Amerykanie polubili polityków-katolików

2012-01-04 00:00:00
Amerykanie polubili polityków-katolików

Aż 92 proc. Amerykanów nie ma nic przeciwko głosowaniu w wyborach prezydenckich na polityka deklarującego katolicyzm. To spora zmiana w społeczeństwie USA, którego znaczna część do niedawna odżegnywała się od oddawania głosu na katolika. Spowodowane to było… obawami o zbytnią uległość względem Watykanu. 

W tej kampanii wyborczej, wśród kandydatów Partii Republikańskiej ubiegających się o możliwość startu w wyborach prezydenckich dwóch na czterech polityków to katolicy. Katolicyzm deklarują również ważne osoby z administracji prezydenta Obamy – wiceprezydent Joe Biden, a także sekretarz zdrowia Kathleen Sebelius. Katolicy dominują m.in. w Sądzie Najwyższym. Katolikiem jest przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner, a także jego poprzedniczka Nancy Pelosi.
 
Jak do tej pory jedynym prezydentem USA, który deklarował katolicyzm był John Kennedy. Wśród sporej części tamtejszych wyborców latami panowały bowiem irracjonalne obawy przed tym, że politycy tego wyznania mogą nie reprezentować w pełni interesów USA, zbyt często spoglądając w stronę Watykanu – pisze „Rzeczpospolita”. 
 
Z badań wynika, że w tej chwili trochę łatwiej jest zostać prezydentem USA będąc katolikiem, niż Żydem a dużo łatwiej niż będąc mormonem. Na katolika skłonnych jest głosować 92 proc. Amerykanów, a wolałaby na niego nie głosować 7 proc. Na kandydata wyznania żydowskiego odpowiednio 89 i 9 proc. W przypadku mormona głosowania na kandydata tego wyznania chciałoby uniknąć już 22 proc. Amerykanów, a nic przeciwko takiemu politykowi nie ma 76 proc. pytanych.
 
Mitt Romney wygrał we wtorek zaledwie ośmioma głosami z katolikiem Rickiem Santorumem (na zdjęciu) pierwsze prawybory prezydenckie w Partii Republikańskiej w amerykańskim stanie Iowa. Romney uzyskał 30 015 głosów. Rick Santorum, otrzymał 30 007 głosów.
  
 
Źródło: „Rzeczpospolita” 
 
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.