Boliwia: socjalistyczny prezydent gwałtownie traci popularność

2011-01-31 00:00:00
Boliwia: socjalistyczny prezydent gwałtownie traci popularność

Lewicowy prezydent Boliwii Evo Morlaes, który w 2009 r. został ponownie wybrany na najważniejszy urząd w państwie, uzyskując 64 proc. poparcia – głównie ludności autochtonicznej – traci obecnie na popularności. Jego politykę popiera zaledwie 36 proc. obywateli. Mieszkańcy Boliwii nie mogą pojąć tego, że kraj, który  posiada tak ogromne obszary rolne, nie jest w stanie się wyżywić.

Poparcie opinii publicznej dla polityki Moralesa spadło z 64 proc. w ub. roku do 36 proc. w styczniu 2011 r. Gwałtowny spadek spowodowany jest m.in. zapowiedziami wycofania dotacji rządowych do importowanych paliw. W następstwie zapowiedzi wycofania dotacji, ceny oleju napędowego podskoczyły w niektórych miastach aż o 83 proc. Znacznie tez wzrosły ceny mąki i cukru, co doprowadziło do wybuchu gwałtownych strajków i demonstracji.

Groźne protesty miały miejsce w El Alto, zamieszkanym przez biedotę wiejską. To właśnie w tym mieście w 2003 r. wybuchło powstanie ludowe, które obaliło ówczesnego prezydenta Gonzalo Sanchez de Lozada. W powstaniu zginęły 63 osoby zabite przez żołnierzy. Wtedy niepokój wywołała zapowiedź podniesienia cen na gaz ziemny, ze względu na planowaną sprzedaż tego surowca do USA i Chile.

Grudniowe protesty wywołane zostały zapowiedzią wycofania dotacji rządowych i zwyżką o ponad 80 proc. cen oleju napędowego i o 23 proc. cen cukru oraz mąki. Po protestach Morales wycofał się ze swoich zamiarów. Usunął także trzech ministrów. Wciąż przy nim trwają szefowie central związkowych. Ogłosił też nową strategię gospodarczą. Zapowiedział, że rząd będzie stopniowo usuwał dopłaty do wybranych surowców i produktów.

Mieszkańcy Boliwii nie mogą uwierzyć, dlaczego nie są w stanie się wyżywić, mając tak ogromne obszary rolne. – Czujemy się oszukani. Jak to możliwe, że w mieście, w którym są cztery cukrownie nie ma cukru? – pyta Hugo Salvatierra z Santa Cruz. Mówi, że musi stać trzy godziny w kolejce, żeby kupić 4 kg cukru.

Rząd winą za ten stan rzeczy obarcza zeszłoroczną suszę. Zakazał eksportu. W kraju rozwija się czarny rynek. Niedawno Morales zapowiedział, że trzeba będzie importować kukurydzę dla kurczaków. Już mówi się, że w niedługim czasie wzrosną ceny kurczaków.

Felietonistka Maria Teresa Zegada pisze w gazecie „La Paz”, że rząd Moralesa kompletnie nie potrafi nic zaplanować w okresie średnio- i długoterminowym. Morales przestraszył nacjonalizacją własności inwestorów zagranicznych. W kraju gwałtownie spadają rezerwy walutowe. Dopłaty do paliw spowodowały marnotrawstwo wpływów budżetowych. Wskutek dużych dotacji do oleju napędowego, świetnie rozwinął się przemyt do sąsiedniego Peru, gdzie ceny paliwa się dwukrotnie wyższe. W sumie dopłaty do paliwa skoczyły ze 108 mln dol. w 2005 r. do 660 mln dol. w ub. roku – pochłaniają one jedną trzecią wpływów z eksportu gazu ziemnego.

Historyk Carlos Mesa zauważył, że Boliwia bardzo skorzystała na skoku cen surowców naturalnych w latach 2001-2005. Zbiegło się to w czasie z prezydencją Moralesa. Po trzech latach jego urzędowania w 2008 r. PKB wzrósł o 6 proc. Zaczyna on jednak gwałtownie się kurczyć. Nacjonalizacja branży górniczej przyczyniła się, co prawda do redukcji skrajnego ubóstwa w kraju, ale z drugiej strony spowodowała odpływ inwestycji zagranicznych. W okresie prosperity w latach 2005-2008 roczny eksport surowców naturalnych wzrósł, przynosząc wzrost wpływów z 1 mld do 6 mld dol rocznie. Boliwia posiadała rezerwy walutowe wynoszące ponad 10 mld dol. Jednak w ub. roku spadło wydobycie surowców oraz ilość inwestycji zagranicznych. Ekonomiści przewidują, że Boliwa w najbliższych latach nie będzie w stanie sprostać krajowemu zapotrzebowaniu na surowce naturalne.

Politolog Eduardo Gamarra z Florida International University zauważa, że Morales teraz staje się mniej dogmatyczny a bardziej praktyczny. Nie może już dłużej ignorować mechanizmów rynkowych, stąd zapowiedź stopniowego wycofywania dopłat do różnych surowców i ich urealnianie.

Źródło: AP, AS
Komentarz PiotrSkarga.pl:
Tak oto wygląda w praktyce socjalizm…
Na pierwszej audiencji dla członków Kolegium Kardynalskiego Ojciec Święty wyjaśnił motywy, jakie stały za wyborem imienia Leona XIV. Wybrany 8 maja na papieża i biskupa Rzymu Leon XIV, podczas spotkania z kardynałami, przypomniał też, że „wszyscy papieże są jedynie pokornymi sługami Boga i braci”.
Już w najbliższą sobotę 10 maja w Hotelu „Gromada Centrum” w Warszawie przy Placu Powstańców Warszawy 2 odbędzie się druga konferencja poświęcona niezwykle aktualnemu problemowi – narastającej fali antykultury, która zwalcza ład społeczny i otwarcie toczy wojnę przeciw cywilizacji życia. Konferencja pt. „Jak przełamać antykulturę? W drugą rocznicę śmierci śp. Krzysztofa Karonia” ma na celu konsolidację środowisk katolickich i patriotycznych do przeciwdziałania zagrożeniom niesionym przez lewackie rewolucje. Organizatorem warszawskiej konferencji jest Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, a partnerami są prawicowe organizacje i mass media.
Prognozy demograficzne dla Polski brzmią katastroficznie. Jesteśmy jednym z najszybciej wyludniających się narodów w Unii Europejskiej. W 2024 roku urodziło się tylko 252 tysiące młodych Polaków, podczas gdy zmarło 408 tysięcy osób. W najbliższy wtorek 29 kwietnia w Elblągu w Klubie „Polonia Christiana” Marcin Musiał poprowadzi wykład i dyskusję na temat „Jak ratować Polskę przed katastrofą demograficzną?”.
W Poniedziałek Wielkanocny o godzinie 7.35 zmarł Papież Franciszek. Ojciec Święty miał 88 lat i był 266. biskupem Rzymu. Jorge Mario Bergoglio SJ urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires, w stolicy Argentyny. Od 13 marca 2013 roku zasiadł na Stolicy Piotrowej, mając wówczas 76 lat. Wiadomość o śmierci Papieża Franciszka przekazał z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kard. Kevin Farrell.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, spokoju, zdrowia i radości życzą Zarząd i Członkowie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi Wielkanoc A.D. 2025