Apostołka Bożego Miłosierdzia

2009-04-17 00:00:00
Apostołka Bożego Miłosierdzia

Bogusław Bajor, „Polonia Christiana” nr 4

Zbawiciel nazwał św. Siostrę Faustynę sekretarką Miłosierdzia. Ta prosta zakonnica i równocześnie święta mistyczka – przypomniała światu prawdę o Bożym Miłosierdziu, które jest – by posłużyć się słowami Jana Pawła II – rękojmią nadziei i źródłem zbawienia człowieka, a o której to prawdzie naucza Kościół od początku swego istnienia. Całe jej życie koncentrowało się na konsekwentnym dążeniu do coraz pełniejszego zjednoczenia z Bogiem i na ofiarnej współpracy z Jezusem Chrystusem w dziele ratowania dusz.

Święta Siostra Faustyna przyszła na świat w Głogowcu koło Łęczycy 25 sierpnia 1905 roku w ubogiej chłopskiej rodzinie Marianny i Stanisława Kowalskich. Była trzecim z dziesięciorga dzieci. Na chrzcie w kościele parafialnym p.w. św. Kazimierza w Świnicach Warckich otrzymała imię Helena.

Od najmłodszych lat odznaczała się pobożnością, pracowitością i posłuszeństwem. Mimo dobrych wyników w nauce, do szkoły chodziła niecałe trzy lata. Do przerwania nauki zmusiła ją bieda, więc jako szesnastoletnia dziewczyna musiała opuścić dom rodzinny, by na służbie w Aleksandrowie i Łodzi zarobić na własne utrzymanie i pomóc rodzicom.

„Tu cię wezwałem…”

Znacznie wcześniej, bo w wieku siedmiu lat usłyszała wewnętrzny głos, który wzywał ją do poświęcenia swego życia Bogu. Gdy jako nastolatka zwierzyła się rodzicom ze swego pragnienia ofiarowania się Bogu w życiu zakonnym, napotkała zdecydowany sprzeciw. W tej sytuacji Helena usiłowała zagłuszyć w sobie Boże wezwanie… Trwało to jakiś czas, aż wreszcie przynaglona wizją cierpiącego Chrystusa i Jego słowami: Dokąd cię cierpiał będę i dokąd mnie zwodzić będziesz? (Dz. 9), podjęła próby poszukiwania miejsca w zakonie. Mimo wielu trudności, 1 sierpnia 1925 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie. Pisała wtedy: Czułam się niezmiernie szczęśliwa, zdawało mi się, że wstąpiłam w życie rajskie (Dz. 17).

Po kilku tygodniach przyszła pokusa, która nie dawała jej spokoju – postanowiła, że przeniesie się do innego zgromadzenia, bardziej ­kontemplacyjnego, w którym miałaby więcej czasu na modlitwę. Wtedy Pan Jezus, ukazując jej swe zranione i umęczone oblicze, powiedział: Ty mi wyrządzisz taką boleść, jeżeli wystąpisz z tego zakonu. Tu cię wezwałem, a nie gdzie indziej, i przygotowałem wiele łask dla ciebie (Dz. 19). Posłuszna służebnica Miłosiernego szybko zmieniła powzięte postanowienie.

W zakonie otrzymała imię – Maria Faustyna. Nowicjat odbyła w Krakowie i tam w obecności biskupa Stanisława Rosponda złożyła czasowe, a po pięciu latach wieczyste śluby zakonne – czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.

Przebywała w kilku domach zgromadzenia – najdłużej w Krakowie-Łagiewnikach, Płocku i Wilnie. Pełniła obowiązki kucharki, ogrodniczki i furtianki.

Surowy tryb życia i wyczerpujące posty, jakie sobie narzucała, tak osłabiły jej organizm, że już w postulacie trzeba było ją wysłać do podwarszawskiego Skolimowa, dla ratowania zdrowia. Po pierwszym roku nowicjatu przyszły niezwykle bolesne doświadczenia mistyczne, tzw. „ciemnej nocy”, a potem cierpienia duchowe i moralne, związane z realizacją posłannictwa, jakie otrzymywała od Chrystusa.

Wszystko to, zgodnie z zamysłem Bożym, miało oczyścić jej duszę z ziemskich przywiązań. „Ciemna noc”– jak wyjaśniał św. Jan od Krzyża – jest próbą – doświadczeniem całkowitego opuszczenia, by ostatecznie dojść do doskonałego zjednoczenia miłości z Bogiem. I rzeczywiście w Wielki Piątek 1927 roku zbolałą duszę nowicjuszki ogarnął ogromny żar Bożej Miłości. Zapomniała o własnych cierpieniach, poznając, jak bardzo cierpiał dla niej Jezus. Po doświadczeniach „ciemnej nocy” mogła powtórzyć za św. Pawłem: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2, 20).

22 lutego 1931 roku po raz pierwszy ujrzała Miłosiernego Jezusa. Otrzymała wtedy polecenie namalowania takiego obrazu, jak ukazana Jej postać Zbawiciela, oraz publicznego wystawienia go w kościele. Zbawiciel przedstawił ów kult św. Faustynie w następujących słowach: Pragnę, aby obraz ten czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu, na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić jej będę jako swej chwały (Dz. 47-48).

