Jak donosi "Brititsh Medical Journal", rak prostaty jest dziś najbardziej rozpowszechniony w krajach rozwiniętych, a więc w tych, w których od 40 lat powszechnie stosuje się doustne środki antykoncepcyjne.
Aż 36 proc. wszystkich przypadków raka prostaty teoretycznie może pozostawać w zależności ze stosowaniem antykoncepcji przez kobiety. Najprawdopodobniej istnieje związek między rakiem prostaty a zwiększoną ekspozycją na estrogeny.
Na obecnym etapie naukowcy nie są jeszcze w stanie określić jaki jest dokładny związek przyczynowo-skutkowy między oboma faktami. Zespół z Toronto zestawił statystyki zaczerpnięte z bazy Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem Prostaty oraz z tegorocznego raportu ONZ na temat typów i przewagi metod antykoncepcyjnych stosowanych u kobiet w wieku prokreacyjnym na poziomie krajów i kontynentów. Z danych tych jednoznacznie wynika, że w rejonach, gdzie użycie doustnych środków antykoncepcyjnych jest częste, ryzyko występowania raka jest większe.
Na czele grupy naukowców, którzy dokonali odkrycia, stoi dr Neil Fleshner. Zapowiada on kontynuowanie analizy związków pomiędzy stosowaniem antykoncepcji a wzrostem ryzyka zachorowalności na raka gruczołu krokowego w powiązaniu z obecnością w wodzie pitnej metabolitów pochodzących z degradacji środków antykoncepcyjnych – informuje „Nasz Dziennik”.
Źródło: "Nasz Dziennik"