Premier Wielkiej Brytanii cieszy się uznaniem w swoim kraju, ale także w części środowisk konserwatywnych w Czechach i Polsce. Arcybiskup Yorku, John Sentamu zwraca jednak uwagę, na wielkie niebezpieczeństwo niektórych pomysłów lansowanych przez Partię Konserwatywną.
Duchowny ma na myśli przede wszystkim próbę zmiany definicji małżeństwa. – Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny i nie sądzę, by rolą państwa była zmiana definicji związku małżeńskiego. Jest to zakorzenione w tradycji i historii i nie można tego zmienić z dnia na dzień, bez względu na to, jak potężny jesteś – powiedział w cytowanej przez portal fronda.pl rozmowie z „Telegraph” arcybiskup Yorku.
Anglikański hierarcha podkreślił, że historia zna już przypadki dyktatorów, którzy chcieli zaprowadzić nowe porządki społeczne i najczęściej miało to fatalne skutki. - Po pierwsze, należy rozważyć ogrom zmian, jakie chce przeprowadzić rząd. David Cameron chce zmienić definicję małżeństwa, fundamentalnego dobra człowieka, pierwszej i żywotnej komórki społeczeństwa – mówi abp Sentamu.
Na niebezpieczne plany Camerona uwagę zwrócił także Mario Conti, arcybiskup Glasgow. - Polityków trzeba z szacunkiem upomnieć, że mandat do rządzenia nie upoważnia do rekonstrukcji społeczeństwa na gruncie ideologicznych zmian, ani tym bardziej podważania instytucji, która od początku powszechnie została uznana za wyrastającą z naturalnego porządku podstawę społeczeństwa – stwierdził abp Conti i dodał, że małżeństwu należy się taka sama ochrona prawna, jak życiu poczętemu.
Źródło: fronda.pl