véronique Maurus w artykule, który ukazał się 5 dni po opublikowaniu bluźnierczej karykatury. I rzeczywiście musiało to być prawdziwe tsunami, bo
w dniu największego natężenia akcji do redakcji napływało drogą elektroniczną w każdej godzinie przynajmniej 500 protestów.
19 marca tego roku lewicowy dziennik „Le Monde” opublikował karykaturę, przedstawiającą Pana Jezusa wyglądającego jak hippis, który płynął w łodzi z dwoma duchownymi. Rozrzucał on tłumom Afrykańczyków prezerwatywy. Ilustracja opatrzona została podpisem: „Rozmnożenie prezerwatyw po rozmnożeniu chleba”. Razem z Panem Jezusem płynął także sędziwy człowiek, który wyglądał jak Benedykt XVI. Mówił on: „Wszystko przemija”.
Gazeta „Le Monde” w ten sposób odniosła się do wypowiedzi Benedykta XVI na temat zwiększonej zachorowalności na HIV/AIDS na kontynencie afrykańskim. Papież stwierdził, że problemu tego nie da się rozwiązać na drodze upowszechnienia stosowania prezerwatyw.
W dniu ukazania się obraźliwiej publikacji amerykańskie TFP zainicjowało światową kampanię, która polegała na przesłaniu do darczyńców oraz współpracowników informacji nt. obraźliwej publikacji lewicowego dziennika i zachęceniu do słania na adres redakcji protestów za pośrednictwem poczty elektronicznej. Odpowiedź wiernych katolików była masowa. Gazecie groziło zablokowanie serwera.
27 marca, osiem dni po ukazaniu się niechlubnej karykatury, „Le Monde” odpowiedział na protest artykułem Veronique Maurus zatytułowanym „Świętokradztwo”.
Maurus, którą zaskoczyła aż tak wielka reakcja katolików, napisała, że „te owieczki Boże potrafią kąsać” . Autorka artykułu zaznaczyła, że tuż po ukazaniu się publikacji przychodziły setki, później tysiąc protestów dziennie, aż kulminacja nastąpiła 25 marca w Dniu Zwiastowania, kiedy średnio 500 „e-maili” napływało co godzinę. Francuska dziennikarka zaznaczyła, że gazeta jeszcze nigdy nie miała do czynienia z tak wielkim protestem. Gazeta zmuszona była uruchomić serwer pomocniczy, by nie dopuścić do zablokowania strony.
„Maile” napływały z różnych stron świata: USA, Kanady, Australii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec, Szwecji itp. Zdaniem Maurus amerykańskie TFP zmobilizowało wielu katolików. Wspomniała ona o innej udanej akcji kampanii America Needs Fatima, która zorganizowała protest przeciw bluźnierczemu filmowi „Kod Da Vinci”.
Autor karykatury - niejaki Plantu nigdy wcześniej nie spotkał się z podobną reakcją na swoje prace. Gazeta jednak nie zamierza rezygnować z dalszych obraźliwych publikacji, podkreślając, że szanuje przekonania religijne innych, ale też nie zrezygnuje ze „świętej wolności wypowiedzi”.
Źródło: tfp.org, piotrskarga.pl, AS