W poszukiwaniu radości płynącej z Bożego Narodzenia

2011-12-23 00:00:00
 W poszukiwaniu radości płynącej z Bożego Narodzenia


W 1980 r. założyciel Stowarzyszeń Obrony Tradycji Rodziny i Własności na świecie, Plinio Correa de Oliveira zauważył, że nawet w czasach bardzo niepewnych, gdy ludzie przygnieceni są ciężarem nieszczęść osobistych, Boże Narodzenie głęboko przeżyte może przynieść radość, która przyćmi wszelkie smutki.

Brazylijski myśliciel religijny pisał:
„Stan wydarzeń na świecie jest tak niepewny, iż niemożliwe jest poznanie warunków, w których będziemy świętować Boże Narodzenie, ani też nie wiemy, co nam przyniesie Nowy Rok. Można zatem słusznie zadać sobie pytania: »Czy wypada, aby te obawy dotykały nas w czasie Bożego Narodzenia? Czy nie powinniśmy wyłącznie radować się i odczuwać zadowolenie w tym czasie?«

Aby odpowiedzieć na nie, należy zastanowić się nad tym, jak wyglądała pierwsza noc Bożego Narodzenia. Józef, a przede wszystkim Matka Boża w betlejemskiej stajence byli przepełnieni niewypowiedzianą radością. Jednak, zanim narodziło się Dzieciątko Jezus, bardzo cierpieli. Spędzili noc na poszukiwaniu godnego miejsca narodzenia naszego Pana. 

Święty Józef doznał upokorzenia, widząc, że jego małżonka będzie musiała wydać na świat Dzieciątko Jezus w stajence, która była schronieniem dla zwierząt. Chyba trudno byłoby znaleźć tego wieczoru bardziej skromne otoczenie, w którym miało nastąpić tak doniosłe i zdumiewające wydarzenie. Skromny żłóbek – to wszystko, co miała wówczas do zaoferowania Dzieciątku Jezus Matka Boża. Tak więc noc Bożego Narodzenia była pełna niezgłębionej radości, ale też ogromnego cierpienia.

Mimo że Dzieciątko Jezus wiedziało, iż Opatrzność dyktuje warunki jego narodzin, możliwe jest, że Matka Boża i święty Józef nie zdawali sobie z tego sprawy. Mogli mieć wątpliwości, co do przyczyn skromnych warunków, jakie musieli zaoferować Panu Jezusowi. Być może nawet obwiniali się z tego powodu.  Święty Józef, który czuł się odpowiedzialny za zapewnienie godnych warunków Świętej Rodzinie, prawdopodobnie prosił Pana o przebaczenie za tak skromne otoczenie – za które wcale nie ponosił winy.

Mimo to, wieczorna radość pokonała wszystkie smutki, które ostatecznie zostały zapomniane. Dlatego i my powinniśmy świętować Boże Narodzenie w ten sam sposób, mimo kryzysu dotykającego Kościół i podziału społeczeństwa, doznającego tak wielu nieszczęść.

Zdając sobie sprawę z tego, że żyjemy w tak niepewnych czasach powinniśmy wzorem Matki Bożej być przepełnieni radością i starać się przezwyciężyć smutek, jakiego doświadczamy w naszym osobistym życiu, pełnym wad i bezbożności.

U stóp Dzieciny Bożej powinniśmy podziękować Panu za to, że nas zachęca do walki w dzisiejszych czasach. Powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że jesteśmy w stanie znosić trudy i walczyć z grzechem, dzięki Jego Odkupieniu, dla którego warunkiem koniecznym było Jego Narodzenie. Powinniśmy wyrazić wdzięczność wstawiającej się za nami Matce Bożej i świętemu Józefowi.

Powinniśmy prosić świętego Józefa, Matkę Bożą oraz Dzieciątko Jezus, byśmy nie zapominali słów Matki Bożej wypowiedzianych w Fatimie: „Na koniec moje niepokalane serce zatriumfuje!” Dzięki temu będziemy w stanie przezwyciężyć wszelki smutek i heroicznie walczyć z przeciwnościami tego świata, radośnie ponosząc wszelkie ofiary.

Tak, Matka Boża w Boże Narodzenie da wam niezłomną radość i przyprowadzi was bliżej siebie oraz swojego Boskiego Syna!”.

Źródło: tfp.org, AS

Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.