Z apelem o modlitwę oraz wsparcie chrześcijan prześladowanych w Iraku zwrócił się do Polaków abp Louis Sako. Chaldejski ordynariusz diecezji Kirkuku gości w Polsce z kilkudniową wizytą z okazji II Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym, który pod hasłem „Irak” obchodzony będzie w naszym kraju w niedzielę 14 listopada. Abp Sako przyjechał do Polski na zaproszenie Polskiej Sekcji organizacji „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” (Kirche In Not) i Konferencji Episkopatu Polski.
Podczas konferencji w Warszawie abp Sako przypomniał, że gdy w VII w. na tereny obecnego Iraku przybyli muzułmanie, większość stanowili tam chrześcijanie. Nigdy nie rozpoczęli oni prześladowań nowej społeczności, natomiast sami, zwłaszcza od kilku lat, stali się ofiarami brutalnych represji. – Nasz Kościół w Iraku to Kościół męczenników. Nawet nasz patriarcha nosi czerwone szaty na znak ofiary, jaką ponoszą codziennie wyznawcy Kościoła chaldejskiego – mówił abp Sako.
Arcybiskup powiedział, że w czasach reżimu Saddama Husajna chrześcijanie cieszyli się relatywnie dużym poczuciem bezpieczeństwa, nie mieli jednak wolności. Po obaleniu Husajna wojska amerykańskie nie zagwarantowały jednak chrześcijańskiej mniejszości spokoju. Sytuację pogorszył fakt, że za sprawą propagandy bojówek terrorystycznych, wyznawców Chrystusa zaczęto identyfikować z „krzyżowcami”, jak nazywani są żołnierze amerykańscy oraz siły NATO.
– Cierpi na tym cały naród, także muzułmanie. Terroryści chcą stworzyć nowe państwo oparte na prawie szariatu. W takim państwie dla chrześcijan nie ma miejsca – mówił abp Sako. Dodawał, że wyznawcy Chrystusa nie mają wojska ani siły stanowienia prawa, a ich jedynym orężem w trudnej sytuacji jest wiara.
– Okażmy solidarność z tymi, którzy są prześladowani – zaapelował abp Sako. Dodał, że chrześcijanie w Polsce mogą zachęcać swoim braci w wierze z Iraku do tworzenia grup wzajemnego wsparcia tak, by nie czuli się sami w obliczu represji oraz nie decydowali się na trudną emigrację. Chrześcijanie na całym świecie powinni też wspierać ideę dialogu między różnymi społecznościami religijnymi w Iraku, a na arenie międzynarodowej domagać się respektowania praw człowieka w tym kraju.
Podczas swojej wizyty w Polsce abp Sako odwiedzi 11 listopada Łowicz i Kutno, gdzie podczas Mszy św. będzie mówił o tragicznym losie chrześcijan w Iraku. Dzień później pojedzie do Poznania, gdzie przewidziano m.in. Drogę Krzyżową w intencji Kościoła Prześladowanego.
14 listopada w Warszawie abp Sako będzie koncelebrował Mszę św. radiową w kościele św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, a następnie weźmie udział w programie „Między Ziemią a Niebem” w TVP 1. W kolejnych dniach arcybiskup z Iraku będzie mówił o prześladowaniach irackich chrześcijan podczas spotkań modlitewnych w Częstochowie i Krakowie. W środę 17 listopada odleci do Iraku.
Przed inwazją amerykańską w 2003 r. w Iraku żyło 1,4 mln chrześcijan. Na skutek wojny oraz wypędzeń cywilów w latach 2003-2010 liczba wyznawców Chrystusa zmniejszyła się do 200 tys. Milion chrześcijan musiało opuścić swoje domy, pół miliona przebywało w obozach dla uchodźców, zamordowano 50 duchownych, zaatakowano 76 kościołów.
Ponadto w 2005 r. Irak przyjął nową konstytucję, która ogłosiła islam „religią urzędową” oraz stanowi, że „żadna ustawa nie będzie mogła być uchwalona, jeśli pozostaje w sprzeczności z prawem koranicznym”. Ustawa wprawdzie gwarantuje, że państwo broni praw wolnościowych i religijnych oraz gwarantuje irackim plemionom, w tym asyryjskim chaldejczykom, m.in. prawa polityczne i kulturalne, ale rzeczywistość jest daleka od normy.
Po upadku dyktatury Saddama Husajna, chrześcijanie, traktowani jako współpracownicy „krzyżowców”, stają się celem ataków ze strony radykalnych ugrupowań muzułmańskich. Na chrześcijanach dokonuje się egzekucji, są też oni ofiarami porwań, zamachów bombowych na kościoły, bywają zastraszani i zmuszani do przejścia na islam. Chrześcijankom grozi się śmiercią, jeśli odmawiają noszenia muzułmańskich czadorów oraz porywa je do haremów islamskich bojowników Al-Kaidy.
Największe prześladowania chrześcijan mają miejsce w Mosulu, Bagdadzie, Kirkuku i Basrze. W konsekwencji zmuszeni są oni do opuszczenia swoich domów. Żyją w obozach dla uchodźców na północy kraju, szukając schronienia w Autonomii Kurdyjskiej oraz kościołach i domach prywatnych.
Jak wyjaśnia ks. dr Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym to „nie tylko okazja do wspólnej modlitwy i refleksji nad losem naszych braci i sióstr”, ale również okazja do refleksji nad naszą wiarą i „naszym postrzeganiem Kościoła jako mistycznego Ciała Chrystusa”.
– Czy mając możliwość swobodnego wyznawania wiary korzystam z tej możliwości? Jeśli brak nam motywacji, bo jesteśmy zbyt zagonieni czy zapracowani, to pamiętajmy, że również dzisiaj, w niektórych krajach, za wiarę w Chrystusa krzyżuje się chrześcijan – przypomina ks. dr Cisło w materiałach liturgicznych przygotowanych przez Kirche In Not na Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym.
W specjalnym apelu przed tym dniem bp Wiktor Skworc podkreślił, by w pamięci o represjonowanych chrześcijanach nie ograniczać się do jednego dnia solidarności. „Jego celem jest obudzić nasze sumienia i zachęcić do działania, aby prześladowani otrzymali z Polski – kraju, który jest ojczyzną Solidarności – czytelny sygnał, że nie są zapomniani, że ktoś w wolnym świecie upomina się o ich prawa" - napisał przewodniczący Komisji KEP ds. Misji.
Zwrócił się też z prośbą, by prześladowani chrześcijanie z Iraku i innych krajów muzułmańskich oraz m.in. Chin, Laosu, Wietnamu i Korei Płn. zostali objęci "duchową opieką i odważnym działaniem" polskich katolików - "abyśmy okazali się godnymi kontynuatorami wielkiej sprawy solidarności z tymi, którzy nie mogą swobodnie wyznawać wiary, ani uczestniczyć w tworzeniu dobra wspólnego społeczeństwa, do którego należą".
Źródło: KAI