Po raz pierwszy w Hiszpanii sąd nakazał usunąć symbole religijne ze szkół – informuje portal Fronda.pl. Sędzia trybunału administracyjnego Alejandro Valentin z Valladolid na północy Hiszpanii zażądał od szkoły publicznej Macias Picavea „usunięcia symboli religijnych z klas i przestrzeni publicznej". – To nie jest przejaw wolności, ale antyreligijna obsesja – mówią ludzie Kościoła.
Orzeczenie trybunału z Valladolid dotyczy bezpośrednio usunięcia krzyży ze szkolnych klas, ale nikt nie ma wątpliwości, że otwiera ono drogę do rugowania symboli religijnych także z innych miejsc publicznych. Sędzia powołał się na konstytucję z 1978 roku, która zapewnia „laicki i neutralny” charakter państwa hiszpańskiego.
Smutek z powodu decyzji sądu wyraził miejscowy arcybiskup Braulio Rodríguez Plaza – informuje Radio Watykańskie. Hierarcha przypomniał, że krzyż jest nieodłączną częścią hiszpańskiej kultury. – Na bazie tego orzeczenia wszelkie znaki religijne będą mogły zostać usunięte, by być może nie urazić czyjejś wrażliwości czy uczuć”– zauważył arcybiskup Valladolid.
Hierarcha zapytał jednocześnie, czy będzie to oznaczać, że w przyszłości np. z Bruges – uznawanego za najlepiej zachowane średniowieczne miasto Europy – będą musiały zniknąć wszelkie odniesienia religijne. – Jest tam wiele wizerunków maryjnych, wyobrażenia Chrystusa i nie widać, by odwiedzający Bruges cierpieli z tego powodu – stwierdził abp Rodríguez Plaza. Poinformował jednocześnie, że nie zamierza ukrywać symboli religijnych, bo i one – jak dodał – są wyrazem obowiązującej wolności religijnej.
– Krzyż może znieważać jedynie tych, którzy chcą, aby w miejsce Boga pojawiło się państwo, które będzie miało absolutną władzą nad duszami obywateli – stwierdził pisarz i dziennikarz hiszpański, Juan Manuel de Prada w artykule opublikowanym w „L'Osservatore Romano”. Znak krzyża nie gwałci żadnego fundamentalnego prawa. Od pewnego czasu wzywanie do wolności religijnej stało się w Hiszpanii prawnym pretekstem, który maskuje uczucie nienawiści wobec religii i chrystianofobię. O decyzji hiszpańskich sędziów jako akcie chrystianofobii mówi także biskup Toledo Kard. Antonio Canizares Llovera – podaje Fronda.pl.
Decyzja sądu to konsekwencja prośby sformułowanej w 2005 roku przez radę rodziców i lokalne stowarzyszenie obrony szkoły laickiej. – Obecność symboli religijnych w miejscach, gdzie niepełnoletni, w pełnej fazie rozwoju uczestniczą w lekcjach, może spowodować u nich uczucie, że Państwu bliższa jest religia katolicka niż inne wyznania – argumentował sędzia.
Według stowarzyszenia walczącego o laickość w szkole, jest to pierwsza tego typu decyzja sądowa w Hiszpanii – informuje Fronda.pl. Mimo szybkich zmian laicyzacyjnych, symbole katolickie są nadal silnie obecne w przestrzeni publicznej Hiszpanii, a premier tego kraju składa przysięgę na wierność konstytucji przed krzyżem.
Źródło: Fronda.pl, Radio Watykańskie