Na początku 1934 roku, przebywając w domu zakonnym w Wilnie, przychodziła do artysty malarza Eugeniusza Kazimirowskiego, który na prośbę jej kierownika duchowego i spowiednika ks. Michała Sopoćki, podjął się namalowania obrazu Miłosierdzia Bożego według jej wskazówek. Gdy w czerwcu tegoż roku ujrzała ukończony obraz, płakała, że Chrystus nie jest tak piękny, jakim Go widziała. Miłosierny Pan pocieszył ją jednak słowami: Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej (Dz. 313).

Dzięki staraniom ks. Sopoćki obraz ten został wystawiony po raz pierwszy w kwietniu 1935 roku w oknie Ostrej Bramy.

Obecnie bardziej rozpowszechnioną wersją obrazu Jezusa Miłosiernego jest dzieło krakowskiego malarza Adolfa Hyły z 1944 roku.

Tej prostej, ale mężnej i bezgranicznie ufającej Bogu zakonnicy powierzył Pan Jezus wielką misję szerzenia orędzia Miłosierdzia skierowanego do całego świata: Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z moim miłosierdziem. Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć, przytulając (…) do swego miłosiernego serca (Dz. 1588). Jesteś sekretarką mojego miłosierdzia; wybrałem cię na ten urząd w tym i przyszłym życiu (Dz. 1605), abyś dawała duszom poznać moje wielkie miłosierdzie, jakie mam dla nich, i zachęcała je do ufności w przepaść mojego miłosierdzia (Dz. 1567).

W ostatnich latach jej życia, oprócz cierpień wewnętrznych wzmogły się także dolegliwości organizmu: rozwinęła się gruźlica, która zaatakowała płuca i przewód pokarmowy. Z tego powodu dwukrotnie, po kilka miesięcy, s. Faustyna przebywała na leczeniu w szpitalu na Prądniku Białym w Krakowie. W tym czasie wiele się modliła, odwiedzała i pocieszała chorych, a umierających otaczała pomocą modlitewną.

Zawsze gorliwie spełniała swe obowiązki stanu, zachowywała wszystkie reguły zakonne, w skupieniu i częstym milczeniu rozważała tajemnicę Miłosierdzia Bożego. Zmarła w opinii świętości 5 października 1938 roku, w wieku 33 lat. Jej ciało złożono w grobowcu na cmentarzu klasztornym w Krakowie-Łagiewnikach. W czasie procesu informacyjnego, w 1966 roku, doczesne szczątki siostry Faustyny złożono pod posadzką po prawej stronie kaplicy, a przed beatyfikacją przełożono do relikwiarza i złożono na ołtarzu pod obrazem Jezusa Miłosiernego. 18 kwietnia 1993 roku s. Faustyna została beatyfikowana przez Jana Pawła II, a 30 kwietnia 2000 r. papież-Polak kanonizował ją jako pierwszą rodowitą Polkę.
Ubiegłoroczny sukces „Podsumowania Roku” skłania nas do kontynuowania tego ciekawego formatu dyskusyjnego. Już w środę 22 stycznia 2025 r. spotkają się z Państwem: Witold Gadowski, Arkadiusz Stelmach i Krystian Kratiuk. Program poprowadzi Łukasz Karpiel. Wstęp wolny – zapraszamy!
Gdy 35 lat temu upadał w Polsce komunizm wydawało nam się, że okres szykanowania Kościoła i wiernych skończył się raz na zawsze. Niestety, tak nam się tylko wydawało. Dzisiaj ponownie zadajemy sobie pytanie – jaka będzie nasza Ojczyzna? Odpowiedzi na tę kwestię będzie można poszukać już 18 stycznia, podczas spotkania Klubu „Polonia Christiana” z red. Krystianem Kratiukiem...
W piątek 17 stycznia o godzinie 18:00 w Hotelu Golden Tulip na krakowskim Kazimierzu (ul. Krakowska 28) odbędzie się wyjątkowe spotkanie autorskie z biskupem Athanasiusem Schneiderem. Wydarzenie będzie poświęcone jego najnowszej książce pt. „Credo. Kompendium wiary katolickiej” – niezwykłemu katechizmowi, który w prosty i przejrzysty sposób tłumaczy fundamenty wiary katolickiej.
Klub „Polonia Christiana” w Lublinie zaprasza na debatę pt. „Neomarksistowski eksperyment na narodzie. Wyzwania na 2025 rok”, która odbędzie się w sobotę 11 stycznia 2025 roku o godzinie 17:00. Gościem specjalnym klubowego spotkania będzie prof. Ryszard Zajączkowski, filozof związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim (KUL) i założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Naukowych.
W piątek 3 stycznia wieczorem, w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Na ten dzień swoje protesty zapowiedzieli rolnicy z całej Polski, sprzeciwiający się destrukcyjnej polityce UE w zakresie rolnictwa czy tzw. Zielonego Ładu. Wbrew oczekiwaniom rolników do Warszawy nie przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, firmująca pogłębiający się w Europie chaos ekonomiczny i społeczny.