Alessio Nicholas z Argentyny, który poparł w ub. roku przyjęcie ustawy o tzw. małżeństwach jednopłciowych, został pozbawiony kapłaństwa w wyniku procesu kanonicznego. Międzydiecezjalny sąd w Kordobie (Argentyna) zabronił mu wykonywania posługi kapłańskiej i zmusił do opuszczenia plebanii.
W orzeczeniu sądu można przeczytać, że „ksiądz José Nicolás Alessio dopuścił się trwałego odrzucenia nauki (...) na temat sakramentu małżeństwa oraz nieposłuszeństwa wobec Zakonu (...)”. Były kapłan nieraz wypowiadał się w skandaliczny sposób w mediach, jawnie sprzeciwiając się temu, co głosi Magisterium Kościoła.
Sąd kanoniczny zabronił mu sprawowania Mszy św. oraz wykonywania wszelkich innych sakramentów, a także przebywania w domu parafialnym dzielnicy San Cayetano Altamira.
Były kapłan nie spodziewał się tak szybkiej reakcji przełożonych. Opuścił plebanię i zarabia na życie jako konsultant w dziedzinie edukacji. Zamierza także bardziej poświęcić się pracy dla „zakonu” zbuntowanych kapłanów, nazywających się „Enriqe Angelei Group”, który popiera homoseksualizm i politeizm (wiara w wiele bóstw).
Wypowiadając się dla mediów Alessio mówił, że w pierwszej kolejności przestrzega posłuszeństwa wobec swojego „zakonu”, a nie okazuje go abp. Carlosowi Ñáñezowi, który doprowadził do szybkiego procesu kanonicznego.
Alessio tuż przed przyjęciem ustawy o „małżeństwach osób tej samej płci” brał udział w marszu homoseksualnym, podczas którego prosił jego uczestników o przebaczenie dla Kościoła. Twierdził m.in. jakoby Jezus Chrystus nigdy nie potępił „homoseksualnych małżeństw”. Wręcz przeciwnie, potępiał on pychę, władzę i dyskryminację.
Były kapłan przyznaje, że sam jest homoseksualistą. Zaprzecza, jakoby była to choroba, albo dewiacja, czy grzech.
Zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego, homoseksualne zachowanie jest „aktem wewnętrznie złym z samej swej natury,” a „orientacja homoseksualna” jest wewnętrznym nieporządkiem. Skłonność seksualna do osób tej samej płci musi być powstrzymywana.
Źródło: LifeSiteNewscom, AS
Komentarz PiotrSkarga.pl:
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami! Dobrze że władze kościelne interweniowały tak jednoznacznie i stanowczo.