Abp Hoser: Państwo powinno wspierać Kościół

2011-11-22 00:00:00
Abp Hoser: Państwo powinno wspierać Kościół

Ordynariusz warszawsko-praski przestrzega przed skutkami przedstawiania Kościoła jako organizacji szkodliwej społecznie i przypomina, że w wielu krajach Europy państwo wspiera związki wyznaniowe. 

Państwo powinno wspierać Kościół katolicki, bo to jest niezwykle cenna rzeczywistość społeczna - powiedział ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser w odpowiedzi na deklaracje premiera Tuska zawarte w expose. 

Abp Hoser podkreślił, że trzeba znaleźć inny sposób finansowania duchownych niż Fundusz Kościelny. Przypomniał, ze fundusz miał być rekompensatą za zabrane Kościołowi szpitale, szkoły, ośrodki pomocy społecznej i budynki sakralne. Z tego państwo korzystało pół wieku, gdzie są efekty tej administracji ¬ - pytał duchowny. Odnosząc się bezpośrednio do zapowiedzi premiera Tuska o włączeniu księży do powszechnego systemu emerytalnego, hierarcha zaznaczył, iż należy szukać innych rozwiązań emerytalnych niż Fundusz Kościelny, podkreślając że przekazywane z niego pieniądze na emerytury w skali kraju są niewielkie i symboliczne.  Są różne modele w Europie. Są kraje, w których religia jest religią państwową. To są np. kraje skandynawskie, Wielka Brytania. To przecież nie są kraje drugiej kategorii. U nas szokuje, że większość Polaków przynależy do Kościoła katolickiego. Państwo, które jest w służbie społeczeństwa, powinno znajdować takie rozwiązania, które służą temu społeczeństwu, a nie państwu – zauważył arcybiskup. 
 
Hierarcha zaznaczył, że szczególnie bolesne jest to, iż wiele środowisk przedstawia Kościół jako organizację szkodliwą. Trzeba zobaczyć, jakie dobro powstaje ze społecznej pracy Kościoła katolickiego. (...) Po tym etapie przedstawiania Kościoła jako instytucji szkodliwej, będzie przedstawianie Kościoła jako instytucji przestępczej, którą trzeba zwalczać. To jest wielka niesprawiedliwość i krzywda wyrządzona nie tylko Kościołowi i jego członkom, ale całemu społeczeństwu – dodał. 


 
Źródło: wpolityce.pl 
 
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.