Biskupi Malty i Gozo wydali specjalne oświadczenie w związku z debatą –podczas trwającej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy – nad projektem rezolucji, wzywającej wszystkie państwa członkowskie, w których tego jeszcze nie uczyniono do zalegalizowania aborcji. Biskupi, chcąc wesprzeć obrońców życia, zachęcili do przeciwstawienia się aborcji i nieulegania presji, gdyż „aborcja jest morderstwem i pogwałceniem prawa do życia” – informuje portal LifeSiteNews.com.
Aborcja na żądanie jest dostępna we wszystkich państwach wchodzących w skład Rady Europy z wyjątkiem Andory, Irlandii, Malty i Polski. Rada Europy zamierza wpłynąć na państwa, w których aborcja nie jest zalegalizowana. Rezolucja wzywa te kraje by zalegalizowały aborcję i skutecznie zagwarantowały kobietom rzeczywistą możliwość korzystania z tego prawa.
Arcybiskup Paul Cremona oraz biskup Mario Grech zaznaczyli, że pragną wspomóc przedstawicieli, którzy dzielnie przeciwstawiają się przyjęciu tekstu rezolucji. „Pierwszym fundamentalnym prawem ludzkim jest prawo do życia i nie jest ono wymysłem człowieka lecz zostało niejako «wpisane przez Stwórcę w samą naturę ludzką»” – podkreślili hierarchowie
„Mamy obowiązek bronić życia każdej istoty ludzkiej od samego początku jej istnienia. Aborcja to nie wybór lecz morderstwo. Aborcja nie jest prawem, lecz pogwałceniem prawa do życia. Aborcja nie przynosi korzyści tak społeczeństwu jak i samej matce” – napisali biskupi.
Hierarchowie zalecili maltańskim przedstawicielom w Radzie Europy, by byli obiektywni i potrafili oddzielić fakty od opinii. Wezwali także wiernych Malty i Gozo aby ci modlili się do Pana o mądrość i odwagę dla innych członków Rady, by bronili oni ludzkiego życia.
Tekst rezolucji, nad którym obecnie trwa dyskusja, został opracowany przez Komitet Doradczy ds. Równych Szans dla Kobiet i Mężczyzn. Komitet przedstawił raport, w którym stwierdza się, że rzekomo zakaz aborcji wcale nie wpłynął na zmniejszenie liczby „zabiegów”, lecz doprowadził do powstania podziemia aborcyjnego, a dokonywana potajemnie aborcja jest bardziej niebezpieczna dla życia kobiety oraz stanowi jeszcze większe przeżycie traumatyczne”.
Z kolei koordynator organizacji pro-life Gift for Life z Malty, Paul Vincenti odrzucił ten argument mówiąc, że nigdy nie odnotowano przypadków nielegalnej aborcji na Malcie.– Te Maltanki, które decydowały się na aborcję wyjeżdżały na Sycylię lub do Wielkiej Brytanii i dokonywały „zabiegu przerwania ciąży”, który jest przeprowadzany przez lekarzy w ich klinikach prywatnych, a nie jakimś brudnym garażu, jak to proaborcyjna strona próbuje przedstawić, starając się wywołać u niedoinformowanych strach i poparcie dla aborcji – stwierdził Vincenti.
Vincenti oskarżył również Radę Europy o próbę „narzucenia przez pewne agendy swoich wartości innym a nie poszukiwanie prawdy”. Jego zdaniem Rada prosi o opinie jedynie grupy proaborcyjne, odmawiając prawa wzięcia udziału w spotkaniach obrońcom życia.
Powołał się on również na statystyki, które pokazują, że aż 93 proc Maltańczyków jest za obroną życia.
Apel do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wystosowała również Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, reprezentująca ok. 140 organizacji prorodzinnych. Federacja domaga się odrzucenia rezolucji w sprawie upowszechnienia legalnej aborcji w Europie.
”Raport Komitetu Równych Szans i Możliwości dla Kobiet i Mężczyzn RE, postulujący upowszechnienie legalnej aborcji i edukacji seksualnej, który stanowi podstawę tej rezolucji, jest raportem ideologicznym, nieopierającym się na sprawdzalnych faktach dotyczących skutków ochrony życia człowieka w krajach, które ją zapewniają” – napisali polscy obrońcy życia.
I rzeczywiście w raporcie Komitet powołał się na opinie polskich organizacji proaborcyjnych nie wymienionych z nazwy, które podają, że rocznie w naszym kraju w podziemiu aborcyjnym dokonuje się ok. 180 tys. aborcji. Tymczasem według rządu w ub. roku zanotowano 342 zabiegi, w tym 47 nielegalnych.
Źródło: LifeSiteNews.com, wiara.pl, AS