Parlament regionalny Karyntii przyjął poprawkę do ustawy o zagospodarowaniu terenów, która pośrednio zakazuje budowy meczetów i minaretów. – Chodziło o danie znaku sprzeciwu wobec pełzającej islamizacji – oświadczył gubernator tej austriackiej prowincji Jörg Haider. Ma on nadzieję, że Karyntia stanie się pod tym względem „wzorem dla Europy”.
Ustawa wprawdzie nie wspomina wprost o meczetach i minaretach, jednak nakazuje uzyskanie specjalnego pozwolenia na wzniesienie „budowli o wymiarach nietypowych”. Dlatego opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna uważa, że budowa sal modlitwy i meczetów nadal jest możliwa. Mimo to razem z Zielonymi i wspólnotą muzułmańską socjaldemokraci uznali, że nowe przepisy naruszają wolność wyznania.
W liczącej 560 tys. mieszkańców prowincji mieszka kilkanaście tysięcy wyznawców islamu.
Według lokalnych mediów, pierwszą ofiarą nowych przepisów może stać się nie wspólnota muzułmańska, tylko tybetańscy buddyści, którzy zamierzają wznieść w Karyntii swój ośrodek religijny, którego projekt budzi kontrowersje.
Źródło: KAI